Z każdą chwilą, oglądając ten odcinek cierpiałem coraz bardziej, już nawet nie chodzi o poszanowanie tego, co Tolkien napisał… Po prostu wychodzą teraz te wszystkie głupoty scenarzystów z 1 sezonu, odcinek jest kinem klasy C za grube miliony. Nie polecam już lepiej odpalić randomowy serial z Netflixa i zapewne będzie stał na wyższym poziomie niż to coś.
Przykład krytyki z zasady, bo tak.
Jak się nie podoba, to się nie męcz z serialem, żeby potem ośmieszać się w ocenach ;)
I co takiego na tym netfliksie polecisz dawaj jakaś zaje*istą fantastykę śmiało
O co Ci chodzi xD? Gdzieś napisałem, że na Netflixie są jakieś super seriale fantasy?
Bardzo delikatnie potraktowałeś tę rzekę gówna wylewającą się na całe Śrudziemie.
Obejrzałam że znużenie, robiąc co pół godz przerwy, bo nie mogłam wysiedzieć.
Ale podobał mi się sindariński dialog czy quenejskie wstawki. A także wysiłek w rozbudowanie Czarnej mowy, użyli słów że staro elfickiego. To plus 1odcinka.
Filmy się nie kręci po to, aby poszanować jakiegoś pisarza. Kryterium oceny filmu nie może być wierność (literalna) literackiemu oryginałowi. To się rozumie, albo jest się oszołomem.