A czego nie poznaliśmy? W zasadzie wszystko zostało wyjaśnione. A że nie poszło po naszej myśli, to tak jak ojciec Olli'ego desperacko chwytamy się każdej wątpliwości. I po to jest ta ostatnia scena. Żeby pokazać jego desperację.
Tą wątpliwością, której się trzyma jest brak ciała, ale przecież do usunięcia ciała chłopca wynajęto specjalistę. Gdyby Rumun zamierzał oszczędzić chłopca i potem np. sprzedać, to po co by w ogóle mówił Georgeowi, że chłopiec przeżył wypadek? Poza tym, George zdaje się widział ciało chłopca. George nie okłamałby brata, bo jaki cel miałby w pogłębianiu wyrzutów sumienia brata, któremu zawsze pomagał. Dlatego też na końcu popełnił samobójstwo. A już pomysł, że chłopiec mógłby być przetransportowany do Rosji jest absurdalny. Po co w ogóle Rumun miałby ryzykować ukrywać chłopca gdy całe miasto go szukało? Też bym chciała, żeby Olli na końcu się znalazł, do tego jeszcze żeby Tony znów był z Emily, ale tu nie ma happy endu. A z racji, że to nie jest prawdziwa historia, możemy się sugerować tylko wskazówkami scenarzystów, co do zakończenia. I mimo, że brak ciała, ma zasiać jakieś wątpliwości, to jednak bardziej w tym celu żeby pokazać rodzic uchwyci się każdej nawet absurdalnej wątpliwości, która może mu dać nadzieje. Tak naprawdę dowiedział się co się stało z jego synem. Żadna z trzech osób odpowiedzialnych za śmierć Olli'ego nie miała powodu by kłamać, przynajmniej nie w ten sposób. Skoro Baptiste uwierzył tzn., że taka jest prawda.
A jeśli chodzi o rysunek ludzika, namalował go sam Tony na szybie samochodu. Rosyjski dzieciak nie wie o co chodzi, nie mówi po angielsku. Z relacji policjantów wynika, że Tony wskazywał na wielu chłopców. Co prawda jest jeden moment, kilka sekund na końcu, kiedy ten dzieciak dziwnie patrzy, ale myślę, że to tylko taka zagrywka reżysera.

dzięki za Twój komentarz ale po dwóch latach nie pamiętam już szczegółów z pierwszego sezonu, na szczęście jest drugi sezon który właśnie się kończy ;)

Rozczarowało mnie zakończenie, wiadomo, że wolelibyśmy się dowiedzieć, jak to było naprawdę, Ollie żyje, czy nie? Faktycznie jest gdzieś w Rosji czy został zabity w tej piwnicy? Myślałam, że drugi sezon może coś wyjaśni, ale potem okazało się, że opowiada kompletnie inną historię. Zniechęciłam się do tego stopnia, że nawet nie chce mi się oglądać kontynuacji, jestem na pierwszym odcinku. Chciałabym 3 sezon, w którym Baptiste wraca do śledztwa ws. śmierci Olliego.

Czemu nie, ale drugi sezon zdecydowanie polecam - jest znakomity!

Obejrzałam, ale scenarzyści chyba nie lubią widzów, znowu nie dowiadujemy się wszystkiego - czy Julien przeżyje? :) No i ta niechęć do "i żyli długo i szczęśliwie" - po prostu musieli uśmiercić Sama, szkoda. Mimo wszystko, oceniam sezon drugi pozytywnie, chyba nawet lepiej, niż pierwszy. Fajnie by było, jakby faktycznie zrobili 3. sezon, czytałam, że twórcy tego nie wykluczają, poczekamy, zobaczymy.