Dlaczego jednym z wpisanych gatunków tego serialu jest komedia ?
Serial uważam za przyzwoite kino, ale nie za komedie, ani razu się przy nim nie śmiałem,a
ni też nie wyłapałem jakiegoś śmiesznego dialogu też wątku.
Jeden z wielu : Mike i Rachel, kiedy jako "para" pytają o mieszkanie do wynajęcia :)
Do tego można dodać całą relację pomiędzy Harveyem, a Louisem. ;) Dokładnie nie pamiętam, bo dawno nie widziałem, ale we wrześniu będę cały sezon powtarzał, to napiszę (o ile nie zapomnę).
Może to nie komedia, ale miejsce dla kilku (a nawet więcej) subtelnych żartów się znalazło. Aluzje do Ojca Chrzestnego, Star Treka, głównie relacje między głównymi bohaterami. Trudno nie zauważyć.
Twórcy starali się zrobić z Harveya drugiego House'a, a sarkazm i cynizm (jeśli nie jest kierowany do nas, czyli gnoi kogoś innego) jest bardzo zabawny :)
Nie przesadzajmy, cynizm i cięty język nie czynią z Harveya drugiego Housea. To zupełnie inny typ człowieka.
Nie no, czemu? Bawi się w różne drastyczne i psychologiczne gierki, swojego podwładnego traktuje pozornie jak śmiecia, kłóci się ze swoją szefową, a swoją błyskotliwością prowokuje zabawne konfrontacje.
No ja myślę, że jest między nimi zasadnicza różnica (zaznaczam, że ogladałam House'a do połówki 7 sezonu mniej więcej, więc nie wiem jak teraz jest ;) - Harvey jest zdecydowanie bardziej ludzki. A jego gierki jak to wspomniałeś nigdy nie są tak okrutne, jak w przypadku Grega. House'owi zwykle przyświeca zasada "cel uświęca środki". Natomiast dla Harveya również charakter tych środków sie liczy, np. nigdy nie popełniłby krzywoprzysięstwa, żeby wygrać sprawę, nawet jeśli moralna racja jest po stronie jego klienta. Harvey nie posunie sie do wszystkiego. House zrobi chyba wszystko, żeby dopiąć swego. Harvey ma gadane, ale nie powiedziałabym, żeby Mike'a traktowałby jak śmiecia. To raczej normalne traktowanie początkującego nowicjusza, który musi sie nauczyć twardych reguł gry prawniczego świata i świata korporacji, i nie ma tu miejsca na przytulanki czy sentymenty. Ale gorzej niż Harvey swoich podwladnych traktuje taki Louis.
Z Jessicą owszem Harvey ma scysje dosyć często, ale zawsze w dobrej wierze (dobro firmy, sprawy, klienta). Do tego chopak zdaje sobie sprawę ile jej zawdzięcza (wszystko) i nie traktuje jej protekcjonalnie, a zawsze z nalezytym szacunkiem.
Natomiast jeśli chodzi o sprawy, którymi się zajmuje, to mimo tego, co sam twierdzi, Harveyowi zależy na losie jego klientów, zalezy na ludziach, których reprezentuje. A House'a zwykle obchodzi głównie rozwiązanie zagadki medycznej, dobro i godność pacjenta są jakby drugorzędne. Jeśli miałabym to wszystko streścić w jednym zdaniu, to powiedziałabym po prostu, że Harvey jest lepszym człowiekiem. :)
W serialu występują żarty sytuacyjne, które tylko dodają smaku historii. Każdy ma dziwne akcje, które ocierają się o śmieszność i w tym serialu także są takie sytuacje, które są dość zabawne. Oczywiście "zabawne" nie oznacza tutaj jakiegoś niewyobrażalnego wybuchu śmiechu. Ot, taki samczek.
Założyciel tematu wystawił american pie 9/10, więc raczej nie wyłapie śmiesznych sytuacji w Suits. Żeby się zaśmiać potrzebuje czegoś w stylu zjedzenia psiego gówna albo masturbacji przy pomocy ciasta.
Dokładnie, to tak jakby piekarz kafelkował łazienki. Suits ma pełno humoru i wydaje mi się, że prostego. [Spojler 2 sezonu] Choćby sytuacja jak Harvey mówił do Mike, że muszą uciekać z kraju. Za 10minut załatwi helikopter. : D
Niestety niektórzy tych żarcików nie wyłapują i jedynie co ich śmieszy to jakieś niskobudżetowe komedie.
No właśnie co tu śmiesznego ! ? Uwielbiam ten serial , ale nie jest to w ogóle komedia ! ;)
No nie wcale. Teksty Harveya w ogóle nie sa smieszne. Jest to tylko jeden z gatunków, cały serial NIE JEST komedią. Nauczcie się czytać ze zrozumieniem.
Dramat, Komedia, Prawniczy 3 GATUNKI. Zawsze najważniejszy jest ten 1. czyli dramat. Czytanie ze zrozumieniem i wiedza ogólna się kłania. Pjontka.