Sezon 1 był naprawdę świetny. Kto nie liczył na żadną złożoną zagadkę kryminalną ani wielowymiarową, nieoczywistą opowieść, za to spodziewał się wartkiej akcji, napięcia, drobnych, ale ciekawych wątków pobocznych, zwrotów akcji i ścielącego się gęsto trupa, ten się nie zawiódł. Zdjęcia krajobrazów, muzyka tworzą też świetne tło dla całej historii, ale to akurat dotyczy obydwu sezonów. I tu przejdę do drugiego, który oceniam o wiele gorzej. O ile pierwsze 2, może 3 odcinki trzymały w napięciu i zaciekawieniu, co będzie dalej, to później jest już z górki i przewidywalnie niczym w starym horrorze klasy C. Ani sprawca, ani jego ofiary prawie niczym nie zaskakują, co więcej, sprawca jakimś zrządzeniem losu daje radę wykaraskać się za każdym razem z zasadzek, które powinny mu przynajmniej mocno utrudnić swój proceder. Nie dziwię się, że odcinków drugiego sezonu powstało zaledwie 6, a trzeciego już nie nakręcono. Jeśli mam ocenić serial w dwóch częściach, to pierwsza seria miałaby u mnie 9, druga 5 w skali filmwebowej.