bo jest katolickim mnichem, a nie psycholem z gimnazjum. wrzuć na luz

a co to zmienia?

Wszystko. Nadstaw drugi policzek.

Jaki jest sens wybijać rodzinę, by samemu się zabić ze strachu ? Gdyby tylko spróbował uciec, to co miałby dalej zrobić ? sam, w obcym kraju daleko od domu, wcześniej czy później skończył by z toporem między oczami. Nie ratując życia Ragnarowi, skończył by tak samo (patrz wyżej) co by nie mówić, to od chwili napaści na klasztor, Ragnar był jedyną osobą która go traktowała dobrze. Tak więc dorośnij.

ale żeby rzucać się w wodę za swoim oprawcą????
ps. ten syn Ragnara fajnie szydzi z mnicha.

A właśnie mnie Bjorn strasznie wnerwia, nie lubię go, zwłaszcza za te głupie docinki do Athelstana.

Zgadzam się w zupełności... Bjorn zachowuje się jakby mu zrobili pranie mózgu ;/ Nie wiem, czy się ze mną zgadzacie, czy nie ale dla mnie zachowuje się trochę jak psychopata...

Jesteś mnichem, kochasz Boga nad życie bo poświęciłeś mu swoje życie. Gorliwie wierzysz w 10 przykazań, postępujesz tak jak biblia nakazuje tzn. nie zabijaj, okaż miłosierdzie, o zycie ludzkie trzeba dbać, nie żyć w zemście i nie mścić się na oprawcach.

Być może to wszystko wyjaśni...

Muszę jednak przyznać, że go trochę polubiłam w ostatnim odcinku, kiedy tak zareagował na to, co robi jego ojciec.
Pod tym względem dobry chłopak :) Tak ma być!

NIE dla zdrady.

Do tego odcinka jeszcze nie doszłam ;D

O to to, właśnie to :)
Ogłaszam jednomyślność.

Zgadzam się. Zapewne trefiłby pod niewolę jeszcze gorszych ludzi. A Ragnar jest dla niego przynajmniej dobry...

Jarl torturował Rollo, bo chciał się dowiedzieć czy Ragnar żyje i gdzie jest...
+oznacz temat jako spoiler...
A na weselu rozmawiali o tym, że Jarl'owi zajmie trochę czasu by zaufać Rollo na nowo(po tym, jak w sądzie powiedział prawdę). I oczywiście Jarl wypytywał o informacje na temat Ragnara.