PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=234112}
7,6 265
ocen
7,6 10 1 265
Utawarerumono
powrót do forum serialu Utawarerumono

Utawarerumono Anime Vs Gra

użytkownik usunięty

od razu zaznaczę - nie chodzi mi o udowadnianie co jest lepsze od czego.

Chodzi raczej o wskazanie najważniejszych różnić.
Tzn. ważnych - najważniejsza to rezygnacja z nachalnej erotyki (czy wręcz pornografii) obecnej w grze a niedostępnej w animacji (aczkolwiek parę akcentów zachowano, a w OVA sporo momentów z bohaterkami toples czy z gołymi tyłkami).

z różnic fabularnych (grę pamiętam dość dobrze, może bez szczegółów jak dokładna treść rozmów bo miałem z nią kontakt dobre kilka lat temu ostatnio) najważniejsze:

1)Śmierć Sasante (oblech, przybrany ojciec Nuwangiego) w Anime zabił go Hakuoro, w grze uciekając zabił go sam Nuwangi (poniosło go jak ojczym po nim jeździł żeby klęskę odreagować - winę zwalił na rebeliantów)

następne 2 punkty się łączą
2) ostatnia bitwa Nuwangiego (punkt zwrotny kampanii - bardziej w grze niż w anime) w serialu ma miejsce w polu gdzie napadnięto stosunkowo niewielki oddział Nuwangiego. w grze Nuwangi chciał zgnieść rebelię za jednym zamachem i uderzył na jej kwaterę główną chcąc zdusić opór wroga czystą siłą rzuconych na wroga przeważających ilości żołnierzy. Hakuoro wygrywa bitwę (szturm daje przewagę obronie, zwłaszcza ja wrogiem dowodzi ignorant), główne siły armii Nuwangiego zostały rozbite i rzuciły się do odwrotu. W obu przypadkach Nuwangi ląduje w niewoli.
3)los Nuwangiego po wspomnianej bitwie. W anime życie i wolność darowała mu Eruruw - i sprawę olano^^ w grze dowiadujemy się, że przeważyło to, że gdy śmiertelną ranę otrzymała Tuskur napinający się Nuwangi zmienił ton z per "stara babo" na "babciu". Zresztą troszkę ochłonął po tym akcie miłosierdzia i chciał naprawić krzywdy wyrządzone rebeliantom - nie zdążył, nie dotarł zbyt daleko i został zamordowany przez rebeliantów którzy nie mogli takiej okazji przepuścić a nie musieli wiedzieć, że został puszczony wolno (możliwe zresztą, że napastnikami byli najzwyklejsi bandyci którzy liczyli na nagrodę za ten wyrok).

4) Dorii i Gura - to może niezupełnie fabuła, ale w anime zdają się dziewczętami. w grze też ale okazują się chłopcami (co nie przeszkadza im podkochiwać się w Oboro^^)



to takich parę ważniejszych które rzuciły mi się przy oglądaniu serialu, może jeszcze coś znajdę i dorzucę.

użytkownik usunięty

jestem wdzięczny twórcom animacji, że z szacunkiem podeszli do oryginału. Wygląd, charaktery i losy poszczególnych bohaterów jak i relacje między nimi zostały zachowane (i znów trzeba zaznaczyć, że za wyjątkiem pchania co jakiś czas sexu na ekran). Zmianie uległy tylko drobnostki (oprócz wymienionych takie szczególiki jak fakt, że w wojnie z Kuca Kecą to Touka zniszczyła słynny most nad przepaścią przecinającą ten kraj na pół, nie celowo ofkors, była czasem troszkę ciamajdowata i za ostro walczyła w otoczeniu tych sznurków^^, a Swonkas o ile pamiętam który zwalczał rebelię w Natunku był jeszcze mniej męski w oryginale - a to dla tego, że w poprzednim spotkaniu z Karurą ta wyrwała mu jaja^^)

brakuje mi generalnie tylko paru szczególików:
- Aruru wziętej do niewoli przez wrogich żołnierzy (nosiła jedzenie do cel jeńcom i pochwycili ją przez kraty)
paru dosłownie linijek dialogowych, a mianowicie po pierwszym starciu Benawiego i Oboro ten ostatni chciał zginąć honorowo więc wrzeszczał by Benawi go dobił na co ten odpowiedział "jeśli tak bardzo zależy Ci na śmierci - zabij się sam" później w trakcie rebelii po jednej z wygranych przez powstańców bitew to Kurou nie był zadowolony, że odmawia mu się śmierci w boju i pozostawia go żywym, domaga się ostatecznego ciosu na co Oboro odpowiada: "jeśli tak bardzo zależy Ci na śmierci - zabij się sam" - te 2 dialogi jak dla mnie byłyby w tym anime niemalże epickie:P jeszcze w pojedynku (dużo późniejszym jak już są przyjaciółmi) Oboro i Benawiego ten pierwszy w pewnym momencie krzyczy "widzę otwarcie" (opening - nie wiem czy przetłumaczyłem właściwie, w angielskim tak to się określa, nie wiem jak jednym słowem w Polsce określana jest taka luka w obronie przeciwnika umożliwiająca pokonanie go w walce 1na1). Benawi wygrywa, Oboro ma doła a Beni komentuje: "jaki idiota chce zaskoczyć rywala skoro wrzeszczy, że zamierza zaatakować otwarcie?".

dużo wątków które w grze były drugoplanowe a w anime wcale (zepsute jedzenie i atak sraczki;P odcinek o dziecku Urutori) pojawiło się w odcinkach specjalnych. To też bardzo miły akcent, że anime jak najlepiej i jak najpełniej chce oddać grę (tylko parę wątków całkiem zmyślono - do głowy przychodzi mi tylko ten o lasce która chce uwodzić Kuroi i jej głupich pomagierach).

takie miłe akcenty które w anime by nie zaszkodziły bo wydłużyłyby fabułę o góra 3 minuty to talizman przyjaźni Yuzuhy dla Hakuoro (mógł mieć drugorzędną symbolikę o czym żadne z nich nie wiedziało, bo Eruru była o to ciut zazdrosna) z początku ich znajomości. Także zaprzyjaźnianie Hakuoro z Aruru to nie tylko darowanie życia Mukkurowi. Zaczęło się od (albo skończyło na) wspólnym jedzeniu miodu (ciężki moment dla naszego bohatera, pełno pszczelich larw się w nim kotłowało:P) który to pomysł podsunęła mu bodajże Eruru. No i to właśnie stąd wiedział jaki sposób polecić Kamyu na zaprzyjaźnienie się z Aru.

użytkownik usunięty

od bardzo dawna nie miałem styczności z grą Utawarerumono, ostatni mój kontakt z nią miał miejsce dobre kilka lat przed obejrzeniem serialu. Mimo to zapadła mi bardzo w pamięć. Ostatnio gdy zastanawiałem się czy nie obejrzeć anime po raz trzeci czy czwarty zrozumiałem, że bardziej tęsknię za narracją z gry niż łatwiejszą w przyswajaniu wersję serialową.

Spędziłem w grze jakieś 2 godzinki wczoraj wieczorem, kolejną dziś rano. Te 2-3 godziny grania (głównie obcowania z fabułą, za mną zaledwie 2 króciutkie walki) pozwoliły mi zakończyć wątek mutikapy. Właśnie sprawdziłem, że to co w grze zajęło całkiem sporo czasu i splatało mnóstwo innych wątków w anime kończy drugi odcinek, czyli 40 minut oglądania.


To właśnie zasadnicza różnica między grą a serialem. Dla jednych fakt, że anime bardzo krótko podsumowuje fabułę, opuszcza dużo mniej znaczących wątków, skraca lub odpuszcza sobie sceny może być zaletą bo jest od tego ciut dynamiczniejsze. Ja jednak (choć fabułę do dziś pamiętam bardzo dobrze) cieszę się każdą scenką, czytam każdą linijkę dialogu, nie ważne jak mało znaczącą, staram się poznać i zapamiętać każdy wątek jaki gra oferuje i nie nudziłem się nawet sekundę.
Tak na świeżo mógłbym obecnie wskazać mnóstwo drobniutkich szczególików różniącą fabułę z obu mediów (kilka wymieniłem w poprzednich komentarzach) i muszę przyznać, że obniżyły odrobinę to jak odbieram serial. Gra opowiadała piękną bogatą historię. Odrobinę przegadaną, ale chociaż był czas poznać każdą postać i się nią nacieszyć. Wątki nie zmieniały się jak w kalejdoskopie żeby zmieścić je w 20paru odcinkach. W skrócie - gra urzekła mnie swoją opowieścią. A anime ją spłyciło:( dla tego dla mnie już zawsze będzie 2 oceny (albo i więcej) za swoim pierwowzorem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones