A wiesz, że wyspa nie zatonęła?

Z tego co wiem wyspa to była rzeczywistość, a to co działo się po tym gdy samolot normalnie wylądował to tak jakby czyściec, czyli wtedy wszyscy już nie żyli tak jak powiedział to ojciec Jacka więc wyspa mogła zatonąć dużo później i dlatego w 1 odcinku ( czyli w tym czyśćcu) widzieliśmy ja pod wodą.

Istnieje opcja, że Wyspa zatonęła po tym jak lodowce się roztopiły.

W Final Journey masz powiedziane, że zatopiona wyspa znajduje się w tym wymyślonym przez bohaterów świecie (po śmierci), tłumaczą tam dokładnie o co chodzi. Zachęcam do obejrzenia. : )

Nie oglądałem więc może masz racje, ale wydawało mi się (do tej pory) że Hurley od śmiercia Jacka, czyli końca serialu mógł sprawować władzę na wyspie przez jakiś czas, a później coś się stało i wyspa zatonęła a on trafił do czyśćca.

tzn. umarł i trafił do czyśćca.

Nie możemy wykluczyć opcji, że "coś" się stało, bo pewnie się stało ;p Oczywiście równie dobrze istnieje opcja, że Hurley znudził się po setkach lat pilnowania wyspy i sprowadził sobie następce, by wreszcie umrzeć.

Nie no to jest prawda. Hurley razem z Benem zostali na wyspie. Pewnie pochowali Jacka i resztę ludzi. Tylko chodzi o to, że ta zatopiona wyspa nie istnieje w czasie tych wszystkich wydarzeń :P Jest złudzeniem po śmierci wszystkich bohaterów, którzy stworzyli miejsce, gdzie mogli się wreszcie odnaleźć i odejść. Amen ;p Obejrzyj sobie 6 sezon bez flashów, a te dopiero później. :P Cristian sam powiedział, że tutaj nie ma 'teraz'. Ogarnij taki motyw.

JULIET CHCIAŁA POWIEDZIEĆ JAMESOWI COŚ PRZED ŚMIERCIĄ. DOPIERO MILES WYTŁUMACZYŁ, ŻE CHCIAŁA POWIEDZIEĆ 'UDAŁO SIĘ'. NIE CHODZI O TO, ŻE ZMIENILI HISTORIĘ TYLKO O TO, ŻE DLA NIEJ W TYM MOMENCIE MOGŁA LECIEĆ W BANI AKCJA, GDY JEST RAZEM Z JAMESEM PRZY AUTOMACIE. W OBYDWU SCENACH PADAJĄ TEŻ SŁOWA 'POCAŁUJ MNIE'. WIĘC WYOBRAŹ SOBIE, ŻE TO WSZYSTKO CO WIDAĆ SIĘ WE FLASHACH, DZIEJE SIĘ W UŁAMKACH SEKUND.

Nie wiem czy mam racje, ale ja tak to widzę. :P

ja tez tak to widzę, ale co w takim razie stało się po detonacji bomby wodorowej pod koniec 5. sezonu?

bomba nie wybuchła i historia potoczyła się tak jak miała (tzn. powstał Łabędź i po kilkudziesięciu latach Desmond spowodował katastrofę Oceanic 815)??
a bohaterowie wrócili do XXI wieku nie z powodu wybuchu bomby, tylko przez zaburzenia magnetyczne wywołane przez DHARMĘ na placu budowy stacji??

Bomba wybuchła, ale nikogo nie zabiła, ponieważ jej wybuch uwolnij energię, która przeniosła ich do 'Island time'. Podejrzewam, iż specjalnie podsuwali nam teorie o zmianie historii spowodowanej wyzwoleniem ogromnych ilości energii, jak mówił Faraday. Wiemy jednak, że "Whatever Happened, Happened".

Hugo na pewno traktował ludzi lepiej niż Jacob. No i w okolicy nie było już morderczego czarnego dymu :). Także wyspę pod rządami Hurleya wyobrażam sobie jako szczęśliwe miejsce w stylu Rose i Bernarda.

ale beznadziejny serial ta koncowka mnie rozj#$Ala Tworcy widać maja swoj wlasny swiat gdybym wiedzial ze koniec bedzie taki gowniany to bym nietracil tylu godzin na ogladanie wszystkich sezonow;/ a miałem nadzieje ze wszyscy se wroca na wyspe i beda tma szczescliwie zyli lub ze uda im sie uciec z wyspy i tez bedzie happy... atu tu klapa;/

Mi zakończenie się podobało, gdyby zrobili zwykły happy and to można by uznać że poszli w 100% na łatwiznę...

Tylko w tym temacie nie zacznijcie jeździć po Lostach. Trzymajcie się przynajmniej tematu.