Kompletne nieporozumienie. Zdecydowanie najgorszy odcinek trzeciego i na pewno jeden z gorszych w całej trylogii. Chyba każdy czekał na jakieś błyskotliwe zamknięcie historii, może jakiś zwrot akcji, fajną scenę, cokolwiek. A tu nie dość, że nie prawie nic się nie działo (maksymalne, przeciąganie już do bólu poszczególnych scen) to dialogi były tak beznadziejne, że po prostu ledwo dało się to oglądać. Takie jest moje zdanie. Oficer to dla mnie wielkie dzieło (9/10), Oficerowie porażka na całej lini (4/10) a Trójka bardzo nierówna, gdyby nie tak beznadziejny ostatni odcinek dał był jakieś 7/10, a tak max 6. Szkoda, naprawdę szkoda.
Na pewno nie jeden z gorszych w całej trylogii. Dla mnie "Trzeci oficer" w swoim klimacie mia wiele niedopowiedzeń, dlatego ten ostatni odcinek "trzymał poziom". Chyba nie mysleliście, że Grand zastrzeli Kruszona czy Ritę:) Dlatego ukazana jest ta przemiana... Dla mnie jest to dobre zwieńczenie trylogii:)