Co jeśli Zodiakiem była osoba co go doskonale znała? Co jeśli to faktycznie geniusz, który wcześniej znalazł sobie ofiarę, dowiedział się wszystkiego na jej temat (albo go znał) i zrobił z niej kozła ofiarnego? Allen lubił łamigłówki? Bardzo proszę, stworze szyfr, zegarek Zodiac? Czemu nie dać sobie takiego przydomka? Czy prawdziwy Zodiak by był taki głupi by jechać z nożem na przednim siedzeniu? Może to ktoś z kręgów policyjnych? Ktoś kto wykorzystał fakt, że Zodiak jako jedyny z osób podejrzanych chciał pomóc w śledztwie? Zodiak mógł być w momencie zabójstw tam gdzie Allen, mógł go obserwować wcześniej, żeby winę zrzucić na niego. Może za bardzo szukam i pisze bzdury, dlatego liczę, że ktoś obali moje myśli. Po prostu nielogiczne dla mnie były niektóre błędy Zodiaka, który z pełnym przekonaniem stwierdził, że i tak go nie złapią.
1. Podobne pismo. Przecież mamy biegłych, którzy mogą stwierdzić bez większych wątpliwości czy listy pisał Allen czy nie. Jest 21 wiek. Może faktycznie dla opinii publicznej sprawa ma być rozwiązana?
2. Brak DNA na miejscach zbrodni albo innych twardych dowodów - jeśli chcesz kogoś wrobić a chcesz dalej zabijać to nie wrobisz go od razu bo wtedy jeśli go zamkną a Ty będziesz dalej zabijać to plan polegnie, a tak możesz robić dalej swoje i mało kto cie będzie podejrzewać skoro podejrzewają Allena.
Naprawdę nie widzę tutaj żadnych twardych dowodów, że sprawcą jest wiadomy. Co to za dowód, że 4 lata będąc w ośrodku nie pisał żadnych listow Zodiac? Przecież tym bardziej jeśli był nim ktoś inny to tym bardziej logiczne, że się nie odzywasz żeby już każdy myślał, że to ma być Allen. Wiem, że może za dużo kombinuje, ale chciałem rzucić trochę inne światło na te sprawę.