Cami chce studiować ekonomię i zostaje kelnerką w RestoBandzie, ale później... uwaga! uwaga! zaskoczenie! Camila wraca do studia. Olga zwierza się Violi z jej miłosnych niepowodzeń, a Ramallo szpieguje Angie i Pablo. Andres nadal w depresji, ale robi kawały Ludmile. Braco i jego taniec złych wiadomości. Naty znów robi za służącą Ludmiły, a podczas próby tańca do przedstawienia skacze wokół niej z wiaderkiem jak szym-pans. Beto bawi się zielonym jabłkiem i drewnianym ludzikiem, Gregorio dziwnie gada przez zaciśnięte zęby, a później się denerwuje, bo nie wszystko idzie po jego myśli. Angie ma focha na Pablo, a ten i tak zawsze się o nią martwi i jej wysłuchuje. Ludmiła i jej taniec manekina, później zwierzanie się Leonowi, że go nie kocha, że jest ,,number one” i cośtam o piramidzie żywieniowej. Później idzie do Tomasa, ale ten ją wyrzuca. Maxi i Braco wypytują Violettę o jej randkę z Tomasem, a gdy Violetta z przyjaciółmi śpiewa na próbie, Angie i Beto dziwnie tańczą, ona zakłada jego okulary i ciągle robią jakieś głupie ruchy. Napo i Braco chcą coś powiedzieć Violi, ale chyba się wstydzą, więc sobie idą (nie wiem o co im chodziło, jeśli ktoś wie to może mi wytłumaczyć). German cieszy się, że Angie go okłamała, że jest z Pablo, bo teraz ma u niej większe szanse czy coś takiego. Tomas w słonecznych okularach wygląda jak jakiś..., Leon żartuje sobie z Ludmiły, że w końcu myśli. Ale jedno mi się spodobało, że Tomas powiedział Violetcie, że z nimi koniec i może się związać z kimś innym. I najlepsze na koniec. Jade rozmawia sobie z Marią: ,,Wiesz Mary, zauważyłam dzisiaj rano zmarszczkę na swojej twarzy, czy to twoja sprawka?” albo cośtam o złamanym paznokciu, a później udaje, że tej jej jęki to śpiew i ją naśladuje. Później chce się zaprzyjaźnić z Violettą, teksty typu: ,,Violetta, kochanie”, a później do Olgi: ,,Olgunia, Oleńko, zrób mi kana-peczkę z łososiem i rukolą”. Ona musi być naprawdę głupia, szczególnie chodzi mi o to, że przecież na początku odcinka widziała, że Matias prze-biera się w ciuchy Marii, więc jak mogła się nie domyśleć, że to on jest tym duchem. Dopiero na końcu odcinka zauważyła jakieś podobieństwa i go wypytywała, ale i tak się nie domyśliła, że to on jest tym duchem. Odcinek jak dla mnie był dziwny, ale śmieszny, więc mam nadzieję, że kolej-ne będą jeszcze lepsze. Póki co jest lepiej niż na początku, więc niech tak zostanie. Pozdrawiam.
"Napo i Braco chcą coś powiedzieć Violi, ale chyba się wstydzą, więc sobie idą (nie wiem o co im chodziło, jeśli ktoś wie to może mi wytłumaczyć)."- Bo Violetta podoba się też Braco, chyba o to chodziło ;D
Braco jest zakochany w Violi, a Napo chce mu pomóc. :P
Z tą Camilą się zgodzę.
Taniec Braco był mega:D
Jade mnie za każdym razem rozwala, w raz z Matiasem. A ten tekst Leona "Gratuluję", gdy Ludmi mu mówił, że ostatnio dużo myślała był najlepszy. :D
Haha, dokładnie. Ten tekst był najlepszy, a Jade jest zawsze genialna. Taniec Braco też był świetny. A jeszcze co do niego, to fajnie by było, gdyby był z Violettą, bo jest jedną z najlepszych postaci, a poza tym Tomas by się wtedy załamał, haha ;D
WAŻNA KWESTIA, andresa. Tzn może nie ważna, ale taka, którą da się zrozumieć. Adres i Leon rozmawiali, i wtedy powiedział, czy pamięta jak było dobrze kiedy byli czarnymi owcami w studio i że wtedy mogli robić wszystko bo wszyscy mieli do nich szacunek, i czy chciałby do tego wrócić. Wtedy leon powiedział, że chciałby żeby to nie ludmiła a violetta zagrała główną rolę bo ma już tej pindzi kompletnie dość, i że najlepiej żeby znalazła sobie chłopaka który ją zajmie. Leon oszedł, Andres powiedział do siebie "powtórka z rozrywki" i to najpewniej odnosiło się do bycia tą "czarną owcą" tzn tym złym, chciał do tego wrócić, więc wrócił, mianowicie robiąc "kawał" ludmile i przy okazji załatwić tym swoją sprawę- pomoc kumplowi. To najwyraźniej miało mu poprawić humor.
Camila powiedziała kilka razy w odcinku "nie, nie mogę rzucić tej pracy bo muszę zarabiać na studia". Economy.
Olga się nie zwierza, tylko w odpowiedzi na pytanie violetty powiedziała że też miała kiedyś chłopaka który ją zranił i ogólnie chciała jej doradzić, zapewne miało to przesłanie że i tak każdy chłopak zawiedzie, co najwyrażniej wyniosła z doświadczenia. Ramallo nie śledzi, tylko prowadzi śledztwo a to chyba znacząca różnica. Można prowadzić śledztwo w internecie a śledzić to łazić za kimś. Poszedł zanieść jedzenie Violettcie i akurat miał okazję podsłuchać tamtą rozmowę.
Angie, Pablo, Gregorio i Naty to już wyłącznie kwestia postaci, nie ma żadnej dziwności.
Ludmiłowy taniec manekina; PABLO POPROSIŁ JĄ ŻEBY PRZEDSTAWIŁA CHOREOGRAFIĘ Z MOMENTU, KIEDY INNE MANEKINY DAJĄ JEJ DOBRE RADY.
Kwestii rozmowy Leon i Ludmiły nie zrozumiałeś w ogóle. Tomas wyjeżdża, więc chciała wrócić do tego, który jest aktualnym królem, stąd ta piramida żywieniowa, alegoryzująca do piramidy społecznej. Kiedy powiedziała potem "nie kocham cię" miało to w zamierzeniu na wszelki wypadek uświadomić go, żeby sobie czegoś nie pomyślał że jednak coś do niego czuje, skoro ją odrzucił. NAJPIERW POSZŁA DO TOMASA, POTEM ON JEJ ZATRZASNĄŁ DRZWI, WTEDY POWIEDZIAŁA SHOW MUST GO ONE I POSZŁA DO LEONA.
Braco chciał poderwać violettę bo się w niej kocha a Napo próbował go do tego namówić, ale braco się wstydził. I co dziwnego jest w tym, że napo pytał o jej randkę?
Dziwne tańce Beto i angie? Wygłupiali się. Poza tym, dam sobie rękę uciąc że nie wiesz o czym była piosenka.
German się cieszy, że go okłamała, bo to oznacza że jest wolna, i że chciała go w ten sposob odsunąć bo to oznacza że jednak coś do niego czuje.
Jade jest głupsza niż bezmózgi miś koala. Który jest w dodatku ssakiem.
Mmmaaaaa palce mnie już bolą.
Na miejscu Leona też bym sobie żartowała z Ludmi.
A teraz policz tematy, które założyłeś żeby opisać "dziwności violetty".
Bagatela, to już trzeci temat odnoszący się do opinii o odcinku 32.
Właśnie beznadziejne zaśmiecanie forum. Poza tym ilu spraw już nie rozumiałeś
To akurat Maxi i Braco pytali się o randkę Violetty. Chodziło mi o to, że zawsze wszyscy ,,skaczą" wokół niej, jakby nie mieli swoich problemów. A German zachowuje się trochę jak nastolatek. Podkochuje się w Angie, ale wstydzi się jej to powiedzieć. Ona zresztą też jest taka niezdecydowana.
No dokładnie tez mnie to wkurza że wszyscy obchodzą się z nią jak z jajkiem, ale takie rzezy to tylko w filmach. A najdziwniejsze jest to że ona ciągle ma jakieś problemy. Gdybym miała takie życie to bym się cieszyła. Duży dom, dużo pieniędzy, kochający ojciec, dużo przyjaciół, 3 kręcących się w okół niej chłopaków i jeszcze ciotka która uczy ją w domu i nie musi chodzić do szkoły. Czego tu chcieć więcej?!
Niektórych rzeczy nie da się cofnąć i założę się że pod koniec serialu jej ojciec przestanie się tak zachowywać więc powinna być szczęśliwa.
Przecież German już sie trochę zmienił.W 36 jak wieczorem (!) Violetta przyprowadzi Leona to German nie da mu w twarz za to że spotyka się z jego córką tylko Leon się zdziwi co Angie robi w domu Violetty i jakoś to wyjaśnią a potem German będzie z Angie rozmawiał o tym czy w tym momencie coś między nimi jest.Jaki z tego wniosek?Że German przestaje być nadopiekuńczym ojcem bo ma za zajęcie uganianie się za Angie