W niewielkim, czeskim miasteczku dochodzi do podwójnego morderstwa. Badający przypadki wścieklizny wirusolog pomaga policji w śledztwie, w którym nie wiadomo czy sprawcą jest człowiek, czy rozszalałe zwierzę. Jak na produkcję telewizji publicznej jest nieźle. Oczywiście nie jest to serial tak mroczny jak „Pustkowie”, ale i tak przyjemnie się go ogląda. Niewątpliwą zaletą jest ilość odcinków. Sześć epizodów to moim zdaniem optymalna długość dla miniserialu fabularnego. Pojawia się tu też wątek historyczny, który w Polsce wywołałby sporo kontrowersji.