Serial uwielbiam, każdy odcinek pieścił moją duszę, niepowtarzalny klimat.
Ale w finałowej serii strasznie zmierziło mnie jedno niedociągnięcie. Przecież po wizycie pracownicy Alberto, po którym Christina dowiedziała się, że on żyje, ta pracownica powinna natychmiast powiedzieć Alberto, że w Velvecie jest uznawany za zmarłego. Sama Christina jej to powiedziała!