Dla mnie najlepsze było to, jak jedna z cheerleaderek nie pojechała na obóz, bo poszła na imprezę z piłkarzami. A w kontrakcie było jasno powiedziane, że cheerleaderkom nie wolno się spoufalać z piłkarzami. Jaką to trzeba być tępą intelektualnie dzidą, żeby tego nie ogarniać. Wkopała się na własne życzenie.