Romans? Wyciągasz wnioski zbyt wcześnie.

mam wrażenie, że chyba oglądałam inny 3 odcinek niż Ty :D w którym momencie była taka sytuacja?

To nie trzeci, a czwarty odcinek. Jest pomyłka. Napewno coś ich łączyło. Do końca nie byłabym przekonana, źe to był romans.

No własnie w 3 tylko gadała z nim tj. Willem chwilę przez telefon, no i na żaden romans się nie zanosiło, ale no proszę mam nadzieję, że czegoś takiego nie będzie! Czy z kazdego porządnego serialu wcześniej czy później trzeba robić Modę na sukces?

Z matką o Willu gadała. Mam nadzieję, że wyjaśnią, co łączyło JJ z Mattem.

poprawka - jak ktos juz wspomnial - nie e03, a 04. wybaczcie, literowka.

Tak sądziłam, że chodzi Ci o czwarty odcinek i do niego się odniosłam :) Stawiam na to, że będzie to jakaś niedokończona sprawa, którą razem prowadzili/ą. Końcówka to sugeruje: rozdzielili ich, bo tak jest lepiej; nie mogą im powiedzieć, bo coś tam; to trwa już 3 lata itp. itd.
A poza tym, tak jak zauważyła dailyalexa to nie ten typ serialu. To typowy amerykański serial [ to nie jest zarzut]. Dobrzy bohaterowie są dobrymi do końca, nie zbaczają ze ścieżki prawości, jedynie muskają o bandę ;) Chyba, że żegnają się z serialem :]

Ogólnie nie podoba mi się motyw "romansu", bo choć sądzę, że go nie ma i nie było, to jednak wszyscy [w serialu] będą o tym przekonani. I cholera będą mi tu robić operę mydlaną - mam nadzieję, że moje nerwy to wytrzymają ;)

Obejrzałam własnie 4 odcinek i bez wątpienia coś łączy Matta i JJ, ale po końcówce kiedy w taki sposób mówi o śniadaniu dla " jej chłopców:, myślę, że może być one jej bratem, eks, albo kimś innym z rodziny, z którym łączy ją jakaś przeszłość? Wyda się na pewno pytanie tylko kiedy i co to będzie?
Poza tym epizod 4 ciekawy i bardzo ludzki, Morgan w tej roli tłumacza, pośrednika pozytywnie mnie zaskoczył. Reid jak to Reid, penolope coś poddenerwowana nieco wyzbyta ze swojego humoru, ale ostatecznie nie ma się co dziwić. Ciekawe było to, że Matt zabiegal tak o akceptację Morgana i ten tekst o jego drużynie, Morgan w biurze, taki "Uszefiony' trochę, no kiedyś już dowodził w końcu, ale to nie pasowało mi tu coś.

A nie chodzi o coś z jakąś starą sprawą? Rozmawiali o tym. Matt powiedział coś w stylu "ta sprawa mogła się ciągnąć latami" a JJ na to "to już prawie 3 lata". Mam wrażenie, że chodzi o coś zawodowego, ale być może jakoś związanego z przeszłością JJ. Takie luźne domysły ;) Ale nie wydaje mi się, żeby wprowadzili motyw zdrady. To jest typ serialu, w którym najważniejsza jest sprawa, a nie życie uczuciowe bohaterów. Większość wątków "prywatnych" była wprowadzania przy okazji spraw, np. śmierć żony Hotcha albo niedoszłej dziewczyny Reida, więc nie ma powodu aby nagle wprowadzać wątek zdrad JJ ;)