Świetnie zapowiadający się serial zepsuty przez mierne CGI, wątki totalnie z dupy a osoba prowadząca fabułę serialu ma chyba problem z pamięcią krótkotrwałą! Jak można zakończyć 3 sezon i w tym przypadku całą serię motywem samolotu sterowanego z tabletu, gdzie głównym wątkiem w poprzednim odcinku było przedostanie się z samolotu za zaporę bo nie było innej opcji jak z marszu? Dawno żaden serial tak mnie nie wkurzył swoim niepoukładaniem, bałaganem, chaosem. Do tego miejsca bardzo mierne dialogi i brak dobrze prowadzonych wątków romantycznych między postaciami. A byłbym zapomniał - magiczna maź ratuje wszystkich od kulek w brzuch, których nikt nie usunął a Abe, który na oko stracił z litr krwi zaraz śmiga i operuje innych. Im dalej w las tym gorzej i dlatego jestem taki zły bo pomysł był po prostu świetny.