Odcinek był dobry.
Żal mi Addy że została tak pokiereszowana przy tej zabawie w ganianego :c w przeciwnieństwie do Koksa, który jak na Koksa przystało jest nieśmiertelny. Swoją drogą, to nie czaję czemu jej nie zabił. Rozumiem że twórcy nie chcą uśmiercać Addidale ale mogliby w takim razie jakoś to sensowniej rozwiązać, bo wychodzi to naciąganie.
Lucy mimo moich obaw, jednak jest całkiem fajna. Mogliby tylko wyhamować z tym jej dorastaniem. Ledwo się człowiek do tej pyzowatej przyzwyczaił, a tu ją ją zmienili na starszą (i z tego co widzę po promo, będzie kolejna przemiana) W takim tempie to ona do końca sezonu będzie już staruszką :P
Jej duet z Koksem jest uroczy i nie wiem czy to moje urojki, ale wyczuwam tu jakąś dziwną chemie :v
Motyw z Back to the Future i niebieska miesiączka mnie zabiły xD
W kolejnym odcinku szykuje się śmiechowy wątek z tym "dziadkowym" zombiakiem xD
No kurde, znowu mi się w najnowszych wątek nie wyświetlił. Aż się zważyłam. Ale proszę, jednak jest, stała ekipa :)
Odcinek bardzo przyjemny :) Lucy super.
Dwa najlepsze motywy - kevlar i DeLorean z Back to the Future! Awesome!
Adelkę strasznie sponiewierano... i jeszcze jedna ważna kwestia... Zombiaki pamiętają??? Kurde... to kibel. A głód mózgów? Thst's their nature... No dzięki. To na tyle na szybko.
Lucy i Koks... No taki etap, interesują ją takie typy :)
Motyw z zombiakiem - przewodnikiem to coś czego jeszcze nie było. Cudnie potrafią nas twórcy zaskoczyć.
P.S. Wstałam rano w sobotę oglądać ZN... kuurde... ale to tam. Za 2 tygodnie już nie będzie.
Ja w sobotę nastawiam budzik tylko po to, żeby wcześniej obejrzeć, więc to nie aż takie nienormalne ;)
Bo filmweby coś szwankują i nowy temat pojawia się dopiero po kilku, kilkunastu minutach od dodania :v
Tak pacząc na promo kolejnego odcinka, to się zastanawiam czy Lucy nie będzie się szarpać o to, żeby tatuś jej Koksiulka nie zabijał :v
Nie wiem czy dobrze kojarzę z tymi zombiakami, ale chyba już chyba z Murphym coś było, że zombiaki jakąś tam świadomość posiadają.
Aaa i jeszcze zapomniałam o śmiechowym motywie z zombiakiem, który tłumaczył Lucy jak odpalić samochód xD
- Come on men, get in.
- I don't know men. Won't that mess up the space time continuum ?
- Yeah men, that's the whole point.
Ten dialog + każda scena z The Man'em wystarczyły, żeby podobał mi się ten odcinek i nie była tego w stanie zepsuć nawet tradycyjnie nijaka Addy, której w tym odcinku przez przypadek przypadła główna rola. Teraz tylko doczekać do finału ...
Doczekać... Doczekać się doczeka, ale dlaczego czeka nas niedola przez 10 m-cy? :(
Masakra.
Powracających Januszy survivalu z FTWD chyba sobie odpuszczę, a 2 m-cy czekania na Te Wieczne Dialogi po takiej sobie pierwszej połowie 7 sezonu nawet nie zauważę...
Jeśli nie oglądałaś to polecam The Strain. Klimatycznie trochę jak TWD, ale przynajmniej nie jest tak nudno i większość bohaterów jest naprawdę niezła (jak w Z Nation). Falling Skies w początkowych sezonach również jest dobre.
Oglądałam kilka pierwszych odcinków. Pilot był super, ale potem trochę się rozjechało i się zniechęciłam. Mówisz, że warto?
Jeśli chodzi o Straina, to tak. Zdecydowanie. Początkowo serial wygląda trochę jak wstęp do horruru, ale od drugiej połowy pierwszego sezonu to już 100% survival jak Z Nation, czy TWD. A fajniejsze postacie jak Fet, czy Abraham dopiero z czasem zyskują więcej czasu ekranowego.
Dobra, to wrócę. Bo perspektywa wyłącznie Januszy z FTWD na kilka m-cy mnie dobija... TWD może w drugiej części sezonu się trochę rozkręci (nadzieja matką głupich)...
Fajnie było :D
Pojedynki Koksu - Addy wzbudziły mój zachwyt. No ta choreografia, czapki z głów :D Adela srogo oberwała i chyba to były dla mnie "najboleśniejsze" do oglądania sceny w serialu. Plus nastawianie, auaaa... W sumie wiadomo, że tylko Fabuła uratowała Addy od śmierci ( jej zgon z rąk Koksa byłby mocny, przyznajcie), ale co tam. Była moc :D
Całkiem ładną eksplozję nam zafundowali, ciekawe na czym w takim razie przycięli :D I "morskie" zombie! <3
Lucy w sumie nie była zła, ale i tak najbardziej podobała mi się jako słodka pięciolatka. Wtedy była też najładniejsza, z wiekiem coś jej się brzydnie. Co do relacji z Koksem, wciąż nie mogę się uwolnić od skojarzeń z Lolitą. Może i faktycznie, młodą kręcą bad boye. A sam Koksu jak zwykle awesome i cool, fajowe narzędzie mordu miał, no i ta wypasiona kamizelka. Ech, gdyby Nigan był TAKI, to ja bym nie miała żadnych wątpliwości...
Niebieski okres i Back to Future, rozwaliły system :D Przez chwilę myślałam, że naprawdę poprowadzą drugą linię czasową, kolizję wszechświatów równoległych czy inne diabelstwo :D A w ilu serialach można spotkać sceny w których nastoletnie dziewczynki dostają okres? No w ilu? :D
Rąsia wskazująca drogę i cytat z Taksówkarza urzekły mnie w równym stopniu :D
Morskie zombie wyglądały jak załoga Davy'ego Jonesa z Latającego Holendra :)
Myślę, że póki co Młodą kręcą Bad Boye. Fascynuje ją, bo w sumie jej dotychczasowy opiekun był jej posłuszny, a ten tu nieźle się rządzi. Kurde,Murphy się zważy - szykuje słodko pokoik z niemowlęcym łóżeczkiem a tu taka pannica... Fiu fiu.
Ano, coś jakoś mało urodziwe te jej nowe wcielenia :D
Też mi się to jakoś dziwnie z Humbertem i Lolitą kojarzy xD To jak mu wskoczyła na barana...
Dokładnie, też myślałam o tej scenie :D
Tak btw, bo nikt tego nie poruszył: scena, w której Addy kradnie samochód matce z dzieckiem... no nieźle :O
Eee... Jak do tej pory dały sobie nieźle radę to będzie ok. Mała pokazał, że wie o co kaman. To w kwestii matki z dzieckiem :p
A co do Lucynki i Koksa... Hmm... Taaa, chyba to właśnie Lucynka ma szansę go złamać i (bez gryzienia) przeciągnąc na swoją stronę. Im bardziej robi się dorosła, tym mniej stanowczy jest wobec niej Koks :) Ach te kobiety... Będzie go rozstawiać po kątach a on będzie tym zachwycony. Osobisty bodyguard. Ciekawe co na to Murphy - > Lucynka, prawdziwa księżniczka nowej rasy, błekitnej krwi :p oj namiesza, namiesza.
Mała była spoko. Ogarnięty dzieciak, nie to co jakieś Korale czy inne Enidy.
Myślisz, że nasza błękitna Lolitka rozkocha w sobie Koksojaponka? :D Nie wiem, czy Jego Wysokość Tatuś pozwoliłby na taki mezalians :D W ogóle, scena poszukiwania czekolady była boska xD
Koks pod wpływem Lucynki jakiś taki się zrobił hmm... Przystępny? Oj jakby mieszkańcy Zony zechcieli ja skrzywdzić to chyba się wkurzy :)
Czekam jeszcze na wesoły autobus z psychiatryka :D
Też liczę że niedoszli pacjenci Doca, jeszcze się pojawią, a zwłaszcza Elvis :D
Murphek na pewno by takiego związku nie pobłogosławił. Kto wie, może na tym promo jak się bijo, to właśnie o to :v Ale na dobrą sprawę taki koksowy zięciu by się Murphy'emu przydał.
W ogóle to się boję czy nie pożegnamy się w tym finale z Człowiekiem-Japonkiem. Oby nie.
O jaaa... Niee... Się jakoś polubiłam z Japonkiem. Trzeba przyznać, że konsekwentny jest. I nie zabija dla przyjemności :) a w tym odcinku naprawdę pokazał ciekawe oblicze.
E tam po świńsku. Apokalipsa jest, to Janusze survivalu mają takie odruchy. Adelka miała ważniejszy cel a w porządku to był odruch, że zostawiła dziewczątku gnata.
A i jeszcze, babka mogła od razu wrzucić wsteczny i spierniczac. Po tylu latach apokalipsy zombie, skoro udało się przeżyć jej i małej, spotkanie zakrwawionej laski na środku drogi w lesie nie wróży raczej ploteczek. Obrócić się na pięcie i spadówa - nie daj bóg trafisz na jakieś Ryki i masz przerąbane :)