W teraźniejszych odcinkach Rogelio zachowuje się jak palant, że normalnie nie chce mi sie oglądać....
Już tak było dobrze między nim a Aną, ale Rogelio znów jest sfrustrowany niepowodzeniem operacji i dlatego się wyżywa na wszystkich. Okropnie traktuje Anę:(
no własnie, strasznie mnie to irytuje.... też takie trochę przedłużanie akcji... ;/
Dokładnie, nie jest to potrzebne, trochę to głupie...R. to inteligentny facet i powinien wiedzieć, że takie dziecinne zachowanie do niczego nie prowadzi a Ana i syn kochają go jak zawsze. wściekłość swoją drogą ale bez przesady. choć z drugiej strony nikt z nas nie rozumie co czuje taka osoba na wózku..
no w sumie masz rację, ale skoro byli tacy szczęśliwi to po cholerę się czepiać?.... faceci....
Odwołanie ślubu swoją droga, ale takie traktowanie Any jest niewybaczalne, R. sam chciał ślubu, zakładał od razu jej powodzenie, a teraz ma do wszystkich pretensje, a najbardziej szkoda Margarita.
tak, na pewno jest trudno zrozumieć taką osobę, ale są gorsze tragedie, moja młodsza siostra 6 lat temu straciła wzrok i jak na 12 latkę, bardzo dzielnie się zachowała, podziwiam jej wolę życia :)
a tymbardziej, że wszyscy mu mówią, że to że jeździ na wóxku nie ma znaczenia.... palant, jestem na niego zła, że bym wzięła ten jego bacik i go wychlastała po garbie....!!
no właśnie, dziwię się, że mu to nie wystarcza.... powinna go jakoś doprowadzić do pionu.... a my musimy na to patrzeć i sie denerwować ;/
Chyba nikt by nie wytrzymał... na szczęście jeszcze parę odcinków wrednego Rogelio i znowu będzie wielka miłość.... :)