Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy (2022)
Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy: Sezon 2 Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy sezon 2, odcinek 8

Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy | Cień i płomień

Shadow and Flame 1h 13m
6,7 941  ocen
6,7 10 1 941
Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy
powrót do forum s2e8

co to było

ocenił(a) serial na 6

Ale to było głupie .. broniłem tego serialu, bo odc 7 fajny, ale to !!??
Bójka z Sauronem w jakimś lesie kręcona z ukosa, upadek w przepaść , który nie wiem jak przeżyła Miss G. ?? , jakim cudem Sauron przekabacił nagle tyle Orków ??, dał im pierścienie czy jak, sposób przeżycia bitwy przez Elronda i Arondira !! Co tu sie wydarzyło ? Dlaczego ich oszczędzono ? Przecież Arondir dostał kosę w brzuch i nagle ożył ?
Co się stało z Krasnoludami ? Wyparły Orków czy przegrały ? Nikt ich nie zauważył nagle weszli na mury ?
Mam wrażenie, że oglądam urywki powycinanych scen.

ocenił(a) serial na 2
SzalonyHeniek

jak to mawiają: "zabili ich, ale zdążyli uciec",
albo: "dramatyzm poziom level"

ocenił(a) serial na 9
SzalonyHeniek

A widziałeś Commando kiedyś? Jakim cudem John Matrix przeżył ogień maszynowy dziesiątek wrogów? Jakim cudem Rambo przeżył kanonady Wietnamców? I tak można ad mortum defecatum. To się nazywa magia kina - w dziecinnym fantasy nawet bardziej usprawiedliwiona.

ocenił(a) serial na 3
Franco_fan

kogo obchodzi Rambo? To tylko strzelanka, a nie adaptacja Tolkiena :) To się nazywa magia kina. Nie, to się nazywa błąd w produkcji, albo pazdzierz :D w dziecinnym fantasy nawet bardziej usprawiedliwiona. I po tym widac, że nie rozumiesz tego gatunku. Aby był zrobiony porzadnie, musi byc spójny i logiczny. Mozna to nazwac metodą zielonego słonca. Tolkien w któryms z esejów pisał o tym, że możesz opisac w swoim utworze zielone słonce, ale jeśli chcesz je tam umieścic, to musisz wykazać, czemu jest zielone. tym sie wlasnie wspolczesny gatunek fantasy różni od mitów i baśni. to w nich nie ma potrzeby wykonywania pewnej powiedzmy euhemeryzacji. Ale fantasy polega na tym, bo to buduje jej swiat. W fantasy jeśli taka zasada - że jesli nie jest powiedziane, że coś działa magicznie albo z pomocą bogów to znaczy, że działa normalnie. Np. wulkany, rolnictwo albo handel. Im bardziej logiczny i spójny swiat zbuduje autor (ksiazki, filmu, gry) tym lepiej. Tu np można dodać, że swiat Sapkowskiego jest czesciowo bardziej spojny, lepiej wykonany od Tolkiena, poniewaz mamy w nim szczegóły codziennego funkcjonowania np jak dziala handel, banki, myto, gildie, albo system karny. U Tolkiena nie ma tego - no, wiadomo że jest handel i pieniadze (jedyna wzmianka o kupowaniu czegos to, gdy Aragorn z hobbitami wychodzą z Bree to kupili kucyka i zapasy), i czasem wspomina sie o tym, że jedno plemie kupowalo cos u innych (np broń, albo jak Numenor kupował perły z wybrzeża Haradu itp), ale nie ma tak dokladnych wzmianek o sprawach codziennego funkcjonowania jak handel, polityka, gospodarka, jak u Sapkowskiego. Dlatego też dobrze napisana fantasy (nawet high fantasy) nie jest dziecinna, gdyż przedstawia skomplikowaną budowę swiata (wordlbuilding), a im lepiej to zrobi tym lepiej dla odbiorcy. W fantasy to wlasnie swiat przedstawiony czesto jest jednym z głównych bohaterów. Co nas uzdatnia do zadawania pytań o to, jak działa albo działał odpowiednik danego aspektu swiata ksiazki w swiecie realnym. Np. sądownictwo, albo drewniane budownictwo, piwowarstwo, albo cokolwiek :) Od tego - od zadawania pytan powieściom fantasy, jak coś w nich działa w porownaniu do naszego swiata - zaczynają sie zainteresowania historią, archeologią, lingwistyką, geologią, budownictwem, poezją, muzyką, albo militariami. Fantasy nie jest dziecinna, bo poza eskapizmem (ktorego jedni potrzebuja pewnie wiecej a inni mniej) rozwija w nas zdolność do zadawania pytań (np. jak coś działało w ksiazce, i czemu tak? np te nieszczesne trebusze amazonskie :D ), i czesto leży u początku zainteresowań jakimś fragmentem prawdziwej historii, prawdziwej kultury, prawdziwej gospodarki.

ocenił(a) serial na 9
tallis1___

mądie...piszesz to wszystko nt opowieści, gdzie losy Całego Świata zależą od jakiegoś pierścionka...gdzie Sauron wygrywa bitwy bo ma trzy metry wzrostu i pałę w ręce, gdzie Aragorn płonącą gałązką pokonuje pięć Straszliwych Nazguli....dlaczego Władca Pierścieni może być symboliczny, może używać wyobraźni widza/czytelnika, a tego samego pozbawione być mają Pierścienie Władzy? Spójrz równie krytycznym okiem na całą trylogię Tolkiena, obejrzyj krytycznie filmy Jacksona i spokojnie przemyśl, czy aż trak bardzo Pierścienie Władzy cię złoszczą.

ocenił(a) serial na 3
Franco_fan

z bardzo prostego powodu. magia i logika w tych swiatach fantasy nie są sprzeczne, ale sie uzupelniają :) I, że podstawową zasadą fantastyki jest to, że tam, gdzie budowa świata nie tłumaczy czegoś magią / zaawansowaną technologią kosmitów / interwencją bogów - tam rzeczy działają ZWYCZAJNIE, tak jak w swiecie rzeczywistym - dlatego geologia, rolnictwo, biologia i fizyka działają tam normalnie. Gdyby tak nie było, nie byłoby żadnych ograniczen dla opowieści, a bez ograniczeń nie byłoby opowieści - bo Pierścien mógłbyś równie dobrze teleportować z np Rivendell do wulkanu :D Albo Gilgalad (ksiazkowy) który ginie w bitwie z Sauronem od ognia, spalony, w swiecie bez logiki by przeżył bo np miał elfią zbroję. Ale ponieważ od początku historii elfów wiemy, ze elfie zbroje chociaż wspaniałe tak nie działają, Gilgalad zginął. I dopóki tego nie pojmiecie, nie zrozumiecie, że fantasy nie jest gatunkiem, w ktorym logika nie działa, i można wstawiać kity z satelity widzom np. że trebusz z ramieniem długości paru metrów strąci głazy oddalone o 5 czy 10 km. :D Aragorn przegonił Nazgule pochodnią, ponieważ w ich upiorzej naturze leży bać się ognia (i płynącej wody), a poza tym w tamtej scenie (czego pewnie film nie dałby rady oddać) i tak wiedziały, że po zranieniu Froda - a raczej tak oczekiwały - że on sie szybko przemieni (np w pare dni) i sam do nich przyjdzie. Ale tak sie nie stało.

ocenił(a) serial na 9
tallis1___

tak, a w naturze czarodziejów leży okładanie orków magiczną różdżka (to spod bitwy o Helmowy Jar). I ucieczka wielkiego oddziału Uruk-hai przed pościgiem trzech gostków. I tak dalej i tak dalej. Istotą fantasy jest przenośnia, symbol, i każdy to doskonale rozumie (jeszcze raz - w żadnym punkcie żaden mechanizm świata fantasy nie wyjaśnia, jak jeden pierścionek ma "przesądzić losy świata", to po prostu symbol). Tylko akurat w wypadku Pierścieni Władzy sporej części - uprzedzonych - widzów jakoś to się zapomina.

ocenił(a) serial na 3
Franco_fan

Ucieczka wielkiego oddziału Uruk-hai przed pościgiem trzech gostków.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                     Co? Uruki miały zabrać hobbitów do Sarumana. Nawet nie musieli wiedziec, że tamci ich scigają. Po jakimś czasie dopiero wywęszyli, że zbliżają sie ludzie. Biegli dalej by dostarczyc przesyłkę szefowi. Gdyby 3 łowców sie z nimi zrównało, zaczeliby walczyc. Zrobienie czegoś innego np. tracenie czasu i energii na zawrócenie te pół dnia drogi, aby spuścić łomot 3 łowcom nie miałoby sensu. Zwlaszcza że wtedy jeńcy mogliby mieć wiekszą szansę na ucieczkę choćby w zamieszaniu walki.                                                                                                                                                                                                        Istotą fantasy jest przenośnia, symbol,                                                                                                                                                                                                                                                    zgadzam się. Ale to nie znaczy, że da się te symbole i przenośnie zrobić, tak aby byly zauważalne dla widza, gdy plansza, na której sie akcja rozgrywa nie ma sensu, bo swiatotwórstwo leży                                                                                                                                                                                                                            w żadnym punkcie żaden mechanizm świata fantasy nie wyjaśnia, jak jeden pierścionek ma "przesądzić losy świata",                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                         zrobił go szatan w celu kontrolowania umysłów władców. No, już chyba prościej wyjaśnić sie nie da. 

ocenił(a) serial na 9
tallis1___

Dobra, ostatnie ad vocem bo tak można bez końca - jakieś 25, minut filmu, wielki Uruk Hai niucha, warczy “czuję zapach człowieka, biegnijmy szybciej” i wszyscy ruszają do ucieczki. W kolejnym ujęciu Aragorn Legolas i Gimli biegną, Aragorn mówi “wiatr wieje od nas, na pewno nas wyczuli”. Nie ma sensu przekonywać kogoś nieprzekonanego / skoro subiektywnie uważasz że Pierścienie Władzy to herezja i dni warte 1/10 to żaden radnom z netu Cię nie przekona. No i w druga stronę, skoro ja mimo zmasowanych ataków polubiłem bardzo 1 sezon a pokochałem drugi, to żadne narzekania mi mojej frajdy oglądania nie odbiorą. PS. Dla mnie się dużo łosiej ogląda RoP niż czytało samego Silmarilliona czy Niedokończone Opowieści