Który bardziej wolicie i za co? Moim zdaniem 1 był lepszy. Oczywiście stroje i piosenki czasem są
lepsze w 2, ale chodzi o historię. W1 była ona na swój sposób nieprzeiwdywalna, a w 2 jest to po
prostu powtórka z rozrywki tyle, że zamiast Tomasa jest Diego. Owszem jest plan D i L, ale i tak
lepszy był 1.
Pierwszy miał ten swój klimacik. Do teraz jak oglądam jakieś scenki to od razu czuje się tą atmosferę. Drugi został zrypany przez za dużą ilość Violki ;/ I jeszcze rozwalili Naxi, nie było Pablangie :c Więc pierwszy.
Ja w środku 2 seoznu (około 50 odc) po prostu przestałam oglądać i jak mam ochotę na jakąś postać z serialku oglądam w necie sezon 1.
Dawniej wolałam drugi, jednak kiedy zaczęłam oglądać powtórki pierwszego coś we mnie pękło.
Poczułam magię, która panowała w tym serialu na samym początku, niesamowity klimat.
Główna bohaterka wzbudzała moją sympatią, czego nie mogę potwierdzić, biorąc pod uwagę dalszą część.
Pierwsze momenty Naxi, dawne postacie: Braco, Napo, Luca, Tomas.
Owszem, w drugim był Diego, Marco,, była też Lara - wszystkie postacie lubię, ale to nie to samo.
Zdecydowanie 1 za:
lepszą Violettę, mniej makijażu, na początku w miarę okej ciuchy
za tajemnice Angeles
za to że do końca nie było wiadomo czy będzie z Tomasem czy Leonem
za niesamowity klimat
Braco, Napo
Germangie i Pablangie
stary charakter Leona
Leomas
1 sezon lepszy, ponieważ:
- Violetta była lepsza, miała lepszy charakter
- Violetta była ładniejsza i mniej tapety
- ten sezon miał lepszy klimat
- lepsze piosenki
- cała fabuła była lepsza, bo wszystko zmierzało do jednego celu, 2 sezon to w większości zamulanie.
Główny powód, dla którego uwielbiam pierwszy sezon, to Pablangie ♥ :( Teraz jak oglądam powtórki, to czuję się jakbym oglądała wszystko od nowa, nadal mnie to ciekawi, a drugi sezon tak jakby mi się przejadł. Nawet jak jest tam wiele nowych wątków.
Pierwszy zdecydowanie. W drugim wszystko zrypali, a Violka zrobiła się mega wkurzająca. Widać w pierwszym sezonie, że nie mieli za dużo kasy, ale fabuła znacznie ciekawsza. W drugim takie odgrzewane schabowe. I dużo mniej Angie. :P Za dużo tych wszystkich wątków, intryg, to już nie to.
Mi się chyba jednak bardziej pierwszy podobał - tego obejrzałam wszyściuteńkie odcinki, a drugiego sezonu - nie wszystkie. Z początku oglądałam po hiszpańsku, więc po polsku już mi się nie bardzo chciało :P
Wcześniej ( jak był jeszcze 2 sezon ) stwierdziłam,że oba sezon są równie ciekawe. Teraz wiem,że się myliłam. Obecnie oglądam pierwszy sezon i PRZYSIĘGAM mogłabym go oglądać, każdy odcinek, po 100 razy, nie to co z drugim. Początkująca miłość Vilu i Lena - coś pięknego, wzruszającego, a teraz drugi sezon Violetta jak zwykle niezdecydowana, pojawia się Diego i dopiero na koniec Leonetta. Jak dla mnie to było dość dziwne, pod koniec samego sezonu, w ostatnich dopiero Leonetta i tylko JEDEN pocałunek.
Do tego Violka mnie strasznie wkurza - jest ciągle niezdecydowana, ciągle się kłóci z ojcem i oszukuje samą siebie. No i jeszcze jej wygląd? O matko! Masakra jak dla mnie. Tzn. nie wygląda brzydko, ale jest o wiele sztuczniejsza, nie lubię takich dziewcząt. W pierwszym sezonie była delikatna, urocza, wręcz wspaniała... Tęsknie też bardzo za niektórymi postaciami : Braco i Napo. Naprawdę ich lubiłam. :/ Szkoda,że w pierwszym sezonie reżyserowie nie pomyśleli o Braco i nie rozwiązali jego uczucia do Violi :(
wolałam pierwszy sezon bo był ciekawszy...violetta wygladala bardzo ładnie...był Tomas.
Ale drugi wole za zachowanie Leona, w drugim sezonie bardzo go polubiłam.
Pierwszy miał ten swój klimat i Leonetta <3
Drugi to nie to samo. Wygląd i charakter Fjolki w drugim to porażka.