Pierwszy sezon niezły, Cavill odrobił pracę domową, i ewidentnie, czy tu na fimwebie, czy na innych portalach, ludzie są zgodni, że to aktualnie jego "życiówka", ale nie można pominąć w tym wszystkim zasługi Jaskra, a aktor do tej roli został dobrany perfekcyjnie, i nie skłamię, że najbardziej podobały mi się właśnie sceny z udziałem tych dwóch aktorów. Obrazki, jak to na Netflixa przystało są ładne, ale walki w tym serialu są znacznie lepsze, w sumie to jeden z tych aspektów, gdzie widać, że mocno postawiono na ten element, i dobrze. Reszta obsady nie wypada źle. Triss jest trochę źle dobrana, ale ujdą sceny z jej udziałem, Yen zaskakująco dobra, Ciri troszeczkę odstaje od reszty, ale nie tak mocno. Największe mankamenty, to w sumie driady, które inaczej sobie wyobrażam, Fringilla mogłaby być nawet i fioletowa, ale buźka to przydałaby się ładniejsza do tej roli, poza tym trochę spierniczono wątek Calanthe, ale to chyba wina aktorki, no i są jeszcze inne drobne elementy fabularne, do których można się przyczepić, no i czasami słabe efekty, ale to jest jeszcze wszystko do poprawy.
Podsumowując, nie jest tag tragicznie, jak wielu tutaj uważa, ale nie jest też rewelacyjnie, jak również wielu widzom się wydaje, ale każdy ma swój gust.