Po sprawdzeniu obsady, streszczenia fabuły i tytułu miałem spore obawy czy to serial dla mnie. Jestem fanem Sopranos, Boardwalka czy The Wire, czyli można powiedzieć dosyć brutalnych, uważanych za dosyć "męskie" seriali. Ale po nominacji FW do serialu roku stwierdziłem, łot de hell to tylko 7 odcinków. I ... nie żałuję ani trochę. Pierwsze 2-3 odcinki jeszcze chwilami mnie nużyły (w momentach plotek i ploteczek) ale od początku czuć, że za fasadą blichtru i sztuczności wszędzie coś się kryje. Od 4 odcinka atmosfera już mocno gęstnieje a serial nie puszcza aż do finałowej sceny. Postaci są bardzo fajnie napisane i ze wszystkimi szybko się utożsamiamy. Montaż i realizacja są po prostu świetne. Wszystkie wątki wyjaśnione (może 1 jak dla mnie dziwnie urwany), niebanalne i fajnie ukazujące nasze społeczne zachowania, odnajdywanie się w lokalnej, małej społeczności. No i na koniec truskawka na torcie : MUZYKA !! Łał, na prawdę warto prześledzić kilku artystów, wiem, że jest osobny wątek poświęcony właśnie muzyce z serialu więc napiszę tylko, że jest świetna ! Ode mnie mocne 8 i każdemu kto ma podobne obawy do moich przed obejrzeniem : warto !
Wymienione 3 seriale (the wire, boardwalk empire, sopranos) wcale nie uważam za "męskie". Niezależnie od płci myślę, że każdy powinien ocenić je wysoko, bo to kurcze są seriale z top of the tops :)