Wiem, że porównywanie naszych produkcji do Hollywood nie ma najmniejszego sensu. Niemniej ostatnio obejrzałem "W sieci kłamstw" i muszę przyznać, że nasze dotychczasowe sensacje w porównaniu do tego, co widzałem to jak dwa różne światy... Oczywiście nadal twierdzę, że trylogia Oficera nie ma sobie równych w Polsce, natomiast to co Jankesi zrobili z kamerą to już prawie jak tuskowe cuda ;) Oprócz świetnej akcji mamy również doskonałą fabułę opartą o naprawdę dobre dialogi (+ genialny Crowe i diCaprio). Nie często widzi się takie połączenie w amerykańskim kinie. Polecam.
Trochę pojechałem off-topicowo :) ale chodziło mi porównanie gatunku w ramach konkretnej tematyki - czyli walka z terroryzmem. A ta produkcja naprawdę tego dotyczy...