Na wstepie-serial rozbraja!!
Najlepszy jest Spencer Reid.
Troche wkurza mnie Gideon zbytnia pewnoscia siebie.
Ludzie dysponujacy rozlegla wiedza w dziedzinie ktora sie zajmuja czesto sa błędnie odbierani jako aroganccy badz zbyt pewni siebie:))
Agent Aaron "Hotch" Hotchner :D Chociaż prawda jest taka, że lubię każdą z tych postaci. Szkoda, że nie ma już Elle, ale Prentsis też jest spoko.
spencer reid jest obledny:) absolutnie sliczny i jeszcze geniusz. wiedza dzieli sie w sposob niezwykle naturalny, nigdy z wyzszoscia (co zdarza sie niestety ludziom zdolnym). a przy tym wszystkim jest taki pocieszny i slodki;>~
oczywiście Reid i JJ;p gideon tez jest spoko.tylko morgan mnie wkurza-cwaniaczek z niego:/
dr Spencer Reid najlepszyy ;)
ogólnie wszyscy są spoko, nie mam tak, że kogoś nie lubię (może jedynie tej Jordan co przyszła na zastępstwo za JJ)
Każdy z nich ma coś, co sprawia, że się ich lubi. Najbardziej Reida, Emily i Dereka. Elle wyglądała jak wypacykowana lalka na obcasach, a nie agentka, Gideon był dziwny, ale ok, za to nie lubiłam Rossiego, aż do któregoś odcinka z 4 sezonu. Dokładnie nie pamiętam, który, ale powalił mnie. Aaron jest taki sztywny, ale nie odpycha, ani nie przyciąga.
SSA J.Gideon - geniusz, i jak wielu z nich czasem zapomina o ludziach na około będac skupiony na sprawie i złapaniu unsub-a .Uwielbiam tą postać i tęsknie do niego mam nadzieję ,że kiedyś jeszcze zostanie zatrudniony choć na jeden epizod.Jego mimika, mowa ciała była idelna.
Mandy Patinkin to w ogóle jeden z najlepszych moich aktorów ,aż dziwi mnie dlaczego nie występuję w wielkich amerykańskich produkcjach.Mało jest takich talentów jak on ale widać teatr jest dla niego większym wyzwaniem niż mega hollywood.
SSA A.Hotchner - profesjonalista przez duże P. Moim zdaniem tak powinien zachowywać się i pracować każdy szef jednostki czy to policji czy wywiadu.
Moim zdaniem bez niego serial ten nigdy nie odniósł by sukcesu i pewni nikt z nas by go nie obejrzał.
SSA D.Morgan - Najlepiej go przedstawia Hotch kiedy mówi o swoim teamie dla swojej zwierzchniczki pod koniec 2 sezonu. Jest świętną postacią wszyscy od niego oczekują ,że będzie bił w mordę wszystkich tych zboków itp.A on co najwyżej powali ich i skuję też świetny przykład agenta FBI.
Agent Dr Spencer Reid - wszyscy go lubią i podziwiają i każdy chciałby mieć odrobinę jego cech umysłowych.Jest niepowtarzalny tak jak Hotch i Gideon.
SSA JJ - Piękna kobieta dobry profesjonalny agent aczkolwiek dziwi mnie ,że tak długo wytrzymała w B.A.U. Kolejna niezastąpiona twarz CM . Jest chwilowa zastępczyni jest równie piękna i seksowna ale przecież nie o seksapil tu chodzi..
Agent Penelope Garcia - Świętny Geek-geniusz. Oceniam ją porównując ją do innych tego typu ról w filmach i serialach. Jest orginalna ma swój styl ale dziwi mnie ,że jeszcze Hotchner jej nie zjadł za te teksty :D
Pewnie dlatego ,że jako jedyna z teamu zna magię lepiej niź Reid ;]
Agent Elle Greeneway - świetna agentka, aczkolwiek od początku było widać w niej słabości i w rezultacie trauma jaką przeżyła zabrała jej " tarczę" i pewną perspektywę bez której praca w B.A.U staj się niebiezpieczna.
SSA Emily Prentiss - Na początku jak sądzę mało się komu podobała jak się okazało świetnie się dopasowała.Jej czujne oko i doskonałe podejście sprawia ,że jest niebywale skuteczna.W przyszłości wg mnie może zastąpić Hotcha.
SSA David Rossi - Udany dobór aktora do tej roli .Uważam ,że pojawienie się osoby o podobnej historii w miejsce Gideona było mądrym posunięciem reżyserów.Mimo ,że osobowość mają odmienną to jednak pełnią niemal tą samą rolęw teamie.Spodziewałem się ,że jego pewność siebie go zgubi ale jak widać narazie nie ma to miejsca.Robi przerażająco wiarygodne smutne miny i jak jest zaskoczony albo zdziwiony.
Wiem ,że te opinie są mocno subiektywne i niekompletne ale napisałem je ,żeby móc poznać opinie innych fanów...
Pzdr otwarte umysły..
Osobiście najbardziej lubię Dereka, Garcię i Reida:D A już szczególnie słowne potyczki Morgana i Garcii. Zawsze mnie powalają i ze śmiechu nie mogę wstać z podłogi:D Co odcinek czekam na jakąś kolejną.
Poza tym oboje są bardzo wrażliwi, chociaż nie zawsze to widać(szczególnie po Dereku),przejmują się losem innych i chcieliby uratować każdego...
Reid z kolei jest taki pocieszny. Jak ktoś już napisał ma bardzo dużą wiedzę (w końcu jest geniuszem), ale nie podkreśla tego na każdym kroku. Świetne było, w jaki sposób przekazał reszcie, gdzie się znajduje, gdy był porwany:) No i do tego mówcie co chcecie, ale przystojny jest :D
Z kolei bardzo nie lubiłam Gideona(w przeciwieństwie do większości widzów). Jakiś taki dziwny był. Nawet nie wiem jak to nazwać. Ale nie zdziwiłabym się, jakby chociaż na jeden odcinek wrócił, w końcu sprawa, przez którą odszedł nie została rozwiązana...
Rossiego tez na początku nie lubiłam, bo nie wiedziałam co on knuje. Ale jak sprawa się rozwiązała, to okazał się spoko:D
No i jeszcze Hotchnera średnio lubię, bo straszny mruk z niego. Ale jako szef jest świetny!
raczej nie liczyłabym na powrót Gideona ( a szkoda) , aktor odszedł z serialu w tak nie ładny sposób ze ekipa była na niego wściekła - nie dziwie im się .
ps. Reid rządzi :)
Nie wiem dlaczego i w jaki sposób odszedł, ale moim zdaniem w którymś odcinku powinni rozwiązać sprawę tego kolesia, przez którego Gideon odszedł (nie pamiętam, jak on się nazywa). Nawet bez niego.
A swoją drogą mam wrażenie, jakby z każdą serią (no prawie każdą) zostawiali otwartą sprawą Hotch'a, bo aktor się waha czy zostać w serialu... W jednej chciała go wyrzucić ta durna baba, potem wybuch, teraz ten wystrzał...
Mandy Patinkin (Gideon) zawsze w ten sam sposób odchodzi z serialu, np. z "Chicago hope" o ile mnie pamięć nie myli, więc to nie jego pierwszy raz.
Gideon odszedł przez Franka, który zabił mu Sare - 2 sezon kończy się rozwiązaniem tej sprawy. Co do Hotcha - sezon 4 kończy się w taki sposób,że nie wiadomo czyj samochód wybuchł,więc co zostawili to w razie jakby chciała większość odejść? bez sensu troche
a oto moja mała, subiektywna analiza postaci.
SSA Jason Gideon - Był prawdziwą podporą zespołu, alfą i omegą, której nawet Reid nie mógł się równać (Scenarzyści bardzo ładnie to zaakcentowali wplatając ich szachowe pojedynki w kilka odcinków). Dlatego poczułam się (i zapewne nie tylko ja) zagubiona, kiedy świat Gideona zatrząsł się w posadach w końcówce drugiej serii. Potrafił zainteresować tym, czym się zajmował innych ludzi, laików, prezentując swoje umiejętności w dość przystępny sposób, który nie zamieniał się w naukowy bełkot. Jeżeli mogę sobie pozwolić na moje osobiste odczucia, to serial dużo stracił, po odejściu Gideona, Rossi nie jest aż taki zły, ale zawsze będzie mi brakowało tego, jak Jason traktował członków BAU, a zwłaszcza Reida.
SSA Aaron Hotchner - Z początku wydawało mi się, że będzie najnudniejszą postacią serialu i bardzo cieszę się, że akurat w tej kwestii się myliłam. Hotch prezentuje postawę do bólu uczciwego i obeznanego z biurokracją szefa, który jednak nie lubi bawić się w politykę. Trochę koloru tej postaci dodał jego pracoholizm, a w następstwie finał sprawy z Foyetem, który stanowił ciekawą odmianę od oblicza, które Hotch prezentował na co dzień. Mam nadzieję, że scenarzyści nie zaniedbają go, ale z drugiej strony nie będą już męczyć traumatycznymi wydarzeniami, bo ich zdecydowanie przez ostatnie sezony doświadczył zbyt wiele
SSA Derek Morgan - Chyba w każdym szanującym się serialu kryminalnym musi być taki przysłowiowy "macho". Wydaję mi się, że wątkiem z molestowaniem seksualnym scenarzyści mieli na celu pokazanie, że nawet Morgan jest człowiekiem, ale mam wrażenie, że zrobiono to trochę na siłę, bez pomysłu. Jednak rewanżuje mi to trochę jego relacja z Garcią, a zwłaszcza zauroczył mnie jej początek, co było pokazane w 3x18.
Agent Dr. Spencer Reid - Najbardziej niesamowity naukowiec-geniusz jakiego kiedykolwiek widziałam w serialu. Jest kompletnie oderwany od rzeczywistości, żyjący w swoim własnym świecie. Cała jego postać jest doskonale przemyślana, co jest również zasługą Matthew Gray Gublera, który wniósł w jej tworzenie wiele siebie. Pomimo tego, jak wielką ma wiedzę i ile ma przedziwnych umiejętności, uważam, że Reid to w dużej mierze postać nieszczęśliwa (żeby nie powiedzieć tragiczna), bo jak inaczej nazwać człowieka, który nie miał ojca, znęcano się nad nim w szkolę, jego matka jest chora na chorobę psychiczną, swoim zachowaniem kwalifikuje się pod zespół Aspringera, a kiedy zetknął się po raz pierwszy z trudami, jakie niesie praca w FBI zamiast zwrócić się do przyjaciół, których właściwie poza pracą nie posiadał, uciekł w narkotyki. Nie twierdzę, że jego postać jest przesadzona, bo trudno się jej tutaj doszukiwać, skoro jest zapewne dużo ludzi, którzy w pewnych kwestiach są do niego podobni, a z drugiej strony trudno jest oceniać skoro nie przeżyło się chociaż ułamka tego, co Spencer.
SSA Jennifer Jarreau - Sama nie wiem dlaczego, ale jest to pierwsza ładna, a zarazem inteligenta postać w tego typu serialu, która przypadła mi do gustu. Żałuję, że nie dowiem się już niczego więcej o JJ, bo była świetną postacią (tak, była, bo wystąpi tylko w dwóch pierwszych odcinkach szóstej serii), a scenarzyści poza wątkiem z Willem i kilkoma wzmiankami o jej życiu podczas śledztw nie rozwinęli jej wątku tak, jak tego oczekiwałam. A może z drugiej strony, to dobrze, że została postacią całkowicie drugoplanową, będącą tłem dla profilerów? Wiem teraz tylko to, że będzie mi jej bardzo brakowało i może negatywnie się nastawiam, ale chyba nie będę w stanie polubić jej następczyni, zwłaszcza kiedy będzie podobna do Jordan (brr!)
Agent Penelope Garcia - Przypomina mi Abby z NCIS, ale w dużej mierze jest jej przeciwieństwem, jeżeli wziąć pod uwagę styl i sposób bycia. Garcia powoduje, że "Zabójcze Umysły" nie muszą się opierać tylko na stresujących śledztwach, które powodują, że widz ma cały czas ciśnienie 220, bo samo spojrzenie na bibeloty poustawiane na jej biurku powoduje spadek napięcia i mimowolny uśmiech na twarzy. Jest wesołym promyczkiem w tym serialu i nie wyobrażam sobie, że ktokolwiek może jej nie lubić.
SSA Elle Greenway - Co tu dużo mówić. Nie przepadałam za nią, ale nie mogę powiedzieć, że cieszyłam się kiedy odeszła, bo jednak dość łatwo się przywiązuję do postaci. Muszę przyznać, że scenarzyści odwalili kawał dobrej roboty robiąc z niej w ostateczności tego "złego glinę" (chociaż można z tym określeniem polemizować), który wreszcie nie wytrzymał tych wszystkich okropności dziejących się na świecie i zaczął wymierzać sprawiedliwość na własną rękę. Nie zgadzam się z wymianą Gideona na Rossiego, ale w przypadku Greenway, moim skromnym zdaniem Prentiss spisuje się o wiele lepiej.
SSA David Rossi - Jest trochę celebrytą wśród federalnych. Połowa detektywów zna jego książki, ba, nawet mordercy je czytają. Nie jestem w stanie zmienić mojej opinii, że jest arogancki, ale wiele razy udowodnił, że jest świetnym śledczym m.im w 4x08, końcówka odcinka to majstersztyk.
O JJ dowiadujemy się czegoś między wierszami. W jednym z odcinków opowiada Rossiemu jak to się stało, że zdawała do akademii. Był to zupełny przypadek, bo usłyszała jego wykład w księgarni. Mówi o niej też Hotch, kiedy opisuje cały swój zespół pod koniec 2 sezonu, że zawsze boi się, że nie wybierze odpowiedniej sprawy dla zespołu. Kiedy odchodzi na kilka odcinków aby urodzić dziecko, szkoli swoją następczynię. Mimo tak praktycznego podejścia do wyboru odpowiedniej teczki, czuje się winna, że nie może pomóc reszcie. To od niej zależy, kogo uratują i gdzie pojadą. To ogromna odpowiedzialność.
Zawsze zostaje dłużej w pracy, kiedy wszyscy mogą iść do domu. Pamiętam odcinek z urlopem pod koniec pierwszego sezonu i odcinek, w którym żona Hotcha przesyła mu papiery rozwodowe.
Niekiedy mam wrażenie, że dzięki niej wszystko zawsze zostaje dla zespołu perfekcyjnie przygotowane. Jej praca jest niewidoczna, ale pozwala zespołowi pracować sprawnie i szybko.
Pewnie niektórym wydaje się nudna, bo nie przeżyła w życiu żadnej traumy jak Morgan, Reid, Prentiss, Hotch i Gideon. Ona po prostu weszła do księgarni.
Niestety, tak jak napisała reigai, nie zobaczymy jej w 6 sezonie. Dla mnie ten serial się więc kończy.
Hotchner! Wymarzony szef, a poza tym bardzo przystojny.
Reid, bo jest cholernie uroczy. O.
stanowczo dr S. Reid. ! po prostu go uwielbiam. ogólnie jedna z najlepiej wykreowanych postaci w serialach (według mojego skromnego zdania oczywiście). :)
Gideon. Oglądam na TVP 2, tam 1 seria leci, wchodzę tu i dowiaduję się, że on odchodzi.:( Lubię też Reida i tą babkę od monitorów:D
Garcia, Garcia i jeszcze raz Garcia xD
oraz dr Reid
bez tych dwojga trochę niedopasowanych do "zwykłych" agentów nie wyobrażam sobie Criminal Minds.
Rewelacyjne aktorskie kreacje, nota bene.
A w moim przypadku: Rossi. Lubię go nawet bardziej niż Gideona, którego zastąpił, chociaż na początku nie byłam przekonana do tej postaci. Zresztą tak samo jak do Prentiss, a teraz nie mogę wyobrazić sobie serialu bez niej.
Nie lubiłam tylko Elle. Działała mi strasznie na nerwy. Nie lubię też Morgana. Dla mnie jest przemądrzały, zrobiono z niego niby taki ideał. Reszta jest super. Gideon i Reid są moimi ulubieńcami. Odejście Gideona było dla mnie dużym ciosem. Prentiss, Hotchner i JJ są tuż za nimi. Rossi jest mi obojętny, tak samo jak następczynie Prentiss. Nie jest źle, ale z butów nie wyrywa. Ciekawi mnie teraz kto zajmie miejsce Morgana i Blake.