PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=585726}

W garniturach

Suits
2011 - 2019
8,1 138 tys. ocen
8,1 10 1 137668
7,4 18 krytyków
W garniturach
powrót do forum serialu W garniturach

Niezły, ale...

ocenił(a) serial na 5

Sposób ukazania relacji międzyludzkich w "Suits" jest niesłychanie powierzchowny i schematyczny. Postaciom najzwyczajniej w świecie brakuje głębi, wszelkie próby dobudowania do kreacji jakiejś przeszłości wypadają bardzo słabo i sprawiają wrażenie wymuszonych (jak na przykład Harvey i motyw jego ojca albo Mike z rodzicami potrąconymi przez pijanego kierowcę - w momencie uzewnętrznienia uczuć z tym związanych wypadli bardzo sztucznie i nie wzbudzili żadnego współczucia ani innych emocji).
Dziwna również jest niekonsekwencja w kreowaniu postaci Harvey'a - początkowo jawi się jako uosobienie amerykańskiego snu, sukcesu z czasem jednak staje się karykaturalną postacią (szczególnie w scenie, w której zjarał się z Mike'em, bardziej wymuszonej/elomłodzieżowej sceny nie dało się zrobić), nie tylko dlatego że padł ofiarą własnego sukcesu i filozofii "win-win" oraz problemów emocjonalnych. Pewnie w pewnym momencie stał się zbyt "awesome", że widzowie nie mieli jak się z nim utożsamiać.
Najbardziej żenujący jednak jest wątek Mike-Rachel - tak słabego budowania napięcia seksualnego i sposobu jego ujścia nigdzie nie widziałem. Momentami reprezentują bliższy brazylijskiej telenoweli albo serialu o nastolatkach niż postulowanego "najinteligentniejszego serialu".
Podsumowując, zarzucanie braku autentyczności serialowi byłoby niezbyt mądre, jednakże już zarzut sztuczności jest jak najbardziej uzasadniony.

ocenił(a) serial na 5
Pan_Don

Ten serial nie aspiruje do niesztuczności. Już "główny bohater"-superheros i okoliczności zawiązania historii temu przeczą.
Zgodzę się jednak, że postaci są prowadzone trochę gorzej w ostatnich odcinkach. Nie bez powodu użyłem cudzysłowu w przedostatnim zdaniu - Mike praktycznie nie ma siły sprawczej (agens) w swoim własnym serialu, a po uwzględnieniu jego kiepsko nakreślonej osobowości, pozostaje mu tylko rola upierdliwego "do-goodera". Z całą postacią Rachel scenarzyści od samego początku niezbyt dobrze sobie radzili, stąd w drugim sezonie intensywne (i nieporadne) próby dania jej racji bytu. Harvey zaś - wg mnie zbyt szybko postanowili go odrzeć z mocy. Teraz rzeczywiście zakrawa o śmieszność. Za wcześnie jeszcze na tego rodzaju wątki.
Pod koniec ostatniego sortu odcinków, twórcy sięgnęli po kilka sprawdzonych serialowych metod podtrzymywania świeżości fabuły, które każdy czytelnik tv-tropes zidentyfikuje w try miga. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby wyeksploatowano już źródło. Wątki Scottie, Rachel, "uczłowieczanie" Harveya i jego starcie z Jessicą, ostry seks w biurze itd. doskonale by pasowały do piątego sezonu, a mamy dopiero drugi.

ocenił(a) serial na 7
Pan_Don

Wątek Mike-Rachel rzeczywiście jest żałosny kocha nie kocha, a kocha a nie może kochać:)).Do tego postać Mike strasznie wnerwiająca, zarozumiałego gnojka, który wszystkim prawi morały.Po pierwszym sezonie dałem serialowi 8/10, ale po tym co zobaczyłem w S2 max 7/10

ocenił(a) serial na 8
Pan_Don

Zgadzam się co do joty - to, co ten serial ma, to dynamizm wątków i ciekawe przedstawienie pracy prawnika, Harvey jako bohater jest nawet udany, a może należy powiedzieć był, natomiast głębi to oni nie mają. Pierwszy sezon podobał mi się bardzo, natomiast w drugim coraz gorzej. Wątek Mike-Rachel wymuszony.