Z Diego nic.
W sumie to mnie wkurza, rozumiem, że Diego się od Ludmiły odciął itp. Ale w 2 sezonie nam wciskali, że są przyjaciółki od dzieciństwa, więc skoro Violka mu przebaczyła (bo na to wygląda, choć kij wie kiedy to się stało) to czemu on nie pogodził się z Lu?
Niby byli przyjaciółmi w końcu, więc teraz ja Lu ma problemy z matką , Fede nie ma to chyba przyjaciel od DZIECIŃSTWA zna jej sytuacje rodzinna i mógłby ją wesprzeć.
Ale nie Diego wcisneli multum dialogów i scen z Fran, bo nadchodzi Diegesca -.-

Nie ukrywam, że mam podobne zdanie do Karoliny (odpowiedz nieco wyżej). Diego i Ludmiła to strasznie fajne połączenie. Troche mi smutno, bo w 2 sezonie zwracali uwagę na ich realcje. Nawet było kilka scen Diemily! A teraz? Ech. Bardzo chciałabym żeby znów stali się przyjaciółmi, albo kimś więcej - marzenia :( wkurza mnie fala fanów Diecesci. Ten związek jest strasznie niesprawiedliwy wobec Marco.
Teraz zdecydowanie kibicuje temu, by Diego był z Gery. A Clement? Kolejny amant lecący na super Violette. To robi się nudne xd

Już nawet nie muszą byc raem ( w sumie nigdy ich nie shippowałam ;p)
Ale skoro się przyjaźnili od dzieciństwa to on powinnien ją znać na wylot, wiedzieć czemu jest jaka jest, o jej relacji z matką.
A on nawet nie ma żadnego sentymentu do ich przyjaźni? Nawet jak się pokłócę z przyjacielem, to jak widze, że coś z nim nie tak ( a teraz po Lu to było widać!) to chce mu jakoś pomóc wesprzeć, a Diego odciął się od Ludmiły i jakby nigdy nie byli przyjaciółmi.
Dla mnie dziwne, bo tak jakby wgl tego motywu ich przyjaźni nie było.

Bo motyw ich przyjaźni był stworzony tylko po to, żeby uzasadnić jakoś tę intrygę przeciw Violce (w końcu obcy facet nie robiłby czegoś takiego dla Lu). A skoro intryga się wyczerpała, to i scenarzyści zapomnieli o ich przyjaźni i machnęli na nich ręką, bo słit Leonetta i słit Diecesca przysłoniły wszystko inne.

W sumie fakt.
Ja do dziś nie ogarniam jak to tam, było bo Violka się Diego spodobała pprzy ich pierwszym spotkaniu, a nagle się okazało, że to wgl jakaś intryga, nie wiadomo co :o
Scenarzyście się powinni trochę nauczyć trzymania fabuły i faktów, które sami wprowadzają. Ale może za dużo wymagam...

Tez nie potrafię tego zrozumieć. Jeszcze Diego sam w 2 sezonie przyznał, że zna ją jak nikt inny. Co by wyjaśniło, że jej matka nie wie wszystkiego. Źle mi się juz ten serial ogląda. Jest zbyt przewidywalny i nie ma już tego czegoś, co 1 czy 2 sezon.

Ja jak zobaczylam wczorajszy odcinek i Leona wybudzonego ze SPIĄCZKI pocałunkiem Violetty to zwatpilam w ten serial -.-

Wiem -.- to jest jakaś kompletna porażka. A wypadek Leona był strasznie poważny, wcale się nie dziwie, że zapadł w śpiączkę xD

Ja już po 2 sezonie w niego zwątpiłam, jak na razie ten sezon to PORAŻKA.
León to taka śpiąca królewna xD
Jakie te wątki są idiotyczne, szkoda słów.

Mnie też wkurza fala fanów Diencesci, żółwik. Znaczy ja tam mam inne pobudki, ale mniejsza o to, ważne, że się zgadzamy. :d

Jakie inne? ;> Ja strasznie nie lubię Diecesci. To trochę przykre, że większość scen na razie była poświęcona albo Leonettcie, albo Diecesce. Czekam na powrót Angie, może będzie lepiej xD no i powinni dać więcej scen Natalce i Maxiemu, o których zapomnieli :c

Dokładnie. xP Czekamy na Angie, może się rozkręci wreszcie akcja. A moje pobudki są takie głupie, że lepiej nie mówić. :D

Mamy czas, a ja lubię wiedzieć jakie jest zdanie innych ;> hyhy. Mam nadzieje, ze nie będzie Germangie xD

Czy te pobudki nie zaczynają się czasem na "D" i kończą na "ielari"? :D

Nie, skąd Ci to w ogóle przyszło do głowy! Pff! xD

Nie wiem... To chyba ta moja chora, pokręcona, dochodząca do logicznych wniosków wyobraźnia...

Wstydziłabyś się, naprawdę!

Wstydzę się! Dzisiaj to w ogóle nie robię nic innego, tylko siedzę i się wstydzę. ;_;

No i bardzo dobrze! Bo to co mówisz jest wręcz haniebne. xD

Chyba pierwszy raz użyłaś";_;" . :o :D

Jeeeeej, niech ktoś zapisze to w pamiętniczku!
Używałam już tej buźki, ale nie tu. Fw to nie cały świat, mój drogi. :3

Cały internet, nie świat, w wypracowaniu dla nauczyciela raczej buźki nie użyłaś :D
Poza tym, o filmweb mi chodziło, nie śledzę Cię na fb xD

A skąd wiesz? W wypracowaniach z angielskiego czasem robię buźki na końcu zdania. :D
A mi akurat chodziło o aska i gg, ale mam też nadzieję, że w ogóle nie znalazłeś mnie na fb. :O

Co na to nauczyciel (-ka)? xD
Jeszcze nie. Ale kiedyś Cię znajdę :D

Nauczycielka jest na tyle zakręcona, że nawet nie zwraca na to uwagi. Ale ona pisze "wogóle" i w co drugim zdaniu mówi "o dziwo", ogólnie taki świr z niej.
Boję się. Chyba się zamknę w pokoju i nie wyjdę do końca życia. ;c

Moim zdaniem przyjaźń Lu i Diego była jednym z najciekawszych wątków w serialu.
Szkoda, że ich historia nie jest dalej poruszana, aczkolwiek nic na to nie mogę poradzić.
Mam jednak nadzieję, że Diego choć na chwilę przypomni sobie o Ludmile.

Jeśli chodzi natomiast o trójkąt: Marco-Francesca-Diego, to sama nie wiem, co o tym myśleć.
Podoba mi się połączenie Fran i Diego, ale jednocześnie szkoda mi Marco.
Dawniej Marcesca miała wiele sprzymierzeńców, teraz większość przerzuciła się na Diecescę.
Być może niebawem wszystko się rozwiąże?

Zgadzam się z opiniami powyżej, chciałabym, by rozwinęli jakoś wątek przyjaźni Lu i Diego. Mogliby wspierać się nawzajem, czy coś...
Marcesca/Diecesca - jeżeli o to chodzi, mi pasuje i jedna, i druga para. No ale muszę przyznać, że dla mnie Fran i Diego wyglądają razem mega słodko, niemal tak słodko, jak Fran i Marco razem. Mam nadzieję, że się wszystko wyjaśni. Może pomoże w tym jakiś tam wspomniany wyjazd do Londynu? (nie pamiętam dokładnie, czy to wyjazd, jednakże coś z Londynem w związku z Marco było).
Czuję, że Gery coś zamiesza. Podobno ma coś koło Leośka ten...? A do tego ma pracować w tej szkole tańca Gregorio, o ile dobrze zrozumiałam z odcinka (poprawcie mnie, jak źle zrozumiałam) - no nie wiem, jakieś kłopoty przez nią wyczuwam. A na końcu, jak się zmieni (bo tak pewnie będzie) to ją spikną z Diego, z Marco (a co, moje czyste fanfiction XD) albo jeszcze z innym Clementem.
A właśnie, Klemą. Moim zdaniem się pokręci koło Violki, ale nic nie zrobi. Za dobry jest. A tak poza tym... uwielbiam gościa! Mogę mu wybaczyć nawet to kręcenie koło Violki (jaka ja wyrozumiała XD), tak go polubiłam. Muszę powiedzieć, że zarówno Clement/Alex, jak i sam Damien, totalnie, ale to totalnie przypadli mi do gustu, sama nie wiem w sumie czemu. Ale kurde, no uwielbiam ich! Boziu, jak Clemęt śpiewał "Podemos"... <3 Jak tak dalej będzie, to na bank awansuje na listę ulubionych postaci. Dobra, chyba się zakochałam. Która to moja miłość już...? Khem XD

Heh, Clément jest fajny, Damien tez bardzo.
Tez tak sobie pomyslalam,ze Marco moglby sie spiknac z Gery, w koncu oboje z Mexyku ;)
I wszyscy by byli zadowoleni.