Śmierć, tajemnica, pozornie sielskie miasteczko, świetna obsada - wiązałam z tym serialem spore nadzieje.
Być może historia książkowa jest świetna, ale na razie serialowa adaptacja tego nie oddaje (jestem po obejrzeniu 4 odcinków). Szczególnie irytujące są sceny ze śledztwa, gdzie łopatologicznie tłumaczy się widzowi to, co i tak jest w stanie wywnioskować bez większego wysiłku.
Piękne kadry, świetne aktorstwo (naprawdę genialna para Nicole Kidman/Alexander Skarsgard i cudowna Reese Witherspoon), a jednak temperatura serialu jakaś taka letnia. Ot, kolejna historia bogatych mamusiek, których problemy są takie same jak reszty społeczeństwa, tylko dzieją się w ładniejszych domach, a ludzie, których te problemy dotykają są ubrani lepiej.
Moim największym zarzutem do serialu jest to, że te "wielkie kłamstewka" w gruncie rzeczy niezbyt mnie obchodzą jako widza, w żadnej mierze nie jestem w stanie emocjonować się problemami bohaterów (choć naprawdę bym chciała).
Mam nadzieję, że po obejrzeniu całego sezonu moja opinia się zmieni. Na razie: rozczarowanie.