Całemu temu oblężeniu bliżej do polskiej Korony Królów niż zagranicznych Gry o tron czy Władcy pierścieni, słabizna - od początku do końca.
Jałowość przygotowań, walki, działań czarodziejek (serio, każdej po jednym czarowaniu z nosa cieknie i praktycznie umierają?) - ludzie, tego nie da się oglądać bez uczucia żenady.
A już najbardziej mistrzowska była akcja z Triss (?) która wyczarowała jakiś chrust w bramie, no groteska 100%.
Sam serial oceniam bardzo średnio i nie wynika to z "przekomarzania Polaczka" tylko z faktów, zdanie jest zdecydowanie obiektywne.