Stawiam na Halbranda.
Po pierwsze zna się na kowalstwie, pierwsza rzecz jaką chce robić w Numenorze, to zająć się tym zawodem.
Po drugie zdaje się, że manipulowanie innymi przychodzi mu z łatwością, potrafił paroma słowami zjednać sobie wiele osób dotychczas.
Po trzecie przedstawiony jest jako król południa, co będzie się w sumie zgadzało, bo jako Sauron zostanie władcą Mordoru i tamtejszych ludów.
Po czwarte zyskał już zaufanie Galadrieli, która przedstawi go teraz pozostałym elfom jako dobrego ziomeczka, który walczył z nią przeciwko złu i Sauronowi, którym jest on sam, bardzo przewrotne, brzmi zupełnie jak coś, co mógłby zrobić Sauron.
Po piąte jest wkurzony na przywódcę Uruków, który doprowadził do buntu i twierdzi, że zabił Saurona, a w rzeczywistości pewnie go tylko zranił.
P.S.
No ideology pls
Zapraszam do dyskusji ;)
Mam nadzieję, że Saurona jeszcze nie ma, ale Halbrand to najlepszy typ póki co, ewentualnie Adar, ale zaproponuję coś innego.
Sauron mógł zmienić swoją postać. Prawdziwa Galadriela u Tolkiena nie ufała Annatarowi.
Sauron to Galadriela.
Wyjaśnienie: serialowy Sauron uwięził Galadrielę gdzieś na wschodzie a sam przybrał jej postać.
Przesłanki:
Galadriela nie szuka Saurona, tylko innych sług Morgotha, żeby zebrać dawną ekipę.
Skok do morza zyskuje sens. To co zabiłoby człowieka czy elfa, Valara nie, Sauron przeżył upadek Numenoru.
Lawina piroklastyczna też jej niestraszna.
Wysoki poziom umiejętności walki.
Namówiła zacną Królową-regentkę Numenoru do samobójczej misji, zostawiając Numenor Pharazonowi, który wiemy, co zrobi.
Charakter pasuje: buta, nieustępliwość, okrucieństwo (odc. 6).
Uratowała życie Adarowi, późniejsza wymiana poglądów z nim to szkopka, większej krzywdy mu nie zrobiła, jedynie drasnęła.
PS. Ten wpis jest jak serial - niezupełnie poważny.