Inaczej niż w kategoriach komedii nie mogę odbierać tego serialu. Gdy pomyślę co było w "Oficerze", to nadziwić się nie mogę jak zmarnowano taki potencjał.
Niestety nie przesadzam. Poziom aktorstwa najgorszy ze wszystkich części, a teksty to mogą człowieka zwalić z nóg. Plusy to Zenek, o przepraszam Sent oraz minimalna ilość pani psycholog.
W sumie coś w tym jest w pewnym senie.
Ja po dokładnej analizie 3 odcinka dochodze do wniosku że albo ekipa miała bardzo napięte terminy albo scenarzysta i stąd te wpadki.
Poziom tandety wzrasta. Cały 4 odcinek był kijowy, a te w stawki z Alicją były nędzne. Nawet scena pościgu była zerżnięta z Mad Maxa.
Rozważań ciąg dalszy. Odcinek jeszcze słabszy od poprzedniego. Najlepsze są miny Senta :D
Zaskoczenie. Ten odcinek jeszcze gorszy od poprzedniego. Tylko nostalgia po "Oficerze" i czekanie na Granta mnie trzyma. Akcja w kiblu oraz w centrum handlowym, przejdzie do historii najbardziej badziewnych scen w polskich serialach.
Stary, to po prostu nie jest serial dla ciebie. Powiedzmy delikatnie, że preferujesz inne gatunki ;)
Michael- jeśli chodzi o gatunek to nie mam nic przeciwko niemu, mam natomiast obiekcję co do wykonania.
Khaine- przeczytaj moje wcześniejsze wypowiedzi i zgadnij czy oglądałem poprzednie serie.
Fakt, musiałem się zamyślić;p Trochę Ci się nie dziwię zresztą, że odczuwasz niechęć do "Trzeciego Oficera". Rewelacyjny to on nie jest, jedni go lubią, inni nie. Ja jestem tak pomiędzy, jak na razie jestem neutralnie nastawiony do serialu. Ostatnoi moje nastawienie było na plus, ale po odcinkue siódmym...
A oglądałeś chociaż "Oficera" i "Oficerów"? Jeśli tak, to Michael ma rację, to nie twój gust. Jeśli nie oglądałeś to nic dziwnego, że Ci się nie podoba.
Długo milczałem cierpiąc w milczeniu, ale serial zbliża się ku końcowi. Było kiepsko. Liczyłem że będzie lepiej a jest jeszcze gorzej.
Dzisiaj rozwaliły mnie szczególnie dwa wątki. Koleś podkłada Sznajderowi nadajnik. Kręci się przy jego aucie, nie wiadomo ile i oczywiście gdy podkłada nadajnik to Sznajder go widzi. Mógł to zrobić gdy ten szedł do mieszkania, ale nie czekał. Taki z niego specjalista a spojrzał czy Sznajder nie stoi w oknie (światło w mieszkaniu się świecił).
Kruszon wyskakuje z auta. Nie mógł wyskoczyć za rogiem gdy zniknęli z pola widzenia, tylko odjechać kawał drogi. Potem musiał biec jak jakiś supermen.
A jeszcze ten serbski ochroniarz. Był torturowany, a po kilku dniach paluszki całe, i gra sobie w bilard jak nigdy nic. I jeszcze okłada doktorka.
No scena ''jogingu'' faktycznie kiepska:D
Po co to było skoro?, skoro nasza ulubiona pani psycholog cały czas pilnowała 'świadka''(swoją drogą jakie trafne miesce dla niej:D)
Ps:Fajny avtar Rezun:D
W scenie, w ktorej wyskoczyl z auta chodzilo o ten nadajnik wlasnie, Kaj chyba obserwowal ich na mapie(odbiorniku GPS) czy odjechali - ale po co to az tak sklecili scenarzysci to nie wiem, chyba mieli wolny czas w odcinku to mu kazali dwie minuty biegać, wielki hero :D:D
A ta scena w szpitalu z Kajem i psycholog to tez porazka, zanim go postrzelila to akcja zamarla ze dwa razy jakby robili przejscie i duble z tym postrzeleniem go w reke ( tez bylo widac jak pojemniczki wybuchaja mu w rekawie :D:D)
Kaj mial odbiornik GPS. Droga, ktora jechal Sznajder byla prosta. Sznajder zreszta powiedzial, ze nie moze sie zatrzymac, zeby Kaj sie nie zorientowal. No wiec na pierwszym zakrecie zwolnil i wtedy Kruszon wyskoczyl. Na zakrecie zazwyczaj sie zwalnia, wiec Kaj niczego nie podejrzewal.
W przeciwnym razie nie wyszed by z samochodu i nie poszedl do Boguty. No i nie wiedzieliby kto zabija tych wszystkich gosci. No i kto podlozyl nadajnik.
A tak doprowadzili do sytuacji, ze Kaj byl pewny ze odjechali i poszedl do Boguty. Pilnowanie "swiadka" przez Ale tez by nic nie dalo, bo Kaj nie majac pewnosci, ze Sznajder odjechal nie wybral by sie do srodka.
Bardzo dobra interpretacja Bogus :) Dodam tylko po chwili zastanowienia, że Kruszon musiał pobiegać bo przecież oni nie mieli pojęcia kto, skąd i po co ich śledzi - odjechali tylko na bezpieczną odległość, Sznajder upewnił się, że nie mają ogona i tyle run run Forrest ;)
12 odcinek. To już było przegięcie wszystkiego. Ciekawe czy ostatni odcinek przebije go swoją nedznością.
Kajtek był torturowany, prawie łapę mu urwali, a ten sobie potem w najlepsze lata jak nigdy nic, i jeszcze trzyma w tej ręce gnata.
Kruszon jest niby prywatnym detektywem, obcy facet, ale co tam. Serb i ta laska zgadzają się bez żadnych obiekcji, by go wziąć na akcję z atomówką, która sobie spokojnie leży kilkanaście lat w centrum Warszawy. Rozumiem że centrum stolicy nigdy nie jest sprawdzana na obecność materiałów radioaktywnych.
Spotkanie Granta i Kruszona :D
Dobrze że jeszcze tylko jeden odcinek.
A mnie muszę przyznać że rozwaliła scena w której Kruszon udaje megatwardziela i nawet mu warga nie drgnie po tym postrzale, chodzi jakby nigdy nic.
Co do Kaja to raczej tylko mocno go ''naćiągli'' więc nie uważam tego za takie przegięcie
Zapomniałem że dostał w psychiatryku. Tak czy inaczej, musi mieć super łapę :D
Uff nareszcie dobiegło końca. Jako że obejrzałem wszystkie serie i wszystkie odcinki, mogę z czystym sumieniem wystawić ostatniej części 1/10. Widać że nakręcono ją na siłę tylko dzięki sukcesowi "Oficera", który jak widać był wypadkiem przy pracy scenarzysty. Oby nikt nie wpadł na pomysł dalszych części, bo na FW nie ma ocen minusowych :)