Oglądając to, zauważyłam że twórcy chyba chcą żebyśmy myśleli że Violetta jest idealna :) Bo to, że
jest dziecinna i miewa jakieś głupie zachowania, zauważają w większości tylko strasi widzowie. Tak
poza tym to ma same zalety: jest pomocna, ładna, miła, wrażliwa itp już nie mówiąc że w
porównaniu do Ludmiły to już zupełnie anioł. Potem dzieci starają się brać z niej przykład, serio
widziałam nawet na jednym poratalu pytanie jak się zachowywać, żeby być jak Violetta, nie widzą
tego że chcą być jak wykreowana postać Disneya, taki niedościgniony ideał. Bo w prawdziwym życiu
takich ludzi poprostu nie ma, ale przynajmniej ja nie spotkałam. Jakie jest wasze zdanie?
Kiedyś spotkałam poradnik "Jak być prawdziwą fanką Violetty?". MUSISZ MIEĆ CO NAJMNIEJ 50 PLAKATÓW I BLUZKĘ ALBO INNE UBRANIE Z VIOLETTY! *caps off*
Ile razy słyszę w podstawówce jaka to Ludmiła jest okropna, bo ona przecież chce zniszczyć Violettę!
Na początku lubiłam Violettę, taką zagubioną dziewczynkę, a za Lu nie przepadałam. Z każdym odcinkiem moje zdanie się zmieniało i teraz jest przeciwnie. Jedynie Ludmiła zauważa jaka jest Violetta ;>
TAK, haha :D Ale nie mam bluzki ani wszystkich płyt :( Dokładniej to to się nazywało "Jak zostać psychofanką Violetty?" ale już usunęła tego bloga xd
Prawda życiowa. Nie masz pokoju obklejonego plakatami z twarzyczką Martiny i nie oddajesz jej czci, żyjesz jedynie dla niej - nie jesteś fanem Violetty. Trochę to przykre, jak niektórzy to dostrzegają, choć myślę, że w przypadku o którym mówisz chodziło bardziej o żarcik. Przypomina mi to moje własne doświadczenie :)
Twórcy chcą, aby Violka była idealna, ponieważ jest to ich główna postac. To jest tak, że Lu ma byc ta zła, Violetta ta dobra, i tylko ona, nikt inny. Widzisz, większośc na przykład nienawidzi Lary. Dlaczego? Bo zepsuła Leonette. Kolejna zła postac. Chyba tylko Violka ma byc tą dobrą, idealną, najlepszą we wszystkim. Ale bym jej rąbnęła xD
Violetta jest idealna - ale tylko dla fanów do 10 roku życia. Bo prawda jest taka, że jest kłamliwym dzieckiem, które nie potrafi zdobyć się na szczerość, że pyskuje do ojca, który chce dla niej jak najlepiej, że narzeka jak jej życie jest okropne - a jest otoczona przez wszystko, czego zapragnie, ma milairdy wielbicieli (nie wiem od kiedy faceci latają zza dzieciakiem z pamiętnikiem, ale to nieważne) i kochających ludzi dookoła.
Nie mówiąc już o tym, że z takimi ciuchami to by ją wyśmiali.
Czy jest miła? Hm... Powiedzmy. Ale raczej jej "przyjaźnie" opierają się na tym, że gada o sobie i swoich problemach, a resztę ma gdzieś.
Niestety, dzieciaki nie widzą wad i się na niej wzorują. Rodzice będą mieli przekichane za kilka lat.
Ujęłabym to prawie tak samo. Z wyjątkiem tego, że jej ubrania nie są takie złe no i dodałabym jeszcze,że robi tragedie z byle problemu a każdy chciałby mieć takie życie jak ona. Tak samo jak było pod koniec serii tez każdy ja musiał pocieszać bo się z tata kłóciła i nie mogła przez to śpiewać xd Też na początku myślałam ze ona będzie takim chodzącym ideałem ale później zaczęłam dostrzegać jej wady i ma ich całkiem sporo.
Niekoniecznie, bo to wzorowanie się na Violetcie kończy się szukaniem na stronach ciuszków a'la Violetka i robieniem fryzur, jak ona, jednak jej nie naśladując. Aczkolwiek w dużej części się z tobą zgodzę, dziewczyna może być nie wiadomo jak ładna, ale gdy będzie chodziła ze spuszczoną głową i pamiętniczkiem w dłoni nikt na nią nie spojrzy. Lajf is bad, soł sad. Przyjaźnie Violetki - podsumowałaś wszystkie moje myśli <3 Francesca ma problem, ale po chwili okazuje się, że to nieważne, bo... VIOLETTA ZNOWU POKŁÓCIŁA SIĘ Z LEONEM. Będziemy płakać normalnie, bo tylko ona jest ważna, nikt inny.
Przepraszam jeśli chaotycznie.
Za to mnie wszyscy kochaja. ;3
A tak btw. co ci sie tak ocena zmniejszyla do serialu? Ogladasz jeszcze, czy moze po prostu sentymencik trzyma na forym? ;)
Mnie nie forum to ludzie trzymają, a nie serial. Ale oglądam, oglądam. Naxi nadal jest - to jest niewątpliwy argument, by oglądać. Zobaczymy, co zrobią w 3 sezonie. Ale stąd to chyba prędko sobie nie pójdę ^^ Za dużo mnie tu trzyma.
A co Wam się stało, że postanowiłyście wpaść? :D
Ja postanowilam xD A nudzi sie :P
Sentyment to tez do forum, tez taki kiedys mialam, a pozniej najzwyczajniej w swiecie odeszlam zostawiajac wszystkich znajomych stad za soba, wszstkie dyskusje etc. Do dzisiaj zastanawiam sie, czemu jeszcze nie przestalam "byc fanka" (inaczej nie.moge tego dac jak w cudzyslowie, bo fanka to od roku nie jestem) Violetty.
Też kiedyś spaliłam za sobą mosty i do teraz żałuję, więc nie będę swoich błędów powtarzać.
Ja się zastanawiam, czemu w ogóle mnie to wszystko interesuje. Kto i jak itd. skoro mnie już tak naprawdę nic w V. nei ciekawi poza Naxi właśnie. Reszta wątków zdaje mi się nagle taka żałosna... No nie wiem. Nawet ukochana wcześniej Marcesca. Wszystko.
Nikt nie jest idealny, a Violetta to już na pewno.
Na samym początku - pierwsze odcinki - wydawała się być naprawdę sympatyczną postacią.
Była zupełnie inna: zagubiona, miła, pomocna, szanowała innych.
A teraz? Co się z nią stało? W drugim sezonie naprawdę bardzo się zmieniła, niestety na gorsze.
Już w drugiej połowie pierwszego sezonu stała się inna, jednak w drugim przeszła samą siebie.
Jej problemy stały się najważniejsze, ona sama najbardziej lubiana, najładniejsza, posiadająca największy talent.
Bzdury! Są osoby w serialu, które zarówno śpiewają, jak i tańczą od niej o wiele lepiej.
Na przykład taka Ludmiła. Ma lepszy głos, jednak nikt tego nie dostrzega...
Ja też zauważyłam, że w drugim sezonie jest okropna, ale dziwnym trafem nikt z jej otoczenia tego nie dostrzega, wręcz przeciwnie- jeszcze bardziej wszystkim imponuje. Troche to naiwne nawet jak na Disneya ;)
OK, jest główną bohaterką, ale czy wszyscy - prócz Lu - muszę ją podziwiać? :D
Nic nie szkodzi, lubię z tobą pisać. ^^
To nie jest sprawiedliwe, Ludmiła ma od niej o wiele większy talent.
Awww <3 x
Dokładnie, a tak naprawdę wszyscy Violke faworyzują nwm za co, a jak ktoś na nią nakrzyczy czy jej coś powie, to wszyscy do niej latają i pocieszają...
Ile razy można to podawać...
-w drugim sezonie jest już dojrzalsza, ale nadal słodka, wyjątkowa i urocza.
- MA O WIELE LEPSZY STYL UBIERANIA SIĘ.
- Jest bardziej pomocna, bardzo mi się spodobała ta akcja dla Francesci, którą VILU zaplanowała ;>
- Jest przyjacielska. O wiele bardziej podoba mi się przyjaźń Violetty, Camili i Francesci w drugim sezonie. Wspólne imprezy, prośby Vilu, by mogły śpiewać na konkursie razem,szczere pragnienie bycia na urodzinach najlepszej przyjaciółki oraz poczucie winy, kiedy nie dotarła (https://www.youtube.com/watch?v=uDfcwvXnquk - nadal mi się smutno robi :<), czy też wspomniana wyżej- akcja dla Fran, by została. A więc niech nikt mi więcej nie wmawia, że Cami i Francesca to jej niewolnice ;D
- Poprawiła się w tańcu.
- ŚPIEWA NA PRAWDĘ O WIELE LEPIEJ!!! Chyba nie ma lepszego głosu w studio ;> W pierwszym sezonie jakoś specjalnie się nie wyróżniała, a teraz ma mocny głos i ukształtowaną, śliczną barwę. Doskonale radzi sobie we wszystkich dźwiękach i utworach.
- potrafi kochać
-potrafi zaufać, ale także i jej można zaufać ;3
^^
Z czego bierze się ta wasza nienawiść do Violetty i Martiny? Wy widzicie tylko ich wady, naprawdę. Odkąd któregoś dawnego dnia parę osób na forum stwierdziło, że nie są one fajne to teraz wszystko, co obie robią jest be. Bądźmy asertywni, umiejmy wyrazić to, co czujemy sami, a nie podpisujmy się pod większość, bo to się śmieszne robi. Zło całego świata nazywa się Violetta...
zgadzam się z Tobą i wszyscy nagle zaczęli wychwalać głos Ludmiły, która dokładnie - piszczy, czasami ładnie wychodzą jej doły, ale jej fałsz po prostu czasem boliXD
Ale to nie znaczy od razu tego,że Violka jest idealna i najlepszego głosu w studiu nie ma ^^
Hmm... Prawie każdy śpiewa lepiej od niej np. Fran,Ludmi,Federico,Diego. A to jest jeszcze nie licząc nauczycieli.
Czy Violetta nie szanuje innych? Polemizowałabym. Z punktu widzenia bohaterów Violetta jest taka wspaniała i idealna ponieważ stawia na uczucia i motywację. Pokazuje się z dorosłością wtedy, kiedy inni zachowują się jak dzieci i zależy jej na szczęściu dosłownie wszystkich dookoła. Tak jak wtedy, kiedy pomaga Fran i Marco zejść się, kiedy powstrzymuje koncert, żeby León zdążył wrócić z wyścigu, kiedy wszelkimi siłami pomaga Diego znaleźć jego ojca i spełnić jego marzenie, kiedy unosi się ponad to, co jej zrobił i pomaga jego ojcu. W wielu sytuacjach gromadzi całą grupę i jednoczy ją, pomaga wszystkim się ze sobą dogadać, jak było przed wystąpieniem burmistrza (gdzie poniekąd jako główne głosy zasugerowała Ludmiłę i Leóna, sama schodząc na trzeci plan - tak przy okazji mówienia o jej poczuciu najlepsiejszości) zakończyła wszystkie kłótnie i po raz któryś wytłumaczyła im, że razem mogą więcej. Blablabla itd.
Producenci wykreowali ją na najbardziej utalentowaną więc niezależnie od tego, czy będzie skrzypieć, piszczeć i chrząkać będzie najbardziej utalentowaną postacią, ponieważ taki zamysł/wizję przedstawia producent. To prawo uniwersalne. Gdyby Diego grał gerbaty i szczerbaty to nadal bylby jednym z najprzystojniejszych facetów w serialu, ponieważ scenopisarz włożył w usta i gesty dziewcząt serialowych, że tak jest. Więc zupełnie mija się z celem rozmyślanie o tym, czy są bardziej utalentowani od Violetty, ponieważ tak jest, bez względu na opinie widzów.
Czemu uważasz, że liczą się tylko problemy Violki?
Miałam na myśli zachowanie Violetty głównie w drugim sezonie.
Podczas trwanie pierwszego, jeszcze dało się ją znieść.
Była bardziej sympatyczna, nieśmiała, niepewna siebie.
Potem tylko zaczęła irytować. Myślę, że sporo osób się ze mną zgodzi.
Dlaczego tak uważam?
Zawsze, gdy spędza czas z Fran lub Cami opowiada o tym, jakie ma problemy.
Kiedy one chcą jej coś powiedzieć, zazwyczaj zmienia temat.