Mi się bardzo podobał, a chciałam już sobie darować oglądanie!
Jo, jak zwykle, trochę mnie irytowała, ale nie była na pierwszym planie.
W końcu wiele się wyjaśniło, przede wszystkim sytuacja Danny'ego i przyznam, że tego się nie
spodziewałam.
Co do nowego bohatera, którego imienia nie pamiętam, dziwnie go tak nagle wrzucili do serialu,
ale może być ciekawie.
Lacey i Rico na mega plus! Robota policji tak samo. Nie rozumiem tylko zachowania Vikrama. Nie
wiem, co takiego mógł ukrywać, żeby wrobić własnego syna w morderstwo! Szaleństwo. :D
Też się zastanawiałam czy oglądać dalej ale po tym odcinku nie mam wątpliwości. Cieszę się, że w końcu coś się wyjaśniło, chociaż kompletnie nie rozumiem Vikrama, ale mam nadzieję, że wszystkiego się niedługo dowiemy.
Znając życie po jakimś czasie okaże się że jednak Vikram był z tych "dobrych" i tak naprawdę miał dobre inne intencje, ale nie żyje, a wielka szkoda bo wszystko by wyjaśnił. W tylu serialach widziałem już przemiany nastawienia bohaterów, że temat oklepany strasznie. Szeryf tutaj, czy szeryf w Roswell, zły brat w pamiętniku wampirów, Marcel w Originals i tak można wymieniać. Okaże się po uspokojeniu sprawy że mają prawdziwego wroga i z nim problemy, a nie z Vikramem. Do tego dojdzie nudne i żałosne pewnie użalanie się bohatera nad ojcem, a jak się dowie że ojciec wcale nie był taki zły tylko pewnie chciał ich chronić to już w ogóle świrować będzie.
Serial jest ok i można na raz łyknąć całość, ale tak to już jest że schematy bywają oklepane. Tajemnicy że to nie Danny zabił do końca nie byłem pewien i tylko w małym stopniu podejrzewałem to, bo nie wyobrażam sobie 11 latka, który potrafiłby udusić babkę w sumie w sile wieku. Chorobliwą staruszkę, albo śpiącą jeszcze tak. Nożem zadźgać jest możliwe, ale nigdy uduszenie. Do tego trzeba dużej siły, a ofiara dostaje wtedy + 100 do siły i wierzga pewnie niesamowicie przez jakiś czas.
I po raz kolejny sekrety burzą przyjaźń zaufanie itd. Kurcze, dokładnie w ten sposób + odbudowa relacji po raz kolejny już to widzimy?
Mnie zastanawia, co Vikram chciał zrobić po dogonieniu Jo. Ciekawe, czy ta wielka tajemnica dotyczy spraw rodzinnych, czy też tej firmy, którego logo pokazywali. Mam nadzieję, że nie wprowadzą stu nowych bohaterów i rywali...
Co do zamordowania ciotki, też się nad tym zastanawiałam, ale założyłam, że scenarzyści nie przejęli się "detalami", co często się zdarza.
A Jo i jej zranione uczucia mnie dobiły. Typowa nastolatka z fochem, ale wszyscy ją kochają i obchodzą się z nią jak z jajkiem.
Coś mi się wydaje, że ten nowy Charlie (jeśli dobrze pamiętam imię?) jest synem Vikrama i Tess (matka Jo). Ma ciemną karnację, jak Danny i pieprzyki na twarzy jak Jo (nawet w tych samych miejscach). I ogólnie z wyglądu bardzo przypomina Dannego.
Ciotka Dannego znała (dowiedziała się) jaki sekret ma Vikram i Tess, być może szantażowała jego (albo oboje) i groziła ujawnieniem. To mogło spowodować, że Vikram ją zabił albo Tess? Oni oboje są dla mnie mocno podejrzani.
Czyli wyszłoby na to, że Vikram i Tess porzucili swojego syna, ale jakoś tak się złożyło, że teraz pojawił się w mieście? W sumie, możliwe, ale Tess wydawała się być w miarę pozytywną postacią.
Jo się pewnie zakocha teraz w tym Charliem. To by było śmieszne. :D
Btw, wiadomo ile on ma lat? Bo musiałby być starszy od Jo. Muszę obejrzeć następny odcinek.