OK, on wspiera Angie, kryje ją itp. ale jak ona bierze zwolnienia itd. to on zaczyna narzekać, że jej przy nim nie ma, że ona mu nie pomaga. I zaczynam myśleć, że on chce aby Angie bez przerwy za nim latała z tekstami ,,A przynieść coś?" ,,A może kawy nam zrobię?" ,,Och, Pablo jesteś genialnym dyrektorem!" ,,Och, Pablo to świetny pomysł, och Paablo, zawsze przy tobie będę" i to mnie zaczyna wnerwiać, bo przecież NIBY jej pomaga ale wie, że ona szukała Vilu od wielu lat i jest dla niej najważniejsza. Ja na jego miejscu bym się inaczej zachowywała, Angie mu ufa i ma nadzieję, że on ją rozumie. A wy jak sądzicie?
Według mnie to Pablo nie chciał mieć Angie cały czas dla siebie tylko zauważył że ostatnio zaczęła olewać pracę i że on nie może na nią liczyć. Ale ogólnie uważam że Pablo jest dobrym przyjacielem względem Angie :P
właśnie według mnie jest odwrotnie, Pablo nie postawił jej granic dając w ten sposób swobodę psychiczna i pracownicza ale angie juz zaczęła do reszty przeginac nie dziwie sie Pablo ze sie odezwał, pewnie nawet nie spodziewał sie po angie czegoś takiego. Prawda jest taka ze rzeczywiście zostawiła go samego z upośledzonym beto i ryjącym pod nim gregoriem, nie dość ze nie wspierała go wcale to jeszcze przestala wykonywać obowiązki nauczyciela i gdyby kto inny był jej szefem, dawno by ja wyrzucił.
Pablo jest prawdziwym przyjacielem Angie, on ją wspiera jak tylko może. A Angie tego nie robi. Pablo już się denerwuje, że ona nie potrafi się określić w żadnej sprawie. Tylko by urlopy brała, ciągle kłamała i dawała nadzieje. Pablo się tym irytuje, ponieważ ona zamieszała go w te gierki i nie raczy nic z tym zrobić.