Olka strasznie przegina. Tak po prawdzie to przez nią zginal Holender. Ja wiem, że ona jest narwana i zawsze chce pomoc, ale nie pierwszy raz współpracuje z policją. Wie jak ona działa. Czasem mogłaby ugryźć sie w jezyk lub zrobic coś mniej jawnie. Chociaz Olka jest denerwująca to się ją lubi bo nie jest falszywa. Dziwi ją opieszałość policji, ale niejeden raz Michał jej tłumaczył co może, a czego nie. Jego obowiązują zasady jakieś jako policjanta i musi ich przestrzegać, ona takich nie ma. Olka umie oddać to nie jest słaba babka, ale co ona myslala, że da radę seryjnemu mordercy sama? A tym pyskowaniem tylko dała cynk swojej bratowej. Ona widziała, że Holender nie jest w pełni sprawny i to nie raz. Widziała jak z trudem sie poruszał z bólu. Ale napuscili go na gościa, który umiał zabijać bez mrugnięcia okiem.

odwieczna dyskusja co może policja. Tu rzeczywiście jakoś tak niemrawo się ruszają i są jak dzieci we mgle. Wygląda że strasznie im się nie chce. Ostatnio oglądałam serial norweski Wisting i pada tam ze strony policjantki takie zdanie: "Już 10 dzień a my nie mamy sprawcy". i tu jest chyba ta rzecz , o którą chodzi- naszym się nie spieszy...

U mnie to samo. Od dzisiaj serial skreślony. Szkoda, ale trudno, mówię "papa".