Coś się zmieniło od tego wyjazdu do Hiszpanii i to na lepsze. Szczerze mówiąc myślałam że Violetta
będzie już tylko coraz gorsza, bo tak się działo od drugiego sezonu, wątki jakieś robione na siłę, ale
ostatnie odcinki miło mnie zaskoczyły. Było w nich tyle dramatyzmu i emocji, szczególnie przemiana
Gregorio, było mi go bardzo żal (ten aktor to swietnie to zagrał :D!), oczywiście Violka dalej jest
egoistką (ale to nie ten wątek ;). W ogóle postacie są bardziej rozbudowane niż w pierwszym
sezonie. Tak więc co sądzicie o ostatnich odcinkach ;)?
Ostatnie odcinki są bardzo dobre nareszcie! bo sezon 2 o wiele gorszy...wiec chociaz na koniec się wyrobili ;)
Mi też te ostatnie odcinki się podobają :) aż żałuję że to koniec :( a zanim u nas będzie 3 sezon...
w 3 sezonie już chyba Leon się nie rozstanie z Violetta... bo to już by była przesada.
Ja też mam nadzieję, że nie zrobią znowu tak, że kolejny raz jakiś chłopak przyjdzie powie kilka miłych słówek dla Violi, a ona od razu zapomni o Leonie i poleci do tamtego. Masz rację to już było by nudne. ;)
Dokładnie :) Tylko w takim razie co wymyślą w 3 sezonie? nie bedzie zawirowań miłosnych ?
Ale pozwalała na to aby Diego ją prawie całował, albo jak się wpierdzielał w związek jej i Leona to ona nigdy nie umiała stanowczo mu powiedzieć żeby się od niej odwalił.
To informacja z Eski, a nie wiem, czy mielibg podawac date nie od Disneya, dodatkowo, francuska premiera tez zapowiadana jest na jesien tego roku (ja myslalam, ze jakos na zime tego roku najwczdsniej, ale jak widac chca zbijac szybciej kaske:p)
To niech se zbijają z tego kaske, ale ja tam chce już nowych odcinków Violetty ;D
No fajne,fajne. Gregorio po tym jak się dowiedział,że Diego jest jego synem taki kochany <3 Słodkie Naxi. *-* A dzisiaj śpiewał Beto <33
Ja nie wierzę (by brzydko nie powiedzieć)...Violetta egoistką...
Tak, a Fran jest jasną blondynką, Antonio wygląda jak nastolatek, Olga zaś to patyczak.
Taa... A kto ciągle gada o swoich problemach? Chodzi smutna i rozżalona by inni ciągle się nad nią litowali i latali i "o biedna Violcia". A gdy mówi "zostawcie mnie w spokoju" to tak naprawdę myśli "latajcie za mną dalej, widzicie jestem smutna" (wiem bo sama tak robię xd) Kto zawsze stoi w centrum wszystkich występów (bez jaj nie wierzę że zawsze ją tam sami wybierają, pewnie sama się wpycha).
No taa. Przykłady :) ?
Violetta wchodzi do sali gdzie siedzi smutna Fran:
-co się stało?
-zerwałam z Marco.
W tym momencie wchodzi Leon, Violetta chowa się za fortepianem, a kiedy Leon wychodzi zupełnie zapomina o probelmie Francescy i znów nawija o Leonie i Larze. Ekstra przyjaciółka ;) W temacie Lary i Leona. Zobaczyła że się przytulają i już wielce obrażona na Leona, nawet nie powie jasno dlaczego, nie przyszło jej do głowy że może Leon ma innych przyjaciół poza nią. I ostatnie sceny, która mnie rozbrajają. Violetta wielce współczująca, nawet Ludmile wybaczyła, ale Diego traktuje jak śmiecia, chociaż doskonale widzi że on tez przez to cierpi, wystarczyłoby powiedziec jedno głupie "wybaczam Ci" ale nie, trzeba się obrażać i robić sceny, nawet w chwili kiedy Diego dowiedział sie prawdy o swoim ojcu musi odgrywać skrzywdzoną, bo to jest teraz najważniejsze ;) No tak to nie jest egoizm.
Z tym, że nie wybaczyła Diego to chyba zrozumiałe po tym co jej zrobił? po tym jak ja okłamywał? Co z tego, że znalazł ojca ok fajnie ale zachował się nie fair i już.
Przytoczę fragment wypowiedzi alka893:
"Violetta wielce współczująca, nawet Ludmile wybaczyła (...)"
Ludmiła też nie zachowywała się fair. Tak naprawdę ta cała heca z Diego była jej pomysłem. Dlaczego Violka wybaczyła Ludmi, która to była pomysłodawczynią całej intrygi, a nie wybaczyła Diego, który został namówiony do tego planu przez Lu poprzez szantaż?
Tym bardziej, że Violka wie, że Diego cierpi. Zakochał się w niej, pragnie wybaczenia. I tutaj znowu posłużę się cytatem alki893, bo zgrabnie to ujęła (przepraszam autorkę za podkradnięcie cytatu :D ):
"ale nie, trzeba się obrażać i robić sceny, nawet w chwili kiedy Diego dowiedział sie prawdy o swoim ojcu musi odgrywać skrzywdzoną, bo to jest teraz najważniejsze".
Ale Ludmiła to jej wróg, po niej moglaby się czegoś takiego spodziewać, a Diego to były jej chłopak, ktoś komu ufała, więc to nic dziwnego, że nie moglaby mu tak od razu wybaczyć.
W sumie tak, ale Violka mu nie za bardzo ufała. Może nie powinien jej oszukiwać, ale jednak jakiś motyw miał- chęć poznania ojca. A Ludmiła?
Ludmiła jest jaka jest, tyle już razy zraniła Violke (obrażając ją itp.) że jeden raz w tą czy w tamtą nie robi różnicy. Chociaż to bylo wyjątkowo podle.
Ale Diego tylko częściowo robił to ze swojej woli, bo został zaszantażowany. Moim zdaniem to, że nie całkiem robił to z własnej woli, trochę umniejsza jego winę :D
Po prostu chodzi mi o to, że skoro wybaczyła Ludmile, swojemu największemu wrogowi, to mogłaby wybaczyć i Diego, który szczerze żałuje tego, co zrobił. Violka poczuła się zraniona, jednakże ja miałam wrażenie, że nigdy nie przestała kochać Lełośka, że Diego tak naprawdę nigdy szczerze nie kochała.
Peace, love i orzeszki! :D
No tak. Chodziła z Diego, a Fran mowila że kocha Leona xd
Też nie była fer wobec Diego.
No właśnie. Zawiewa troszkę hipokryzją ze strony postaci Violki, przynajmniej moim zdaniem.
Ło matko. Nie pamiętam, kiedy ostatnio dyskutowałam z kimś na temat Violki XDD
Ja myślę, że to powinno być tak, że skoro pokazują, że trzeba wybaczać nawet największym wrogom, którzy niesamowicie ją zranili, żeby dobro i poczucie winy mogło zagościć nawet w takiej osobie jak Ludmiła to trzeba też wybaczać osobie która kiedyś była dla niej ważna, żałuje tego co zrobiła i bardzo cierpi z tego powodu, poza tym Diego też się bardzo zmienił pod wpływem tej sytuacji :)
Alw tu już nie chodzi o miłość, a o zaufanie. Wyobraź sobie taką sytuacje: masz super chłopaka, który zawsz cię wspiera i możesz na niego liczyć w każdeh sytuacji oraz wielkiego wroga, z którym się nienawidzisz i który ciągle robi coś przeciwko tobie. Nagle okazuje się, że razem knuli przeciwko tobie. Wybaczylabys temu chlopakowi? Bo ja mysle, ze predzej takiej Ludmile ze zwyklego przyzwyczaenia, a takze dlatego, ze nie bolałoby cię, że to zrobiła; a w jego przypadku na pewno byłabyś smutna.
Witaj, braciszku :D
Zrobię kopiuj-wklej z mojej innej wypowiedzi:
"Violka się dowiedziała o wszystkim. Wiedziała, że Ludmiła go zaszantażowała. Wiedziała, że on żałuje. Wiedziała, że najpierw ją okłamywał, bo namówiła go do tego Ludmi, a potem nie powiedział jej o planie, bo nie chciał jej zranić, gdyż się w niej zakochał. Wiedziała, że w międzyczasie zwaliło się na niego to, kto jest jego ojcem. Wiedziała, że to info pochodzi od Gregoria, a Ludmi nie dotrzymała swojej części umowy. Wiedziała, że Diego boryka się z wyrzutami sumienia i że pragnie jej wybaczenia. Dlaczego zatem nie mogła go zrozumieć i mu wybaczyć?
Dlaczego wybaczyła Ludmi, która wymyśliła ten cały plan, a nie wybaczyła Diego? To Ludmi była odpowiedzialna za całe jej cierpienie, nawet za rozstanie z Leonem - Leonetta rozstała się przez Violkę, która zakumplowała się z Diego, którego zaszantażowała - tak, zaszantażowała - nomen omen, Ludmi."
Takie jest moje zdanie.
Gdybym poznała te wszystkie powody? Wybaczyłabym. Ale widocznie jest ze mną coś nie tak w tym względzie XD
O, Ewcia, jakie mądrę ^^ Podpisuję się obiema rękoma, nogami i jeszcze uchem jak chcesz :D
Och, dziękuję :D
Nieee, uchem nie trzeba :D
To jest skopiowane z mojej wypowiedzi znajdującej się na drugiej stronie tego tematu XD Tam w parę osób dyskutowaliśmy o tym.
PS. 27 maja dzisiaj! Od teraz będę przekopywać internety w poszukiwaniu pdfu, choćby po angielsku XD
Może wybaczyła jej ze względu na Federico? hmm. oni się przyjaźnią, a Fede w sumie dostrzegł coś w Ludmile... :)
Ja pier.dolę, jaka logika. Fran wiecznie ma jakieś problemy, które sama sobie tworzy. Nie dziwię się więc Vilu.
Bardzo mnie ciekawi kiedy obraziła na Leona po przytuleniu z Larą. Jeżeli tylko cierpiała- to normalne.
Ach, czyli wybaczać się powinno z dnia na dzień, jeżeli twój chłopak oszukiwał Cię przez cały związek, pragnąc tylko twojego zranienia?
Sorki Sebek, że raczę nie zgodzić się z Tobą (o ja niegodna), ale wydaje mi się, że skoro przyjaciółka Violki zerwała ze swoim chłopakiem (to chyba jest poważny problem, nie?), to Violka powinna być choć trochę tym zainteresowana i pocieszać Fran, jak przystało na prawdziwą przyjaciółkę. Ale nie, Violka ignoruje to i papla o BYŁYM chłopaku i jego dziewczynie. Słodkie :D
Właśnie. Nie ma chyba w studio osoby, która tworzy sobie bardziej niestworzone problemy niż Violka. Kurde ona to ma takie ciężkie życie xd
Powinna ją pocieszyć, ale nie zgodzę się z jednym z twojej wypowiedzi.. Waznym problemem to to nie jest, skoro sama zerwala :P
Ale zerwała i jest jej źle.
To nie było przypadkiem wtedy, gdy Marco z Aną zaczął ten teges? Nie pamiętam już...
Aaa no tak, Fran wyjeżdża do Włoch i będzie daleko od osoby, którą kocha i musiała się z nią rozstać, a Violka zobaczyła Larę i Leona w parku. Hahaha no co jest gorszym problemem? Tak obraziła się na Leona i krzyczała na niego, chyba w 78 odcinku ;) No nie wiem jak ty, ale ja bym wybaczyła komuś jeżeli wiedziałabym, że był szantażowany i wcale nie nie chciał nikogo zranić, a teraz sam przez to cierpi i bardzo żałuje,. Według logiki Violi lepiej go ignorować, i mieć wy***ane na jego problemy, bo w końcu ją skrzywdził i nie jest już godny uwagi.