Rezus i Jankes, ludzie generała Matejewskiego, śledzą Wiktora, Zosię i Borysa. W więzieniu, na prośbę Kruszona, Perła nakłania Wiśniewskiego do zmiany zeznań. Podczas wizyty Kruszona w zakładzie więzienny strażnik, niejaki Trzaska, nagrywa go, kiedy ten prosi, żeby przekazał informację Perle. Zdarzenie obserwuje Matejewski.
Grupa pościgowa CBŚ przesłuchuje świadków w sprawie porwania Agatki. Sznajder zaczyna podejrzewać, że Kruszon nawiązał współpracę z porywaczami i dlatego udało mu się odzyskać dziecko.
Kolejną ofiarą Kaja zostaje aktor Antoni Babinicz. Przesłuchiwany przez CBŚ Wiśniewski zeznaje, że porwanie autokaru było policyjną prowokacją, która miała na celu dotarcie do handlarzy żywym towarem.
Sprawa porwania baletnic zostaje umorzona z braku dowodów, a zamieszani w aferę policjanci odzyskują wolność. Ala i Sznajder nadal jednak prowadzą śledztwo. Podejrzewają, że sprawa jest powiązana z porwaniem Agatki. Próbują dociec, kto mataczył. Wywiad zbiera materiały obciążające Kruszona. Oficerowie ustalajš, że Wiktor Chenoir ma zmienioną tożsamość. Na polecenie Matejewskiego do domu Aldony i Kruszona wkracza grupa antyterrorystyczna. Inspektorzy spraw wewnętrznych poszukają Kruszona jako podejrzanego o współpracę z przestępcami.
Jeśli naprawdę tak ma być, to muszę powiedzieć ,że jestem bardzo niezadowolony z takiego obiegu sprawy. Chyba żadna postać nie ma tylu sympatyków, co Grand. Myślałem, że będzie go więcej. Nic dziwnego, że "Trzeci Oficer" ma niezbyt wysoką oglądalność. Myślałem, że powróci Kanibal, Topor czy chociażby Zenon Kaliński. Czy twórcy naprawdę myślą, że wprowadzanie nowych postaci spodoba się ludziom? Czyżby "Trzeci Oficer" będzie gorszy od "Oficerów"? Jak tak dalej pójdzie to tak.
No i tu niestety pojawia się pytanie: po co wskrzeszać trupa dla kilku ostatnich odcinków? Czy nie lepiej byłoby zamknąć już ten wątek niż zmyślać jakieś naciągane historyjki o cudownym ocaleniu? Najbardziej by mnie ucieszyło gdyby okazało się, że to wszystko to tylko obsesja Kruszona sprytnie wykorzystywana przez Matejewskiego i jego ludzi, ale skoro Małaszyński jest w obsadzie to odwrotu od tego 'zmartwychwstania' nie widać.
prawdopodobnie wystąpi ale jako trup w jakis retrospekcjach poprzedzających akcje 3 sezonu
Przecież Grand będzie! Realny, prawdziwy Grand z krwi i kości. Może i po cudownym ocaleniu jak Kordian, ale będzie.
no więc jakis czas temu na tvp2 był wywiad z reżyserem. Co prawda zbyt dokladnie nie sluchalem ale powiedział ze grand zginął w 2 sezonie i nie żyje napewno. A pojawic sie ma jak juz ktos wspomniał w ost.2-3 odcinkach.
W takim razie spójrz na to: http://www.plejada.pl/4375,5,11,trzeci_oficer__w_tvp_2,fotogaleria_duze.html a dodam, że Grand ma współpracować z Kruszonem i pojadą razem do Nicei.
No żesz... Przecież Grand pojawił się już w serialu. Ostatnie kilka sekund w trzeciem odcinku, ale BYŁ. więc nie róbcie zamieszania.
Trochę to dziwne. Grand, który nienawidzi Kruszona za to co zrobił w 1 serii (każdy wie o co chodzi). Dodatkowo obwinia go za śmierć siostry. Próbował go zabić. Nagle zaczyna z nim współpracować. Chyba, że podczas tych batów od Topora wyprał mu się mózg :D.
Grand bedzie. Pojedzie do Nicei razem z Kruszonem z sowiecka bombą. Ciekawe tylko, czy Matejewski znowu chce komus ja sprzedac tak jak przed laty Wiktorowi.
jak czytam niektóre posty to wygląda na to, że 'Oficerowie' byli kilkanaście lat temu w tv a teraz reżyser pisze dla kasy trzecia transzę!
Tomczyk jak pisał scenariusz do sceny 'egzekucji Granda' wiedział, że przeżyje! heloł ;p
i to miała być właśnie taka zagadka nurtująca widzów którzy czekają na powrót Wielgosza na ekran.
reżyse robi dla kasy** miało być^^ ;p
moglibyście mieć pretensje jakby powrócił ktoś z I transzy..np Juby czy Dachomej.a gdzie w 'Oficerach' była pokazana scena śmierci Jacka?
pewnie wszyscy będą zadawać pytanie 'kto by to przeżył' itp.
i to jest właśnie ta tajemnica co się stało z Grandem kto Mu pomógł itd
i tą właśnie tajemnicę powinniśmy odkryć podczas seansu 'Trzeciego Oficera'
No ja czekam z niecierpliwością na rozwiązanie tej zagadki i wierzę, że panu scenarzyście uda się to jakoś sensownie wyjaśnić. Przyznasz jednak, że pan Tomczyk mógł to trochę inaczej poprowadzić chcąc ocalić Granda. W tej chwili sytuacja wygląda tak, że Topor przez prawie dwie serie polował na Jacka Wielgosza a kiedy go w końcu dorwał to trochę się nad nim poznęcał i zostawił. Ani on ani Kanibal nie mieli interesu w tym by zostawić Granda przy życiu. Ale to już zadanie pana Tomczyka żeby to jakoś sensownie poukładać.
Zadanie pana Tomczyka, który moim zdaniem nie wypełni go, nie poukłada tego sensownie. Bo jak to poukładać sensownie, skoro nie ma ani Topora, ani Kanibala, a o Grandzie nie ma prawie nic. Czy ten pan sądził, że wątek bomby i porwanych baletnic zaciekawi kogoś bardziej niż to, co się dzieje z Jackiem? Chyba "Trzeci Oficer" może być gorszy niż "Oficerowie".
Dokładnie ciekawe jak to Tomczyk poukłada. Czytałem kiedyś wywiad z Małaszyńskim i się śmiał, że 3 sezon będzie chyba tylko po to żeby Grand rozprawił się z Kruszonem. Oficerowie było bardziej bezpośrednią kontynuacją Oficera. Mimo, że pojawił się nowe wątki i postacie, to grupa CBŚ prowadziła dalej śledztwo w sprawie napadu na Bank Polski (który był w Oficerze), rozpracowywała kto poza Ratyńskim i Bogdanowiczem w tym uczestniczył. Kto zabił Rysia? . Mimo, że ten sezon był zjebany(np przez Panią Cynke) To jednak ta fabuła miała jakiś sens. Mogli zakończyć serial na 2 sezonie i uśmiercić Granda. No zobaczymy jak się rozwinie ten Trzeci Oficer. Ale boję się, że może to być klapa. Żeby tylko Tomczyk nie przekombinował.
Ja obstawiam, że albo myśleli(Topor, Kanibal)że Grand nie żyje albo po prostu wrzucili wielgosza do wody żeby go pomęczyć(scena z making-off) a tam wyłowiła go rita albo ta dziennikarka.bo w końcu widać po trzeciej transzy że grand u3muje jkiś kntakt z zejzglicz-wielgosz.
Jak sobie wyobrażasz to "utrzymywanie kontaktu" ? Po prostu Matejewski napuścił ich na siebie. Według mnie oboje dostają zadania i szczegółowe informacje odnośnie swoich akcji i zapewne myślą, że "druga strona" jest inspirowana przez "złych"
Po pierwsze pisz imiona, nazwiska z wielkiej litery. Po drugie zastanów się, co osiągnęłaby Rita ratując Granda, kiedy by podzdrowiał na pewno uśmierciłby swoją małżonkę. Aha, co masz na myśli "wrzucili Wielgosza do wody, żeby go pomęczyć"? Gdyby go wrzuci do wody na pewno zbyt długo by się nie męczył - byłby trupem. Chyba, że miałeś na myśli podtapiania, ale także to jest niemożliwe, on wtedy nie miał siły, żeby wstać, a dopiero o takich torturach mowa, nie przeżyłby tego.
Odcinek obejrzany. Muszę przyznać, że strasznie mnie rozczarował. Nie było w nim nic szczególnego, zasługującego na uwagę. Prawdę mówiąc trochę się na nim nudziłem. Jeśli tak dalej ma być to ja dziękuję. Może odcinek ósmy będzie lepszy.
8 odcinek to kolejny przełom - zdecydowanie najlepszy z dotychczasowych. Ale chyba nie będą psuł niespodzianki... :)
Niezły odcinek, nie za wiele się działo ale miał kilka rzeczy godnyh zapamiętania.
Taki szczególik jak na przykład to o czyta Rita w parku(dla znawców niezły git),ciekawą gazetkę twórcy wybrali(a raczej komiks i to jaki:D)
Raczej kiepsko wtapia się w otoczenie z czymś takim:D.
Scena w łazience też intrygująca(chyba mam w sobie nutkę romantyka)
No i wyjaśnione co łączy Koncekiego z ''gangiem aktorów''.
A jeszcze świetny Kaj, choć niewiele go, zaczyna wyrastać na równie intrygującego łotra jak Grand(mi się nawet bardziej podoba).
Słuszna uwaga z tym podobieństwem Kaja i Granda. Też miałem podobne skojarzenie. Tak sobie myślę, że scenarzysta właśnie postacią Kaja chciał wynagrodzić widzom długą nieobecność Granda. W sumie mają podobny styl - nie są jakimiś pospolitymi przestępcami tylko bardzo inteligentnie działającymi zabójcami którzy nie zostawiają śladów (z tym że Kaj jest typową 'maszyną do zabijania')
Panowie - bez przesady ;)
Wyobraźcie sobie Kaja w scenie:
"Mam sto rąk, sto sztyletów, gdy chcę, sto ran zadam. Zacznij liczyć dni Kruszon. Nie masz nikogo. Maszeruj albo zdychaj psie!"
Kaj nie ma tej wścieklizny w oczach :) Jest bardziej chłodny, nie ma takiej charyzmy co Grand. Nie wyobrażam go sobie, jak dowodzi grupą żołnierzy... Więzić nastolatkę i zabijać starszych panów to on potrafi, ale czy odstrzeliłby z dachu antyterrorystę w pojedynku on sam vs oddział AT?! No chyba nie bardzo :) Pamiętajmy, że Grand PRAWIE im uciekł z tego banku...
No dobrze, troszeczkę przeszarżowałem ;) Nie miałem zamiaru sugerować, że Grand i Kaj to identyczne postacie. Aczkolwiek pewne skojarzenia miałem. Tak się nawet zastanawiałem czy człowiek w kominiarce pilnujący Sophie to czasem nie Grand.
Co do Kaja to trudno na razie powiedzieć jak zachowałby się w sytuacji zagrożenia. Grand też miał takie sytuacje gdzie po cichu eliminował wrogów (vide: Patryk).
Moim zdaniem to była Rita, na 95% to ona właśnie tam siedziała, nie bez przyczyny ją pokazali.
To nie była Rita. To najprawdopodobniej agentka wywiadu, pojawiała się juzwe wcześniejszych odcinkach w tej samej scenerii.