Wcześniejsza bitwa o most też położona koncertowo, no ale to już tradycja w wykonaniu twórców...
Czekałem na ten moment, ale problemów pojawiło się kilka:
- beznadziejnie poprowadzone szczury, w związku z czym widz ma zero emocji do tych postaci
- secundo - z Bonharta zrobili jakiegoś szaleńca, jarającego się agresją, co w ogóle nie wzbudza grozy
- tercio - sama scena była bardzo "delikatna", Leo zamiast w samych kalesonach był w pełnym rynsztunku
- no i na koniec - brak sceny z Mistle, na oczach Ciri
Jak to brak sceny z Mistle? W książke urżnął im głowy na oczach Ciri i tu też. Zdziwiłam się, że byłl tyle flaków co w książce.
Bonhart na oczach Ciri zarąbał Mistle i była to bardzo przejmująca scena. Mistle jeszcze rzęziła gdy Ciri walczyła z Bonhartem. W serialu nic takiego nie pokazali...
Wystarczy obejrzeć film o nich (The Rats), można wtedy poczuć większe przywiązanie do tych postaci.
Wystarczy dobrze napisać i wykreować te postacie. Z resztą co tu dużo pisać, wystarczy skorzystać z materiału źródłowego...