Bardzo dobrze zrealizowany odcinek siódmy z całej bitwy, świetnie się to oglądało z zapartym tchem i tymi wstawkami - pomiędzy Celebrimborem i Sauronem. Nie wiem czy przeżyje (prawdopodobnie tak) - nasz czarnoskóry Elfi przyjaciel, natomiast jego wątek przez cały ten sezon był kompletnie bezsensowny i rozbity. Skupiając się jednak na całym odcinku naprawdę całe oblężenie było wciągające i dobrze zrealizowane z fajnymi zagrywkami typu rozbicie wzgórza, które spowolniło bieg rzeki. Czekam z niecierpliwością na odcinek 8. Wydaję mi się, że w tym sezonie w niektórych przypadkach scenariusz po prostu jest niewolnikiem wydarzeń sezonu pierwszego - postaci, które zostały wprowadzone bezsensownie, lub scenarzyści nie mieli pomysłu na ich rozwój w tym sezonie. Gdyby na takim poziomie serial się rozpoczął i byłby to pierwszy sezon na pewno mielibyśmy mniej Tolkienowych narzekaczy wypatrujących nieścisłości i potknięć na każdej minucie serialu. Czekam na 8 odcinek!