Walt - moim zdaniem najciekawsza postać całego serialu. Chciałbym się z Wami podzielić pewnymi spostrzeżeniami odnośnie jego osoby.
Walt to nie jest zwykły chłopiec - jestem tego pewny. Moje argumenty.
Jak był małym chłopcem (widzimy to w wspomnieniach Michael'a) będąc w domu przybranego ojca próbował zwrócić na siebie uwagę matki i ojczyma, lecz nikt go nie słuchał ... wtedy ptak uderzył w szybę ... Przypadek ? Wątpie.
Przybrany ojciec Walta pozbył się go bo się go bał? dlaczego ...
Następnie na wyspie czytał gazetę, w której widzimy niedźwiedzia polarnego, chwile poźniej na wyspie ukazuje sie niedźwieć ... Przypadek ?
Nie wydaje mi się ...
Rzut nożem w drzewo ... nie bywała celność jak na takiego chłopca.
Olbrzymie zainteresowanie jego osobą przez innych ...
Ostrzega Locka słowami - " nie otwierajcie go" oczywiscie chodzi o właz. Gdy Locke pyta o co chodzi ... zachowuje się tak jakby nie wiedział co przed chwilą powiedział.
Teraz biega po dżungli i czytając jego dialogi od tyłu " Oni są blisko oni nadchodzą" "nie wciskajcie tych numerów - one są złe" ... nasuwa się wiele myśli, ostrzega grupę przed niebezpieczeństwem?
Rozmawia z ojcem przez komputer, który przecież nie służy do komunikacji. Możliwość pisania wlącza się jedyne, gdy pozostają 4 minuty do zalączenia.

Nie wiem czy to wszystko co mi się nasuneło na myśl... Jak ktoś jeszcze coś zauważył miło będzie jeśli się z nami podzieli. Jedyne co wiem to od dziecka był niebywały(zdarzenie z ptakiem) napewno nie jest przypadkiem. Chcecie włączcie poprzednie odcinki... Ogladam sobie na nowo serię i zwróciłem na te szczegóły uwagę... Czekam na jakieś dodatki od was :)