Znalazłam ten serial gdzieś w sieci. Spojrzałam na obsadę (Kristen Connolly po House of Cards mnie urzekła), do tego sama tematyka filmu wydała mi się rzadko poruszana, więc pomyślałam, że może znalazłam coś ciekawego. Jako, że nie jestem zwolennikiem tzw. hype i szukam co chwilę jakichś nieznanych produkcji postanowiłam, że go sprawdzę. Jestem po pierwszych 40 minutach serii. Na początku byłam zadowolona - głównie ze zdjęć. Potem zwróciłam uwagę na dźwięk - też spoko. NO I NAGLE pierwsza scena z lwami. W tym momencie po prostu wcisnęłam pauzę. Moje pytane jest następujące. Po co wypuszczać na rynek niedopracowany film? Mamy rok 2016, co prawda serial opublikowano w 2015, ale nawet biorąc pod uwagę rok różnicy nadal mam wrażenie, że produkcje filmowe sci-fi zatrzymały się w efektach specjalnych na japońskiej Godzilli z 84 r. Załóżmy, że graficy zrobili co mogli w związku z lwami. Tego nie wiem. Ale poważnie? Podpisujecie się pod tym swoim nazwiskiem? Bierzcie się do roboty, a nie wypuszczacie gówno tylko po to, żeby zarobić trochę kasy. Nawet nie mam ochoty już tego dalej oglądać. Koniec żali. Nie polecam.