Jak wrażenia po odcinku? Pilot był o wiele bardziej interesujący, ten odcinek niczego specjalnego nie wniósł, spodziewałam się więcej. Jedyny plus to dyrektor, który chciał uczesać włosy Karen Desai.
Odcinek dłużył mi się niemiłosiernie, nużący i nic nie wnoszący. Jedynie ostatnia scena z kolacją i spotkaniem integracyjnym było interesujące. Po pilocie spodziewałem się czegoś mocniejszego. Czekam na dalsze odcinki,bo jeszcze nie wiem jaką ocenę można wystawić Twisted.
Dyrektor mnie rozwalił :D "Mogę chociaż wyszczotkować ci włosy?" XD
Albo podczas tej kolacji, Karen i Kyle na siebie krzyczą, wszyscy tacy poważni, a Rico wcina makaron! :D Uwielbiam tego chłopaka <3
No ale co do samego odcinka, to nic nie wnosi, dobrze, że Lacey wybuchnęła, bo miała rację!
Rico to jedna z najbardziej pozytywnych postaci pobocznych w telewizji. Mam nadzieję,ze dostanie więcej czasu antenowego.
A ten wybuch złości Lacey był dobry i jedynym plusem tego odcinka.
Dyrektor też komiczny ;)
Was też irytują wszyscy oprócz Lacey,Danny oraz Rico?;)
Też mam taką nadzieję, bo Rico jest naprawdę świetny!
I jeszcze Jo, bardzo ją lubię! :3 A tak to wszyscy mnie irytują, z ojcem Jo na czele!
Rico nawet w pilocie zaszalał. Scena rozmowy między Dannem a Jo w barze.;) I ten jego uroczy komentarz ;) Mam nadzieję,że ta trójka będzie tworzyła niezłą paczkę xD
Też mam taką nadzieję, Rico się tak ucieszył jak Danny zaprosił go na kolację! :)
Niemniej chciałabym jakąś parę, chociaż nie wiem właśnie, z kim shipować Jo...
tak, wszyscy są dziwni! Rico baaardzo pozytywna postać już od samego początku (scena kiedy poznawał się w Dannym barze była super plus wcinanie makaronu na kolacji) - zapowiada się na moją ulubioną postać. Za to Jo mnie irytuje, mam nadzieję, że nie połączą jej z Dannym (choć się zapowiada).
Mnie właśnie niesamowicie irytuje Lacey. Danny dąży do tego, żeby znowu sie z nimi przyjaźniła, ale, szczerze mówiąc, mam nadzieję, że tak się nie stanie. Jo, Danny i Rico to świetna paczka, Lacey im nie potrzebna :)
Nie rozumiem, czemu ludzie jej nie lubią, bo jest nieufna lub obchodzi ją, co myślą inni. Bo serio, wątpię, żeby 99 % tak ochoczo bratała się z mordercą, nawet jeśli wyglądałby super. Zresztą, do Richarda Ramirez to mu daleko.
No właśnie ona mi się wcale nie wydaje taka nieufna, w końcu już pierwszej nocy wylądowała w pokoju Danny'ego. Wcale jej się nie dziwię, że mu się nie rzuciła od razu w ramiona. Po prostu widząc ją, te jej koleżanki i chłopaka, myślę, że nie chciałabym się przyjaźnić z taką Lacey. Wiem, że to tylko pozory i cały sęk w tym, żeby pokazać, że nie jest próżna, ale taka mi się właśnie wydaje.
No, to było akurat głupie. Zapomniałam o tym. Ale i tak uważam, że jest rozsądniejsza. Ja chyba też nie, ale pasują do siebie z Dannym. No i potrafię ją zrozumieć.
dokładnie, dłużył się bardzo. miejmy nadzieję, że po całkiem interesującym pilocie to tylko chwilowy zastój w akcji. to drugi odcinek, a już mam mieszane uczucia, zazwyczaj dzieje się to gdzieś w czwartym sezonie :D
liczę na to, że kolejny odcinek będzie bardziej emocjonujący. chcę czuć niepokój.
Na razie postacie trochę bez wyrazu,jedynie Danny jakoś lekko wysuwa się na prowadzenie,ale mógłby być bardziej charyzmatyczny..
Odcinek faktycznie nie wniósł niczego nowego, miałam małą nadzieję, że wyjaśnią chociaż tą sprawę z naszyjnikiem Tary. Po dwóch odcinkach mam już swoje ulubione postaci: Danny, Rico i Lacey, reszta mnie totalnie wpienia, szczególnie Archie (rodzynki - seriously?) i Jo. Jedyny paring to oczywiście Dacey, przynajmniej na razie, no i czekam na dalszy rozwój wydarzeń. A wy macie już jakieś małe podejrzenia, dlaczego Danny zabił ciotkę i czemu to ukrywa? To jakaś grubsza afera musi być. Serial zapowiada się ciekawie, niczym Pll (tylko mam nadzieję, że obejrzymy w nim o wiele mniej absurdów) xD Czy wspomniałam już, że Danny wygląda seksownie kiedy się wkurza? Ta jego bujka z Archiem, albo gdy stanął w progu, gdy Eddie myszkował po jego pokoju. Jedyny minusik, to te jego włosy, jak dla mnie zbyt długie, aczkolwiek, może to tylko chwilowa uraza, zobaczymy dalejxD
Boję się, że się okaże, że on jej nie zabił ;/ Albo pewnie, że ona go molestowała, czy coś takiego. A jeśli nie jest socjopatą, tylko psychopatą? Też by było okej.
No, pewnie, że nie wniósł niczego nowego, pewnie będzie duży nacisk na wątki miłosne.
Jeżeli wyjdzie, że to nie on zabił Tarę, tylko jakiś "kosmita", to się załamię. Mam nadzieję, że jednak on to zrobił, to dodaje jego postaci takiego pozytywnego kopa:D Wątki miłosne zawsze mile widziane, lecz mam nadzieję, że nie sparują Dannego z Jo, bo dostanę mdłości:D ta śmierć Tary to coś wążniejszego, niż jaieś molestowanie, sam Danny powiedział Jo, że nie może jej powiedzieć czemu zabił ciotkę, dla jej bezpieczeństwa.
Nie kosmita,ale np. matka, czy ktoś taki. To byłoby straszne i chyba bym przestała oglądać.
Jak ja nie lubię Jo.
Też jej nie zonszę, może to wszystko przez aktorkę, która zupełnie nie odnajduje się w roli Jo. Ja bardziej obstawiałabym ojca, chociaż matka, też mogłaby. Tylko i tak nie widzę w tym za bardzo sensu, mam nadzieję, że to Danny udusił ją tą sakanką jednak, doda mu to pikanterii. Z jednej strony gość budzi strach, a z drugiej podnieca. Brakuje w serialach takich pozytywno - niedokońca grzecznych postaci. Mam nadzieję, że scenarzyści tego nie zepsują.
Czytasz w moich myślach, bo ja też pomyślałam o hybristofili:D Ciekawe jakby to było w realu, bo jeszcze nie miałam takiego przypadku:D
Jo już jest najmniej lubianą przeze mnie postacią. gra aktorki mi nie leży, w zasadzie cała postać jest jakaś nijaka, mimo że zrobili z niej outsiderke, to kompletnie nie ma charyzmy. nie ma w niej nic interesującego, ciągle ta sama mina, na dodatek taka zbolała :D
obawiam się, że Danny nie zabił ciotki. to serial dla młodzieży, a główny bohater nie może być psychopatą/socjopatą/..., przynajmniej tak mi się wydaje, że twórcy pójdą w tę stronę. będzie cudownie oczyszczony.
myślę, że to morderstwo ma coś wspólnego z ojcem Danny'ego.
No też mam przeczucie, że ta sprawa ma coś wspólnego z jego ojcem:D I coś mi się wydaje, że jeszcze go zobaczymy.
Rico trochę uratował ten odcinek, kapitalny gościu. Nie mam jeszcze wyrobionego zdania o Jo i Lacey, obie trochę lubię, trochę nie, jednak jak na razie wolałabym parring Jo/ Danny.
A Danny to najciekawsze postać serialu, oczywiście. Bardzo tajemniczego serialu jak na razie. Z tym, że Danny kłamał, mówiąc, że nie wychodził z domu. Musiał wyjść, bo skąd miałby naszyjnik?