A reszta to strata czasu przed telewizorem. Dłużyzny żeby zapełnić czas na 8 odcinków. Nie rozumiem co sprawia, że zamiast normalnie poprowadzonej kinówki (z szansami na Oskara dla Patrycji i jej filmowego męża) robi się tasiemca dla HBO. A Del Toro mnie nie przekonał, szczególnie w drugiej części filmu, Dano go po...