Wiem, znowu się Ludmiły czepiam, ale myślę, że chyba każdy to zauważył. Ja rozumiem, ze oni śpiewają i w ogóle, no ale przecież nie na tyle, że mu-sieli ciągle pić. I owszem każdy dosyć często lata z wodą, ale Naty i Ludmiła to chyba rekordzistki. Praktycznie co kilka odcinków słyszymy ,,Naty, przy-nieś mi wodę", a ta jak głupia, z całym szacunkiem do Naty, leci na każde jej zawołanie. Skoro Ludmile tak bardzo i często chce się pić, to niech so-bie kupi 10-litrowe wiadro pełne wody i niech je schowa do swojej szafki. Albo lepiej, niech je nosi na głowie. XD A tak na poważnie, naprawdę nie rozumiem, dlaczego ona ciągle chce pić wodę. Mam wrażenie, że mówi to tak od niechcenia, żeby tylko jakoś wykorzystać Naty, albo pozbyć się jej na jakiś czas, kiedy ta jej przeszkadza. Też to zauważyliście?
Zauważ, że nigdy nie widzimy jak ona piję tą wodę. Naty powinna jej się wreszcie postawić, ciekawe co będzie w V3. Z tym wiadrem to się zgodzę, albo taki wielki zbiornik doczepiony do plecaka:D
Rzeczywiście, masz rację. :)
Zobaczymy. ;]
Hehe, dokładnie. ;DD Szkoda tylko, że oni plecaków nie noszą. :P
Ale Ludmiła ciągle w drugim sezonie nosi taką duże torebki. Może ta, trzyma tą wodę, wiesz Naty już tak często nie prosi xD
No bo tak jest praktycznie zawsze. Chce np. pogadać z Diego to wysyła Naty po wodę, ręcznik albo coś jeszcze innego. Bardzo ją lubię, ale to wredne tak kogoś traktować. Zwłaszcza Natalię, bo ona na to nie zasługuje:(
O tym samym pomyślałem, ale przecież oni zazwyczaj nie noszą ze sobą plecaków. :D
Jak chce sobie pić niech pije. Tylko problem w tym, że będzie co chwilę do kibla latać, czego nie pokażą w serialu więc się nie martw. :)
Serio? Po siedmiu godzinach ty zauważasz błąd i musisz go zaznaczyć? Jakaś obsesja, człowiecze :D