oglądacie "losta"?? w takim razie na pewno słyszelisćie teksty Hugo, mnie one czasami zwalają z nóg, coś typu : "hej masz na sobie kawałek Artza", no poprostu bomba smiechu..... w odpowiedziach wpisujcie jego teksty jakie pamiętacie, ok??
a zastanówmy się, kim tak naprawdę dla tego serialu jest Hugo... jego teksty, jak zacytowany przez Ciebie powyżej, rozśmieszają, to prawda (mnie osobiście rozbawił fragment jego rozmowy z Danielle, kiedy twierdził, że 'coś' na wyspie jest być może wściekłą żyrafą)...
tylko że Hugo zbyt często śmieszy w sytuacjach makabrycznych - serial ma straszyć (hm?), okay, ale zawsze po czymś w gruncie rzeczy obrzydliwym (bebechy rozrzucone w promieniu kilkudziesięciu metrów w końcu śmieszne nie są) postawmy poczciwego grubaska, ktory swoim 'dude...', dowcipem i zmartwioną miną rozpuści całą niefajną sytuację.
nie mówię, że to źle, bo bywa to pożyteczne [dla serialu] - ale po jakimś czasie męczy.
Mnie się bardzo podobała scenka w której Hugo miał przywidzenia i widział Dave`a (odc17 2seria). Zaczął za nim biec a póżniej się wywalił i stracił go z oczu. Potem widać jak zasapany wychodzi z dżungli i spotyka Eko i Charliego.
Eko-Wszystko w porządku, Hurley?
Hugo-Widzieliście, jak przebiegał tędy pewien gość? W szlafroku? Z kokosem w ręku?
Charlie-Nie. Ale widziałem niedźwiedzia polarnego na wrotkach z mango w łapie.
Może to nie powinno śmieszyć ale ja z tej sceny lałam :D :D