Z jednej strony szkoda, a z drugiej fajnie jest wyłowić taką perełkę o istnieniu której jeszcze wiele osób nie ma pojęcia. Gdybym kiedyś nie zobaczył zapowiedzi jakiegoś odcinka The League w napisach końcowych It's Always Sunny in Philadelphia to raczej też bym o nim nie słyszał. A tak, jest to jedna z najlepszych komedii jakie oglądałem. Jeszcze, żaden odcinek mnie nie nużył, do tego humor w moim guście trochę na granicy dobrego smaku i wyszło naprawdę zajebiste widowisko.