Ogólnie zaczynając oglądać ten serial nie byłem nastawiony optymistycznie... wiele się nie myliłem ze swoją opinią ale ok. Spróbowałem oszukać samego siebie w sobie wmówić że to nie jest "Wiedźmin" tylko losowy serial fantasy gdzie udało mi się w takim przekonany dobrnąć do około połowy 2 odcinka gdzie fantazja twórców tak ich poniosła że z prze big masakratora wszystkiego Eredina zrobili zwykłego pe***a.... za duża przesada jak dla mnie... dosłownie mniej niż zero ale niestety się nie da...