Krótko i w temacie - dla mnie lipa niesamowita. Geralt jest słodki, romantyczny i milusi, zamiast być surowym, męskim i szorstkim. Zawiodłam się po całości. Smoki wyglądają żałośnie, bardziej jak jaszczurki, a Yen... No nie. Wybaczcie kochani, może się podobać, ale nie mi. W tym wypadku wolę Żebrowskiego.
Nie, nie to nie jaszczurki, to węgorze ze skrzydłami.... jakaś obsesja twórcy/ów w kwestii tych ryb.
Chyba tylko dlatego wzięli Cavilla, bo jako jedyny wygląda "ślicznie" w tym serialu i może myśleli, że to wystarczy, by nie zwracać uwagi na słabe dialogi (i te nowoczesne przekleństwa, których nie wymyślono jeszcze w średniowieczu) czy komputerowe stwory jak z kreskówek. Aktorki też jakoś słabo dobrane. Romans Geralda z Yenn, jakby z przymusu, wątki sklejane, czym bliżej finału-tym gorzej. Serial z Żebrowskim zdecydowanie lepszy i spójny moim zdaniem.