Mieć taki potencjał i go nie wykorzystać. Mam wrażenie, że ten serial jest przeznaczony dla połowę młodszego widza niż ja. Postacie, które się w nim pojawiły są dla mnie tak karykaturalne (Lizzy - jej plastikowy kolor włosów i ciemne brwi, ta druga z krzywą twarzą itd.). Kurde! Wiem, że każdy wygląda, jak wygląda, ale PW oglądało się z chęcią, bo miało się na kim zawiesić oko. Jeden był lepszy od drugiego. A tu? Córki tak pięknych ludzi jak Alarick i Jo, wyglądają jak jakaś parodia. Landon jakby miał z 30 lat, a pozostali są tak niewyraźni, że nawet nie pamiętam ich imion. Może gdyby fabuła była bardziej sensowna, to nie zwróciłabym uwagi na te twarze, ale nie jest, więc wszystko rzuca mi się oczy. Jedyne, co dobre, że w końcu nie ma najgorszej postaci ever, czyli Klausa.
Ten serial długo nie pociągnie...