To fakt. jest strasznie denerwujący, skacze i miota się jak wściekły kundel..nie ma w nim grama męskości. miękki i rozkleja się na każdym kroku, ryczy z byle powodu...co za facet! Jak go widzę to mam ochotę przekląć. Przy męskim Rogeliu ,Gustavo to cienias jakich mało. Aż dziwne, że wzieli go na jednego z głównych bohaterów..
Trzeba przyznać, że są zupełnie inni.
Gustavo przesadza ze swoją dobrocią, rozklejaniem się itp.
Rogelio nastomiast przesadza z biciem, krzykami, złością itp.
I w sumie trudno wybrać lepszego dla Any... jakby nie patrzeć...
Gustavo ma nawet taki wzrok - zbitego psa, strasznie mnie to irytuje...Rogelio lepszy nawet jak krzyczy :)
No nie można powiedziec ale jest zbyt czuly, i taki jak dzieciaszek he przeciwienstwo siostry.... ale lepszy taki niz ta cała Mercedes ehhh myslalam ze bedzie fajna postacią.
Ale jakby nie bylo Ana tez sie zmienila... wczdesniej byla bardziej stanowcza, odwazna, potrafila sie przeciwstawic Rogeliowi, wypowiedziec "glosno" swoje zdanie....
Nie no tak mnie wkur... ten Rogelio ze masakra..... Myśli że Bog wie co moze..... Wywalić tak Gustava ze szpitala? Kim on jest, że może tak decydowac wrrr. To Gustavo stracił dziecko i to może Ana chce go widziec z nim cierpieć...
jasne, przecież kazdy z nas moze miec zupelnie inne zdanie :)
Ja Rogelia teraz widze gorszego niz nawet w poczatkowych odcinkach. Wtedy był zły itp ale teraz jakoś widzę go w gorszym świetle.
No dobrze a np. ta sytuacja przed chwila? Kiedy Rogelio ZNOW caluje sie z Vanessa co o tym sadzisz?
On może wszystko robic nawet takie przebrzydłe rzeczy a jak Ana byla z Gustavem i to jeszcze wtedy kiedy bylo jak bylo to co?
Rogelio jest podły. Raz zdradził Anę, a teraz robi to znowu. Ja zawsze stanę po jej stronie, bo bardziej jestem w stanie ją zrozumieć. Co prawda wtedy ta ucieczka była trochę niefortunnym rozwiązaniem, ale cóż... Rogelio nie powinien jej tak więzić. Nie może porozmawiac z Gustavem. Dlaczego Rogelio jej na to nie pozwoli? O wiele bardziej ją przez to rani, a na dodatek wciąż sypia z Vanessą.
jego zachowanie jest tak egoistyczne... ;/
widzi, że Ana po utracie dziecka cierpi, ciężko jej a jeszcze ją dobija ehhh....
Kiedy chce się spotkać z ojcem dziecka to on jej zakazuje. Ona ma tam jak w więzieniu. To Ana i Gustavo stracili dziecko i to oni najbardziej cierpią a Rogelio z siebie robi ofiare ehhh. Jeszcze jakby nie wiadomo co zrobil takiego dobrego ze pozwolil zostac jej rodzinie w hacjendzie.
O tym ze z Vanessa sie tak migdali juz nie wspomne. Ana czula sie jak w wiezieniu i myslala o nim jak o mordercy jak rowniez czula ze kocha Gustava i dlatego przespala sie z nim. Ale Rogelio... swoja droga ze moze chcial sie odegrac i zrobic na zlosc ale teraz? po co to robi?
Skoro tak chciała się zemścić to jeden raz wystarczył. Jest bezwstydny, bo robia to z Vanessą pod jednym dachem domu, w którym mieszka tez Paula. To najgorsza zdrada jaka sobie można wyobrazić.
Już się wydawało, że Rogelio chce wspierać Anę, a tu kicha.
A jakie on miał pretensje myśląc, że Ana zdradzała go pod jego dachem. Naprawdę tracę sympatię do niego... a szkoda bo naprawde wygladali cudownie razem on byl tak dobry i fajny.
Na poczatku chcialam bardzo by Ana była A Gustavem, potem kiedy Rogelio zaczął się zmieniać wyobrazalam sobie Ane tylko i wyłącznie przy nim ale teraz....
Ja tez mam mieszane uczucia co do Rogelia. Czasami jest taki uroczy, a teraz często jest po prostu potworem. Może on mysli, ze Ana go zdradzała w hacjendzie, skoro ciągle tak uważa, to jest bardzo głupi. Paula nawet powiedziała Vanessie, zeby ją szanowali pod dachem hacjendy, a oni mają to gdzieś. W sumie jaka to różnica mogliby to nawet robić w pokoju Pauli, na jedno wychodzi.
Po prostu brak slow... Mam nadzieje tylko, że jednak Rogelio zrozumie, że on również wyrządza Anie wiele przykrości i zmieni swoje zachowanie. Choć będzie to ciężkie chociażby dlatego, że obiecał Vanessie ślub po zakończeniu jego umowy z Ana.... ;/
Mam nadzieję również, ze nie stanie się tak, że coraz bardziej nie będę chciała oglądać złego zachowania Rogelia. Kurcze on powinien ją wspierać, być przy niej. A mówi jedną... robi drugie wrrrr.....
A tak w ogóle to mogłabym wiedzieć ile masz lat?:)
Według mnie to wszystkie nieszczęścia Any są przez Rogelia bo to on namówił Davida zeby wsadził Miguela do więzienia
W sumie masz racje...
Ale sam widzisz, że Rogelio tego już nie dostrzega. On potrafi tylko ,,wytykać" błędy innym...
Z nadzieją wierze, że zrozumie również swoje błędy...
On chyba nigdy tego nie zrozumie. Jest egoistyczną świnią i najbardziej chamskie jest to co powiedział we wczorajszym odcinku do Any ze nie chciała z nim byc w nocy to zaprosił Vanesę.
P.S. napisałaś sam a ja jestem dziewczyną :D
Tak..."nie było cie przy mnie, więc spedziła ze mną noc". To było takie ordynarne, że aż głowa boli.
Dokładnie, kiedy Ana sie dowie, że Rogelio stoi za sprawą z Miguelem znowu będzie piekło. To było podłe z jego strony, oczerniać o kradzież specjalnie, by potem udawać jaki jest dobry i , że to za jego sprawą Miguel jest uniewinniony.
A czasem nie dowiedziała się już o tym od tego co zmarł, niestety zapomnialam jego nazwiska tzn. został zamordowany...
Ale nie uwierzyła w jego słowa broniąc chyba nawet Rogelia...
Tak od Davida, chodziło mi o to kiedy sie dowie i uwierzy, że to prawda, bo dostanie dowód. Mam nadzieję, że szybko.
Zapewne w tej sytuacji Rogelio będzie miał pretensje i oskarżał innych i nie pożałuje swojego czynu czy też nie przeprosi....
Kurcze mam nadzieję, że jednak ta niechęć do Rogelia mi minie.
Pozostaje mi tylko oglądać kolejne odcinki i zachowania Rogelia.
A tymczasem czas na 2 nowe... :))
Miłoego oglądania ;)
Pewnie będzie sie usprawiedliwiał, że wtedy nie był w Anie zakochany, blablabla. Szkoda tylko, że jak ona mu wyjasniła w ten sposób swoja zdradę, to nie przyjmował jej do wiadomości.
Ja niestety teraz nie oglądam, dopiero jutro :(
Według mnie nic nie usprawiedliwia takiego zachowania. Rogelio namieszał jej w życiu wykorzystując wypadek Gustava i teraz więzi ją na hacjendzie i zdradza. On jest po prostu podły bo chociaz wie ze Ana go nie kocha to nie pozwala jej odejsc z Gustavem i praktycznie zniszczył jej życie
Ale, ale, dziewczyny, nie oczerniajcie tak Rogelia, bo to sama Ana podpisała umowę na rok. Nikt jej noża na gardle nie trzymał. Może i Rogelio pomógł trochę losowi, ale on jedynie powiedział Davidovi, żeby nie pomagał Miguelowi po wypadku. Zresztą David na pewno coś by wymyślił żeby nie musiał zapłacić pieniędzy i żeby firma nie poniosła odpowiedzialności za ten wypadek. A Rogelio wydał kupę kasy, aby pomóc Anie Pauli (operacja jej brata, odszkodowanie dla rodziny zmarłych, koszty procesu, kaucja, a ana dodatek dom dla Rosaury). Miał to zrobić ot tak sobie? Z dobroci serca? Po tym co przeszedł, wcale mu się nie dziwię. Jak wy byście się czuły, gdyby po takim wypadku osoba z którą za dwa miesiące miałyście wziąć ślub i liczyłyście, że będzie was wspierać, porzuciła was? Chciał po prostu udowodnić sobie, że również zasługuje na to by być kochanym. A 'biedna' Ana Paula miała w zamian za ratunek brata spędzić rok w luksusie. I tak by tam pracowała, więc co to za problem? Tym bardziej że ta (za przeproszeniem) niewdzięczna krowa, za nic miała wszystkie jego wysiłki (sprowadzenie ciotki i brata do hacjendy, oddanie bata, wyjazd nad jezioro) a wyżywała się na nim za każdym razem, gdy popełnił błąd. Najbardziej zdenerwowała mnie sytuacja, gdy znalazła rzeczy Gustavo w szufladzie w gabinecie i nawet nie dała szansy wytłumaczyć się Rogeliowi. Co za idiota trzymałby dowód zlecenia czyjegoś zabójstwa na widoku? Jeśli znalazła by to w jakiejś szufladzie zamykanej na klucz to ok, ale na wierzchu? Ponadto zaczęła go okładać pięściami i wyzywać od morderców, a gdy on chciał ja wyprowadzić z amoku i uderzył ja w twarz, to później ciągle się go o to czepiała.
Oni oboje popełniają straszne błędy. Ja nie wybielam Any, ale Rogelio też ma swoje na sumieniu.
Rogelio nie tylko powiedział Davidovi, by nie pomagał Miguelowi, ale kazał skłamać, ze auto było kradzione. Gdyby nie te znalezione rzeczy Gustava, gdyby Ana nie uciekła tylko pozwoliła sobie wytłumaczyć jak było to wszytko wyglądałoby zupełnie inaczej. Wiadomo, że Rogelio wydał kupę kasy, ale nie robił tego od początku z dobroci, chciał, by Ana była mu wdzięczna i była jego dłużniczką. Zdrada Any nie była w porządku, od razu nie musiała się pakowac do łóżka Gustava, ponieważ mimo umowy, była mężatką. Co nie oznacza, że Rogelio może spac z Vanessą w tym samym domu, w którym przebywa Ana. Raz ją zdradził i chyba wystarczy. Ukrywanie przed Rogeliem kto jest ojcem dziecka było podłe, ale Ana ma prawo porozmawiać z Gustavem, Rogelio wszystko komplikuje zamykając ją. Zachowuje się strasznie despotycznie. Wszystko musi byc tak jak on rozkaże. Ogólnie rzecz biorąc zarówno Ana jak i Rogelio popełnili błędy i dalej to robią. Jednak sypianie z Vanessą to chyba najgorsze co Rogelio robi. To mnie oburza najbardziej. On i Paula powinni się rozstac po wygasnięciu umowy, bo nawzajem bardzo się zranili. Albo zacząć wszystko od nowa, bo obwiniając się ciągle nawzajem do niczego nie dojdą.
Rozumiem Rogelia, że mści się na Anie sypiając z Vanessą. Jedną z najbardziej 'znielubianych' przeze mnie postaci jest właśnie Ana Paula. Fałszywie oskarżała Rogelia, że kazał pobić Gucia, ale nawet gdy miała dowód że to nie on, jakoś umknął mi fragment w którym go przeprosiła, a nie mam za złe Rogeliowi, że nadal o nią walczył i kazał jej wrócić na hacjendę, skoro wiedział, ze jest niewinny i nadal Ana może go pokochać. Wróciła na hacjendę z przymusu, ale przynajmniej odkryła ze skoro Rogelio nie wie kim jest Gustavo to nie mógł kazać go pobić. Pomimo tego ciągle strzelała fochy nie wiadomo o co. On się tak starał a ona ciągle: 'nigdy nie pokocham Rogelia Montero' na zmianę z 'nigdy nie zaufam Rogelio Montero'. Gdybym piła kieliszek za każdym razem gdy to mówiła to pewnie chodziłabym non stop na kacu. Ciągle gadała tak na początku i jednak zaczęła się w nim zakochiwać. Potem znalazła te rzeczy i nadal ciągle tak gadała, a potem znowu zaczęła się w nim zakochiwać. Jest hipokrytką, bo ona przespała się z Guciem a gdy to vanessa pocałowała Rogelia w wiosce, to go spoliczkowała.
A z tym że Rogelio wydał te pieniądze aby Ana była jego dłużniczka nie mogę się zgodzić. Przez pierwsze odcinki po wypadku Miguela też tak myślałam, i czekałam do ich ślubu na moment w którym powie jej, że twierdziła, że nie wszystkich można kupić, ale się nie doczekałam. Za to powiedział jej, że prosząc ją by za niego wyszła był już w niej zakochany.
No tak ale jak wyglada zycie Any?
Ona nic nie moze, a to za nią chodzili, śledzili ją. W oknie pojawiły się kraty. Telefonu nie może mieć nie wspominając o jej rodzinie i przyjaciółce, których traktuje jak zwierzęta. Fakt, nie musza mieszkać w hacjendzie ale po co im to proponowal? zeby ich teraz wyrzucic bo cos go wkurzylo...
W sumie racja, ze obie strony dużo złych rzeczy popełniły co nie zmienia faktu, że to Rogelio wszystko zaczął. To on robił to wszystko tylko i wyłącznie po to aby udowodnic innym, że moze mieć kobietę a tym samym w tak okrutny sposób zemścić się na Venssie (czego nie można mu się dziwić, bo dużo przez nią przeszedł). Ale dlaczego zmuszał do kłamstwa Davida i tym samym tak przez niego cierpial Migel i Ana Paula oraz najblizsi. A, że wydawał tyle pieniędzy aby pomóc Anie to już tylko i wyłącznie z własnej inicjatywy. Po pierwsze nie musial nikomu pomagac a po drugie jak tak bardzo pogrązył Migela to musial stracic wiecej kasy. Ale co to na niego jak może trzaskac tymi swoimi pieniędzmi ile chce....
Ana Paula moze swoim zachowaniem ranila obu ale nie robila tego celowo. Ślub z Rogeliem byl fikcja glupim papierkiem, kochala innego i on dobrze o tym wiedzial. Wiec to ze sie z nim przespala nie bylo takim glupstwem jak przespanie sie Rogelia z Vanessa. Ona kochala Gustava a on zrobil to zeby sie zemscic i robi to nadal a mowi otwarcie Anie i innym ze kocha ja. Ana wczesniej mu tego nie mowila, mowila ze to narzeczonego kocha i cierpi. Wiec?
No własnie, a Rogelio Vanessy nie kocha, więc robi to z czystego wyrachowania.
Po co Rogelio w ogóle zaczynał te historię z Miguelem? Po to, by mieć sposobność, by rościć sobie do Pauli prawa. Pomógł im, temu nie można zaprzeczyć, ale też się nie przyznał przed Aną, że przyczynił się do problemów jej brata. Skoro jest taki uczciwy to czego się obawia?
Ana owszem całowała się z Rogeliem, ale nie powiedziała mu, że go kocha,a przynajmniej nie w taki sposób jak deklarował to Rogelio.
Ale jakby nie bylo chyba każdy w tej telce ma coś na sumieniu, popełnil jakiś błąd, ukrywa coś czy jeszcze coś innego... Dużo osób kocha te same osoby... lub kocha kilku czy przynajmniej zauroczony jest... Dlatego połączenie ze soba par w finałowych odcinkach będzie dobre bo będzie to wielka miłość ale po ilu przejsciach i po ilu równie wielkich na tamten czas miłościach...
Myślicie, że Ana Paula miałaby cierpliwość, aby zostać z nim z nim na tyle długo by poznać go naprawdę? On chciał tylko zyskać rok w jej towarzystwie, aby mogła go poznać i pokochać. Będąc tak dumny miałby ją prosić, aby została z nim, bo ją kocha? Chodzi mi o moment gdy odeszła o niego jako pielęgniarka. Przecież jedyne co wiedział o miłości to to, że skończyła się gdy został sparaliżowany. Skoro kobieta, z którą miał się ożenić, która znała go jaki był przed wypadkiem opuściła go gdy został sparaliżowany, dlaczego AP, która znała go tylko z najgorszej strony miałaby się do niego z własnej woli przekonać.
Moim zdaniem gdyby w momencie gdy zaproponował jej małżeństwo powiedział jej ze się w niej zakochał, to AP by go tylko wyśmiała i posądziła o jakiś żart. A tak zyskał powód, by z nim została. Poza tym Rogelio nie ukartował wypadku, który spowodował jej braciszek. Właściwie to on mu pomógł załatwiając pracę. Oczywiście rogelio też nie był aniołkiem, gdy kupił Anie wisiorek by nosiła go jak obrożę, bo jest jego własnością, ale on chciał jej sprawić przyjemność a ona tylko mu dogryzała.
A to , że Rogelio grozi śmiercią Gustavowi to nic? Paula też może się gzić z Gustavem, tak jak Rogelio z vanessą, a jakoś tego nie robiła. Dwa razy go pocałowała, ale nie uprawiali seksu w hacjendzie.
Poza tym skoro on pod jednym dachem wyprawia różne rzeczy z Vanessa to dlaczego tego samego nie może robić Ana z Gustawe? Dlatego, że ona jest inna... ona nie zrobiła mu nic na złość a on myśląc, że tak takie rzeczy wyprawia.
Skoro on może być z Vanessa pod swoim dachem Ana Paula powinna zrobić to samo!! Jak robic sobie na złośc to robić. Może tylko tak Rogelio coś zrozumie... że to on wszystko psuje bo myśle, ze gdyby nie Vanessa już by się pogodzili i byłoby między nimi dobrze
W ogóle oni wszyscy wyczyniaja takie cuda i wianki, że nic tylko siąść i płakać. A najlepszy jest Efrain, który rości sobie prawa do Consuelo i zabrania jej spotykania się z Hugo.
Z reszta Gustavo też dał niezły popis. Niby robi to dla Any, ale pewnie będzie sypiał z Cinthią, a to już zakrawa na totalna głupotę, bo Paula z Rogeliem nie sypiała póki co.
Nie no teraz Ana to juz pojechała po całości mówiąc, że kocha Rogelia.....
To po co Gustavo ożenił się z Cynthia? On to zrobił dla niej....
Ta Ana Paula juz przesadza... Niech sie w końcu zdecyduje. Robi jednemu i drugiemu nadzieję i oboje cierpią..... wrrr...
Dwie rzeczy mnie przestraszyły:
1. Ilość odcinków
2. Zgubiłam się już w opisie historii.
Czy oglądając będzie to bardziej przejrzyste?
Przyłączam się do tego co napisała madzia124. CME to najlepsza telenovela jaką udało się wyprodukować Televisie.Jeśli nie widziałaś musisz zobaczyć koniecznie!!!
Tak, CME było cudowne. Jeszcze nigdy nie widziałam tak pozytywnej telenoweli. Praktycznie co chwilę jakieś zwroty akcji no i co najważniejsze głównej bohaterce prawie nic nie można było zarzucić. Moim zdaniem LQNPA jest pełna negatywnych emocji i póki co ciągnie się niemiłosiernie. A CME było jedyne w swoim rodzaju. Ojj bardzo mi brakuje tej telenoweli ;)