To pytanie nasunęło mi się po monologu wewnętrznym Sulejmana, kiedy Ibrahim był niemal umierający po ranie od zatrutej strzały - nawet go spisałam, żeby było wiadomo co co mi chodzi:
"Ibrahimie z Pargi
Mój sokolniku, szambelanie, Wielki Wezyrze, naczelny wodzu
Nie oddam Cię śmierci, nie poddamy się losowi.
Mój przyjacielu, wspólniku, jedyny świadku mego szczęścia, rozpaczy, radości, zwycięstw i porażek.
Powierniku mojego serca.
Bracie, MIŁOŚCI, ŁZO.
Mężu mojej ukochanej siostry
Jedyny przyjacielu, który towarzyszyłeś mi przy narodzinach Mustafy i jego pierwszym uśmiechu.
ODDAŁEM CI MOJE SERCE, NIE MOŻE JUŻ DO MNIE WRÓCIĆ.
HEJ SKOŚNOBREWY.
Nie jestem mężczyzną jeśli nie zdołam wypiąć piersi i stawić czoła tej strzale, która chce trafić moje serce.
Przyjacielu, ZABRAŁEŚ MI SERCE, JEŚLI PRAGNIESZ JESZCZE MEJ DUSZY, WIEDZ, ŻE OD DAWNA NALEŻY DO CIEBIE.
Modlę się do Boga, by nie dręczył mnie Twoim cierpieniem i żałobą po Tobie."
Musicie przyznać, że dosyć dwuznacznie to brzmi. Sulejman mógł kochać Ibrahima miłością nie tylko braterską i być może nie do końca był nawet tego świadomy. Nigdy nie przyznałby się do tego ale sam siebie nie mógł oszukać.
Poznał Ibrahima kiedy byli dziećmi i od tego czasu nie rozstawali się praktycznie ani na chwilę. Myślę, że to możliwe i ciekawa jestem czy coś podobnego przyszło Wam do głowy.
PS czytałam kiedyś wywiad z Halitem i Okanem i wyobraźcie sobie, że pytanie o homoseksualną miłość między sułtanem a Ibrahimem tam padło ale obaj oczywiście zaprzeczyli - tzn. powiedzieli, że w serialu nie ma takich wątków - a jednak nie jest to do końca prawda o czym może świadczyć powyższy monolog.
w turcji byly protesty bo pocalunki byly za dlugie, albo mustafe usmiercili.albo ze sultan ukazany byl jako kobieciarz i jeszcze ktos zauwazyl, ze wino raz pil.wiec gdyby byl swiadomy watek homoseksulany to chyba sezon zakonczylby sie wczesniej
Istnieje duże prawdopodobieństwo, ale szczerze mówiąc nie chce mi się wierzyć :P pamiętajcie, to XVI wiek, państwo muzułmańskie, homoseksualiści na pewno byli piętnowani, to co by dopiero było gdyby dwie najważniejsze osoby w państwie miały takie a nie inne skłonności. Zresztą, co ja tam wiem - może nie było kiedyś z tym problemu i było to całkiem normalne? Ale patrząc na dzisiejsze państwa muzułmańskie i ich stosunek do homoseksualizmu to wątpię
Ale przecież nikt sobie nie wybiera orientacji seksualnej ☺ Powyższy cytat to monolog WEWNĘTRZNY, nikt tego nie słyszał. Tekst jest dosyć dwuznaczny, temu zaprzeczyć się nie da. Może sułtan podświadomie kochał Ibrahima i zostało to tylko tak subtelnie zasygnalizowane. Może był "bi" :)
Choć w krajach Arabskich homoseksualizm osiągnął apogeum w piętnastym wieku, wydaje mi się, że pomiędzy Sulejmanem a Ibrahimem nie było miłości cielesnej. Z tego co czytałam Sulejman kochał Ibrahima jak brata. Sam nie miał braci, bo zmarli w wyniku epidemii. A było ich chyba trzech wiec bardzo za nimi tęsknił i wtedy pojawił się Ibrahim.
Bardzo istotnym jest to, że Ibrahim swoją inteligencją dorównywał Sulejmanowi, choć moim zdaniem go przerastał o lata świetlne, więc obaj chłopcy mogli swobodnie rozmawiać, co było dużą odmianą dla przebywającego w towarzystwie eunuchów księcia. Sulejman widział w Ibrahimie siebie takiego jakim nie był a chciał być. Geniusza. Przyjaciela.Brata doskonałego a co najważniejsze takiego z którym nie musi ścigać się o władzę. Dawniej poezja była mniej powściągliwa w wychwalaniu męskiej urody. Dziś wolimy mówić przystojny o ładnej twarzy, niz piękny mężczyzna, a skośnobrewy juz sie nie spotyka. My patrzymy przez pryzmat homoseksualny wtedy nie miano takich problemów.
Sulejman kochał Ibrahima miłością zaborczą, bratnią, na wyłączność, trzymał wezyra w złotej klatce . Kiedy Ibrahim przerósł umiejętnościami Sulejmana, ten zwyczajnie się jego pozbył. Gdyby czuł do niego coś więcej nigdy by tak nie postąpił.
p.s jeśli się nie mylę monolog został napisany przez sułtana po tym jak Ibrahim uratował mu życie. Z pewnością tutaj górę wzięły emocje .A według Osmanów jeśli ktoś uratuje komuś życie zostaje właścicielem jego duszy.
Ja nie sugeruję, że łączyła ich miłość fizyczna, lecz, że sułtan skrycie lub podświadomie kochał Ibrahima miłością nie tylko braterska. Mogą o tym świadczyć słowa o oddaniu mu serca i duszy, oraz pełne namiętności słowa o urodzie.
Monolog ten miał miejsce NIE po uratowaniu sułtanowi życia przez Ibrahima, lecz kiedy Ibrahim leżał umierający po ranie od zatrutej strzały w wyniku zamachu zorganizowanemu przez Behrama Paszę.
A co do usmiercenia Ibrahima, zauważ, że sułtan zrobił to, bo uznał, że Ibrahim go zdradził, czyli, że nie odwzajemnia jego uczucia i myśli głównie o władzy. Urażona do głębi duma kochającego. Nie skazał go za romans z Nigar, bo babskie afery nie bardzo go zajmowały ale kiedy pomyślał, że ukochany jest nielojalny, czyli ma za nic jego uczucie, zabił go.
Sądziłam, ze Twoje pytanie dotyczy relacji Sulejman a Ibrahim w sensie historycznym. Ten wiersz istnieje naprawdę, to nie jest fikcja, już o nim gdzieś kiedyś czytałam, prawie jestem tego pewna i wtedy też miałam skojarzenia o biseksualizmie sułtana.
W filmie ten monolog wypowiada sułtan kiedy był zamach na Ibrahima, masz rację i nie przeczę, ale sam wiersz powstał po tym jak Ibrahim uratował życie Sulejmanowi. To jest fakt historyczny.Ponoć zrobił to dwa razy.
Później czytałam o tym jak Sułtan oddał Ibrahimowi Hatidże za żonę, jak wiele ryzykował Ibrahim dla tej miłości i rozwiały się moje podejrzenia o to, że sułtan widział w Ibrahimie nie tylko przyjaciela. Chyba nie pozwolił by na związek z siostrą, zwyczajnie byłby podświadomie zazdrosny. Wydaje mi się że to była więź bardziej braterska. Sulejman zabił Ibrahima pod wpływem chwili, jeśli tak można powiedzieć, potem cholernie tego żałował.
Jeśli chodzi o film mogło być tak jak piszesz. Ja nie widziałam odcinków " do przodu" więc nie wiem jak przedstawią powód śmierci w filmie. Pewnie trochę poplotkuje Hurrem i podburzy Sulejmana do takiej decyzji. Czy będzie można wyczytać coś między kwestiami to nie wiem. Fakt faktem, ze takie niedopowiedziane uczucie dodałoby trochę pikanterii :)
Pozdrawiam:)
Odniosłam dokładnie takie samo wrażenie jak Karina. Trafiłam kiedyś na informację, że Mehmed II Zdobywca, pradziad Sulejmana, "nie przepadał za kobietami" i jednocześnie "nie stronił od mężczyzn"
Ich rozmowy często były dziwne. Pamiętali, jak wspominali jak poznali się w Manisie. Dziwnie to brzmiało, zupełnie jak nie rozmowa kumpli, ale właśnie...
Poza tym na początku serialu, Sulejman objął Ibrahima wtedy jak Mustafa uczył się walczyć. Powiedział do niego coś wierszem. Jak dla mnie to również było dwuznaczne.
Dobry był ten dialog między Ibrahimem a Hurrem:
H: Zastanawiam się, dlaczego sułtan nie może z Ciebie zrezygnować? Z jakiego powodu?
I: Myślę, że z tego SAMEGO POWODU, dla którego nie może zrezygnować z Ciebie :D
mysle, ze szukacie dziury w calym.w tamtych czasach gdy nikt nie bal sie posadzenia o bycie gejem, duzo smielej mezczyzni wypowiadali sie o milosci braterskiej.dla wspolczesnych moze czasami to jest nawet nie do przyjecia..gdy dzisiaj to czytamy, to mozna sie zdziwic i z mety szuka sie nawiazan chomoseksualnych.bez sensu.wystarczy zajrzec do literatury nawet polskiej z tamtego okresu
Ja wiem o tym, że kiedyś tak było. Wystarczy Trylogię poczytać, żeby zobaczyć jak tam szlachcice się witali. Napisałem to dla śmiechu w zasadzie, ja tam się niczego nie doszukuję ;)
No ale chyba tak do siebie nie mówili ani nie pisali peanów miłosnych na cześć innych szlachciców ;)
Nie, ale zwracali się w bardziej patetyczny sposób, który dziś możemy odebrać jako wyraz miłości, a wtedy mógł być raczej wyrazem tylko przyjaźni i uznania.
Konkretnych przykładów - przyznaję - nie podam. Mam na myśli to, że zwracali się używając zwrotów np. "Najdroższy Panie Michale" itp., który dzisiaj ,jeśli niewypowiedziany dla nabijania się, byłby dwuznaczny;)
Gdzieś czytałem, że Sulejman pisał pod pseudonimem Muhibbi, czyli po persku Kochający i lubił tworzyć takie rzewne dyrdymały. Może miał taki styl pisania. Nie wiem i nie upieram się.
mysle, ze sultan jako czlowiek sztuki mial sporo wrazliwosi w sobie.pisal do przyjeciela, ktorego tez nazywal bratem.reszta to nadinterpetacja
Nie przypominam sobie, żeby Ibrahim układał miłosne wiersze o sultanie, więc raczej jednak nie odwrotnie. :)
Rzeczywiście dziwnie wygląda ta relacja. Na przykład komentarz Sulejmana odnośnie zdrady Ibrahima, kiedy rozmawiali w namiocie na polu bitwy. Najgorszym dla Sulejmana nie był fakt, że Ibraś obraził Hatice. Sułtan z oburzeniem stwierdza, jak to Ibrahim mógł stworzyć sobie alternatywne życie ZDALA OD NIEGO!
"Najgorszym dla Sulejmana nie był fakt, że Ibraś obraził Hatice. Sułtan z oburzeniem stwierdza, jak to Ibrahim mógł stworzyć sobie alternatywne życie ZDALA OD NIEGO!"
Zgadzam się jednak im dłużej się nad tym zastanawiam tym bardziej utwierdzam siebie w przekonaniu, że sułtan mimo wszystko traktował Ibrahima jak przyjaciela na wyłączność. Gdyby tak popatrzeć na tą relację od strony Ibrahima to można stwierdzić, że oboje byli o siebie tak samo zazdrośni. Ibrahim uważał siebie za jedynego przyjaciela najważniejszego człowieka na świecie. Był zazdrosny po kolei o Hurrem, Bali Beya i Rustema (już nie pamiętam, czy był jeszcze ktoś inny po drodze), czyli o wszystkich, których Sułtan trzymał blisko siebie. Często także czuł się "odrzucony" kiedy sułtan kazał mu wyjść ze swojej komnaty gdy chciał porozmawiać z kimś w cztery, oczy czy była to osoba z rady, czy z rodziny (głównie chodzi tu o Hurrem).
Bardzo trafne spostrzeżenia. Może nawet i nieświadomie Ibrahim czasem zachowywał się tak a nie inaczej właśnie z powodu zazdrości.
tez to zauwazylam, ze ibras rzucal zazdrosne spojrzenia.a w sytuacjach kiedy sultan kogos wyroznil czy pochwalil.byl taki czas, ze ibrahim byl bardzo zazdrosny o uwage sultana dla bali beya
bo sultan podkreslal jego zaslugi, mowil ze mu ufa.bali uratowal sultanowi przeciez zycie na jednej z wypraw.i zazdrosny ibras poszedl na jakis czas w odstawke
Tak sobie też pomyślałam, co do Ibrahima, że jedno to uczucie powiedzmy braterskie, a drugie to wielka miłość, jaką Ibrahim darzył władzę, którą uosabiał Sułtan. Ibraś był zazdrosny o te oba aspekty (chociażby jego reakcja na mianowanie Bali Beya szambelanem). Ze strony Sulejmana pozostaje jedynie aspekt przyjaźni na wyłączność, o której pisała Nennek.
przeciez ibrahim mocno sie ociagal z mianowaniem nowego szambelana.nawet mowil, ze nie chce sultana oddac nikomu innemu
Ale nie chodziło mu o samego sułtana, lecz o bliskość władzy i wpływy. To jest różnica.
Ibrahim nie pisał poematów miłosnych o sułtanie :)
tyle na ten temat wiemy co se pogadamy.nie wiadomo czy ibrahim fantazjowal by sie dobrac do sultanskiej sukienki czy na odwrot.a najpewniej takiej sytuacji nie bylo po zadnej ze stron
Tak, tak właśnie o to mi chodziło :)
Nie podejrzewam Ibrahima, o zgrozo, o jakieś głębsze uczucie w stosunku do sułtana, nawet przez myśl mi to nie przeszło ;)
oj sultan napisal emocjonalny wiersz i nie wiadomo skad natchnelo to niektorych do grzebiania w sultanskich majtach.czytalam wierszyk ale nawiązan chomo nie znajduje ni grama.mimo checi doszukania sie czegos kontrowersyjnego
Bo teraz to w modzie, pokazywać jak to wszyscy tak naprawdę jesteśmy "tęczowi". i że bycie tęczowym jest "trendi" i wzorem do naśladowania.
A prawda jest taka, iż w kulturze islamu mężczyźni są bardziej "wyemancypowani" w okazywaniu sobie przyjaźni.
Dwóch bliskich przyjaciół, idą ulica objęci, u nas od razu uznano by ich za gejów, tam nie. U nas przyjaciółki tak mogą, przyjaciele nie.
Nie zapominajmy także, iż wschodnie nacje inaczej wyrażają swoje uczucia, wszystkie uczucia, nie tylko miłość.
W takim razie oni są paradoksalnie bardziej "tęczowi "od nas :) U nas dwóch facetów obejmujących się to już geje :) No, chyba, że na "niedźwiedzia", jak kiedyś w polityce :) Ale to kwestia kulturowa i sprawa tzw. obowiązującej przestrzeni osobistej, która u nich jest znacznie "krótsza". W Turcji faceci całujący się w policzki to chyba normalne - Okan też całował w oba poliki jakiegoś gościa podczas wręczania mu nagrody za rolę we Wspaniałym Stuleciu :)
Ale wiersz czy też monolog sułtana jest faktycznie bardzo "intensywny" :)
a pocalunki towarzyszy z PRL? ktos to jeszcze pamieta?do dzisiaj na fotach mozna zobaczyc namietniaki w usta chyba gierka z kims tam
To właśnie miałam na myśli pisząc "na niedźwiedzia" ale oni jednak nie pisali peanów miłosnych na cześć :)