Raz można obejrzeć ale serial nie powala.

Od samego początku są niespójności jak np. nakrycie jednego z głównych bohaterów podczas seksu z niedoszłą królową - chodzi mi tutaj o etykietę że on pukał do drzwi i dopóki nie usłyszał że może wejść to nie wchodził natomiast jego ... Przywodca? Z siostrą wparowali bez pardonu do pomieszczenia nakrywając go na "haniebnym" czynie za co wywalili go z klanu. Może coś mi umknęło i myśleli że jest zagrożona ale przecież jacyś strażnicy musieli mieć wartę przed jej komnatą zaraz po zamachu.

Dialogi... Ujdą chociaż momentami są dość drętwe.

Postacie nie są za bardzo złożone a nasi główni bohaterowie po drodze zahaczają przy okazji o kolejnych towarzyszy podróży ( jakby mieli wszystko rozrysowane na mapie)

Swoją drogą kobieta krasnolud mimo że pojawia się dopiero w drugim odcinku to chyba ma najlepiej przedstawioną historię ze wszystkich postaci pobocznych + do tego jest chyba najciekawszą postacią z całej drużyny ( motyw zemsty za swoją byłą Gwen). Jest jeszcze ta z klanu ducha która dość szybko pojawia się ale w sumie nic ciekawego nie dowiadujemy się o niej. O pozostałych 3 towarzyszach to właściwie wiemy tyle że:
- jeden z nich doprowadza głównych bohaterów do bliźniaków i właściwie to od tej chwili mogłoby go nie być. Sam ma na pieńku z cesarstwem.
- bliźniaki mogą sprawić że główni bohaterowie będą w stanie pokonać bestię zaklinając jednego z głównych bohaterów swoją magią

Jak dla mnie serial zrobiony na szybko po łebkach byleby zrobić i byle do końca.

Z uwagi na to że historia dzieję się na długo przed wydarzeniami z wiedźmina, twórcy mieli pole do popisu żeby wykreować coś nowego/oryginalnego co nie musi trzymać się książek.

Potencjał jednak mocno zmarnowany.